Niechcący powstał Range Rover Velar Cabrio
Jeśli myślicie, że na ten pomysł wpadli projektanci, którzy zasiedli z kawą do biurek i pomyśleli „tak, to jest dobry pomysł!”, to musimy was rozczarować. Range Rover Velar w wersji cabrio powstał zupełnie inny sposób - za sprawą niefrasobliwego kierowcy lory.

Tak, lora przewożąca nowiutkie Land Rovery miała niefortunne spotkanie z mostem, ponieważ jej kierowca zapomniał opuścić górny pokład.
Nikomu nic się nie stało.
Zanim zaczniemy się trochę nabijać z wypadku i kierowcy, zaznaczymy, że w wypadku ucierpiały tylko samochody. Możliwe, że także duma kierowcy, ale cóż, zdarza się.
Wypadek miał miejsce kilka dni temu w Wielkiej Brytanii na trasie M61 w pobliżu Farnworth. Po uderzeniu w most dach SUVa został całkowicie odcięty, przez co przypadkowo powstał pierwszy na świecie kabriolet Land Rover Velar.
Jak doszło do wypadku? Według miejscowej policji kierowca lory odebrał auta z salonu w Bolton i miał je dowieźć do kolejnego dealera. A kiedy zbliżał się do mostu, zupełnie zapomniał, że jedzie dość wysokim autem i nie obniżył górnego pokładu. Most zrobił całą resztę.
Nie tylko Range Rover Velar
Na lawecie były w sumie trzy samochody. Na górnym pokładzie był jeszcze Range Rover Evoque, który także został uszkodzony w wyniku bliskiego spotkania z mostem. Oba pojazdy nadają się już tylko do kasacji, a ich nowi właściciele będą musieli poczekać nieco dłużej na swoje wymarzone auta.
Trzeci Range Rover, przewożony najniżej, miał więcej szczęścia w tym wypadku i nie odniósł żadnych szkód. Czy to jakieś pocieszenie dla kierowcy lory? Wątpimy.
Po raz kolejny okazuje się więc, że jazda lorą to prawdziwa sztuka i nie każdy powinien to robić. A z drugiej strony może ten wypadek zainspiruje projektantów Range Rovera do stworzenia prawdziwej wersji cabrio? W sumie prototyp już mają. I nie wygląda wcale tak źle!