REKLAMA

Oto nowa Skoda Kodiaq. Są trzy pokrętne powody, żeby się nią zainteresować

Po miesiącach zapowiedzi, zajawek i zdradzania wybranych szczegółów specyfikacji - oto jest: nowa Skoda Kodiaq, która już niedługo zawita również do polskich salonów.

Oto nowa Skoda Kodiaq. Są trzy pokrętne powody, żeby się nią zainteresować
REKLAMA
REKLAMA

To po kolei:

Nowa Skoda Kodiaq - wymiary

Tajemnicy w tej kwestii nie było, bo Skoda podała wymiary nowego Kodiaqa już wcześniej. Zdążyliśmy się więc pogodzić już z myślą, że nowy największy SUV czeskiej marki będzie miał 4758 mm, czyli o ponad 60 mm więcej niż poprzednik. Na szerokość i wysokość nie zmieniło się zbyt wiele - nowy Kodiaq mierzy w tych wymiarach odpowiednio 1864 oraz 1657 mm.

Zmianom nie uległ też rozstaw osi - wynosi 2791 mm, czyli tyle, co poprzednio Urosła natomiast przestrzeń bagażowa, która teraz pomieści 910 l (wariant 5-miejscowy), a więc o 75 l więcej niż poprzednio. Przedłużenie nadwozia pozwoliło też wygospodarować o 15 mm więcej miejsca nad głowami dla pasażerów trzeciego rzędu.

Jeśli zdecydujemy się właśnie na wersję z 7 miejscami siedzącymi, to przy komplecie pasażerów zostanie nam 340 l pojemności - o 70 l więcej niż poprzednio. Gdy natomiast nikt nie będzie jechał w trzecim rzędzie i złożymy go na płasko, pomieścimy 845 l bagażu (+80 l). Maksymalna pojemność nowego Kodiaqa wynosi przy tym 2105 l dla wersji 5-miejscowej i 2035 l dla wersji 7-miejscowej, co oznacza wzrost o odpowiednio 40 i 30 l.

Z ciekawostek wizualnych: na masce znajdziemy teraz nowe logo Skody, natomiast słupek C jest teraz w innym kolorze niż reszta nadwozia, przy czym do wyboru będzie 9 "głównych" lakierów. Do wyboru będą też felgi w rozmiarze od 17 do 20 cali.

Z ciekawostek technicznych - nowa Skoda Kodiaq jest teraz bardziej aero niż poprzednia generacja, mogąc się pochwalić współczynnikiem oporu powietrza na poziomie 0,282. W osiągnięciu tego celu miał pomóc m.in. specjalny kształt lusterek, przeprojektowany przedni i tylny zderzak, aerodynamiczne koła, wydłużony spoiler dachowy, zintegrowane relingi oraz usprawnione wykorzystanie opływającego auto powietrza do chłodzenia silnika i hamulców.

Nowa Skoda Kodiaq - wnętrze

Całkowicie nowe, z symbolicznymi tylko nawiązaniami do poprzednika. Mamy tu więc spory centralny wyświetlacz (12,9"), dominujący deskę rozdzielczą, cyfrowy zestaw zegarów (10,25") oraz - co może szczególnie cieszyć - fizyczne przycisko-pokrętła (to o nie chodzi w tytule) do obsługi klimatyzacji. Tak, w ich centralnej części znajdziemy wyświetlacz, a poszczególne funkcje można w pewnym zakresie konfigurować, ale wciąż można uznać, że są to po prostu fizyczne manipulatory. Żadnego grzebania w menu, żeby zmienić temperaturę.

Inne zmiany dotyczą m.in. dźwigni wyboru trybów jazdy - zamiast szpecić tunel środkowy, dodatkową dźwigienkę umieszczono przy kierownicy. Na liście opcji znajdzie się też wyświetlacz przezierny, system zdalnego parkowania, systemy wspomagające jazdę - w tym jazdę w korku - i matrycowe reflektory LED (36 segmentów), które łączy pas świetlny poprowadzony przez grill.

Oczywiście w ofercie pozostanie też wersja 7-miejscowa, natomiast pasażerowie drugiego rzędu będą mogli cieszyć się dodatkowymi uchwytami na kubki. Osoby siedzące z przodu będą mogły natomiast cieszyć się funkcją masażu - oczywiście tylko w przypadku najwyższej wersji foteli.

Na liście wyposażenia pojawi się przy okazji bezprzewodowa ładowarka, która może ładować jednocześnie dwa smartfony (15 W) oraz 4 złącza USB-C o maksymalnej mocy 45 W.

Nowa Skoda Kodiaq - wersje wyposażenia i wykończenie wnętrza

Na wzór Enyaqa pojawią się tutaj cztery główne warianty stylistyczne i wykończeniowe, w tym m.in. Loft, Longue i ecoSuite. Wybór jednego z tych styli określi to, w jakiej kolorystyce będzie utrzymane wnętrze i jakie materiały wykończeniowe w nim znajdziemy.

Na szczycie gamy - ze zmianami na zewnątrz i własną wersją wykończeniową - stanie natomiast, przynajmniej na razie, Kodiaq Sportline. Tak jak można było się spodziewać, z zewnątrz będzie się wyróżniał m.in. lusterkami, grillem, relingami i tylnymi słupkami w kolorze czarnym, dolną częścią zderzaka w kolorze nadwozia, 19-calowymi felgami, programi w kolorze nadwozia, przyciemnianą szybą boczną i tylnymi, a także lakierowanym oczywiście na czarno dyfuzorem. Na liście standardowego wyposażenia znajdą się też reflektory LED w najwyższej wersji.

Zmiany zajdą też we wnętrzu. Znajdziemy tutaj m.in. sportowe fotele z kontrastowymi przeszyciami, czarną podsufitkę, sportową kierownicę i odpowiednie oznaczenia. Kodiaq w wersji Sportline będzie przy tym możliwy do zamówienia z dowolnym silnikiem dostępnym w gamie, w tym z napędem hybrydowym.

Nowa Skoda Kodiaq - napęd

Do wyboru będzie pięć kombinacji, w tym dwa z napędem na obie osie oraz jedna hybryda plug-in, która ma zaoferwać zasięg elektryczny przekraczający 100 km.

  • 1.5 TSI z 7-stopniowym DSG, 150 KM
  • 2.0 TSI z 7-stopniowym DSG i 4×4, 204 KM
  • 2.0 TDI z 7-stopniowym DSG, 150 KM
  • 2.0 TDI z 7-stopniowym DSG i 4×4, 193 KM
  • 1.5 TSI iV z 6-stopniowym DSG, 204 KM
REKLAMA

Nie znajdziemy tutaj natomiast przekładni manualnej - nawet bazowe jednostki benzynowe i wysokoprężne, oferujące 150 KM, łączone są z 7-stopniowym DSG.

Teraz pozostaje tylko czekać na cenę i na informacje dotyczące dostępności nowego modelu.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA