Nowa Lancia nareszcie oficjalnie. Jest pełna specyfikacja
Jak wygląda Lancia Ypsilon - to już wszyscy wiemy. Po tygodniach zapowiedzi w końcu jednak dowiedzieliśmy się o tym aucie wszystkiego. Znamy też cenę i chyba nie będzie to dla nikogo przesadnie przyjemna niespodzianka.
Nowa era Lancii zaczyna się bowiem od modelu kosztującego... 39 990 euro, czyli równowartość ponad 170 000 zł. Ale po kolei.
Tak wygląda nowa Lancia Ypsilon (gdyby ktoś zapomniał)
I, jak już wcześniej ustaliliśmy, jest bardzo udziwnioną wizualnie wersją elektrycznego Peugeota 208 czy równie elektrycznego Opla Corsy, co niektórym najwyraźniej się spodobało. W sumie to nawet dobrze, mamy pod dostatkiem poprawnych i niezbyt kontrowersyjnych aut, natomiast te kontrowersyjne, które generują w internecie fale czystego oburzenia, potem sprzedają się rewelacyjnie.
Niech więc i tak będzie w przypadku nowej Lancii, może w końcu będzie przynajmniej jedna włoska marka, której się dobrze wiedzie (chociaż Lancii na tle całego koncernu i tak idzie nieźle).
Przejdźmy może jednak do detali.
Nowa Lancia Ypsilon - wymiary i napęd
4,08 m długości, 1,76 m szerokości i 1,44 m - mamy więc, nie ma tu najmniejszego zaskoczenia, do czynienia z autem miejskim, aczkolwiek znacząco większym od poprzednika. Rewelacyjnie sprzedająca się poprzednia generacja tego modelu była o niemal dokładnie 20 cm krótsza - zobaczymy, jak zniosą to wąskie włoskie uliczki.
Tamtejsze asfalty i bruki przejdą przy okazji test nośności, bo choć Lancia Ypsilon w nowym wcieleniu wciąż nie jest wielka, to zdecydowanie się jej przytyło. Pakiet akumulatorów sprawia, że włoski hatchback pokaże na wadze co najmniej... 1584 kg, czyli więcej niż wyzywana od grubasów w swoim czasie Alfa Romeo 159 (no może nie ta z 3.2).
Nie ma się jednak co pastwić, bo to jest przyszłość Lancii i elektromobilności, a elektromobilność i przyszłość wymaga masowych (uwaga, to był dowcip) ofiar. A z rzeczy bardziej poważnych - nowy Ypsilon napędzany jest silnikiem elektrycznym o mocy 156 KM, pochłaniającym od 14,3 do 14,6 kWh na 100 km, co przy pakiecie akumulatorów o mocy 51 kWh pozwala na przejechanie maksymalnie 403 km.
Ładowanie ma być możliwe z wykorzystaniem szybkich ładowarek i w idealnych warunkach od 20 do 80 proc. naładujemy naszego Ypsilona w zaledwie 24 minuty. W 10 minut natomiast zwiększymy zasięg o 100 km.
Najlepsze wrażenie robi jednak wnętrze.
Docięte wprawdzie tak, żeby pasowało do gotowców Stellantisa, ale i tak wystarczająco udziwnione, żeby zwracać na siebie uwagę. Oczywiście, jak można się było spodziewać, w środku znajdziemy m.in. dwa duże ekrany (10,25") z dość imponującymi ramkami dookoła, ale i tak - szczególnie z niebieska tapicerką, wygląda to jakoś.
Cena niestety zachęca umiarkowanie.
Tyle dobrze, że mowa o wersji specjalnej, przygotowanej na start kariery rynkowej nowej Lancii Ypsilon. Zgodnie z drobnym druczkiem w komunikacie prasowym, Lancia Ypsilon Edizione Limitata Cassina kosztuje katalogowo 39 999 euro (czyli ok. 173 000 zł) i w cenę wliczony jest wallbox. Potem do gamy pewnie dołączą i tańsze wersje, choć jeśli Lancia chciałaby wrócić do Polski, bo bez czegoś, do czego można lać benzynę, raczej się nie obejdzie.