REKLAMA

Nie idź jeszcze do salonu. Na te SUV-y warto poczekać

Jeśli kogoś korci, żeby już-teraz wybrać się do salonu po nowego SUV-a, to spokojnie, nie tak szybko. W ciągu najbliższych miesięcy do sprzedaży trafi kilka ciekawych modeli, które mogą sprawić, że pożałujemy pochopnej decyzji.

Nie idź jeszcze do salonu. Na te SUV-y warto poczekać
REKLAMA

Albo i nie. Zobaczmy, co pojawi się w sprzedaży w ciągu kilkunastu nadchodzących miesięcy, czyli do końca 2025 r. Uwaga - to oczywiście nie wszystkie premiery, ale i tak jest tego sporo.

REKLAMA
 class="wp-image-620198"

Kompaktowy elektryczny SUV od Skody spróbuje przekonać tych, którzy przyszli np. po Karoqa, że "z dopłatami to w sumie wychodzi na to samo".

Co wiemy na razie? Że w bagażniku zmieści się do 1580 l bambetli (470 l bez kombinowania), że zasięg wyniesie "ponad 560 km", że moc układu napędowego będzie wynosić od ok. 170 do 300 KM, a maksymalna moc szybkiego ładowania wyniesie do 175 kW. Warianty akumulatorowe będą natomiast obejmować pakiety od 52 kWh netto, przez 59 kWh, aż po 77 kWh. Do wyboru będzie napęd na tylną oś albo na obie, natomiast prędkościomierz zatrzyma się albo na 160 km/h (słabsze wersje), albo na 180 km/h (warianty AWD).

Kiedy? Jesień tego roku.

 class="wp-image-620199"

Mniejsza elektryczna Skoda, tym razem walcząca o klientów, którzy myśleli o Kamiqu.

Co wiemy na razie? Że długość auta wyniesie ok. 4,1 m, a w bagażniku zmieści się do 490 l bagażu. Zasięg ma wynieść do 400 km, z kolei na liście wyposażenia zapewne znajdą się takie dodatki jak matrycowe reflektory. Dużo ciekawsza ma być jednak cena, która powinna - w wersji startowej - zamknąć się w ok. 110 000 zł. Z dopłatami wyjdzie nawet przyjemnie.

Kiedy? Premiera w 2025 r.

Tesla Model Y po liftingu

tesla model y juniper class="wp-image-610983"

Samochód dla tych, którzy bardzo chcieli Teslę Model Y, ale brakowało im pasa świetlnego z tyłu. Albo właśnie kończy im się leasing na Model 3, zobaczyli kwotę wykupu i uznali, że lepiej wziąć coś nowego i bardziej suviastego.

Co wiemy na razie? Między innymi to, że auto powinno otrzymać wspomniany pas świetlny z tyłu, fotele z funkcją wentylacji, węższe reflektory i być może większy akumulator.

Kiedy? Premiera jeszcze w tym roku, u klientów pierwsze sztuki pojawią się pewnie w 2025 r.

BMW Neue Klasse X

 class="wp-image-620113"

Czyli następca obecnego iX3, aczkolwiek nie wiadomo jeszcze, jak dokładnie będzie się nazywać finalny model. Nie wiadomo też dokładnie, jak będzie wyglądać, bo powyższe zdjęcie prezentuje model studyjny - aczkolwiek może mieć on sporo wspólnego z ostatecznym produktem.

Co wiemy na razie? Że w komentarzach w momencie premiery pojawią się zdania, że ostatnie prawdziwe BMW to <wstaw nazwę modelu, który aktualnie kosztuje między 25 a 30 tys. zł> i teraz to już wszystko nie takie. Poza tym modele z linii Neue Klasse mają wykorzystywać napęd eDrive szóstej generacji, który zapewni o 1/3 większy zasięg niż dotychczasowe rozwiązania, a do tego znacząco - w porównaniu do modeli obecnie dostępnych w sprzedaży - zmniejszony zostanie generowany przez auto opór powietrza. Do tego mamy jeszcze 800-woltową architekturę, a więc i super szybkie ładowanie.

Kiedy? W 2025 r.

Jeep Recon

 class="wp-image-620206"

Zapowiedziany jeszcze w 2022 r. samochód terenowy, który łączy w sobie elektryczny napęd, możliwości terenowe i to, że prawdopodobnie mało kto w ogóle na niego czeka, a ci, co czekali, dawno już o nim zapomnieli.

Co wiemy na razie? Że będzie elektryczny i nie będzie miał wersji spalinowej oraz że będzie całkiem sporym samochodem, który faktycznie poradzi sobie w terenie. Możliwe będzie też np. demontowanie dachu czy drzwi, w zależności od tego, co akurat nie jest nam potrzebne albo bez czego będziemy lepiej wyglądać na fotkach na Instagramie.

Kiedy? 2025 r.

Jeep Wagoneer S

 class="wp-image-620213"

Auto zostało już oficjalnie zaprezentowane, ale w Europie na razie go nie dostaniemy. Powinno się to jednak zmienić w przyszłym roku.

Co wiemy na razie? W sumie to wszystko - ponad 600 KM, 4,9 m długości, 480 km zasięgu, napęd tylko i wyłącznie elektryczny.

Kiedy? U nas w 2025 r.

Hyundai Ioniq 7 (albo 9)

 class="wp-image-620209"

Do tego zdjęcia się nie przywiązujcie, bo to model studyjny z 2021 r., ale coś trzeba było wkleić. Tym bardziej, że Ioniq 7 (albo 9) będzie dla Hyundaia dużą premierą - dosłownie.

Co wiemy na razie? Tyle, że Hyundai Ioniq 7 będzie wariacją na temat Kii EV9, czyli dużym SUV-em z napędem wyłącznie elektrycznym. Na razie zdjęcia egzemplarzy, które już jeżdżą po drogach, przedstawiają mocno zamaskowane auto, więc nie można być do końca pewnym, jaki będzie produkt finalny, ale patrząc na detale - niektóre elementy na pewno będą w jakimś stopniu przeniesione z wcześniejszego projektu. Można też liczyć na to, że Ioniq 7 (albo 9) będzie zdecydowanie mniej kanciasty.

Kiedy? Prawdopodobnie jeszcze w tym roku - przynajmniej jeśli chodzi o oficjalną premierę.

Polestar 3

 class="wp-image-452731"

Nie, to nie jest nowy samochód. Nowe ma być to, że - według dotychczasowych plotek - od 2025 r. w Polsce oficjalnie mają być sprzedawane modele tej marki.

Co wiemy? Wszystko.

Kiedy? Jeśli plotki się potwierdzą - w 2025 r.

Kia EV2

 class="wp-image-620217"
To jest oczywiście EV3 w wersji studyjnej, ale obrazek musiał być.

W tej chwili tym modelu nie wiadomo zbyt wiele, poza tym, że podobno jest już testowany.

Co wiemy na razie? Że jeśli powstanie, to będzie miejskim, elektrycznym SUV-em/crossoverem i powinna kosztować naprawdę rozsądne pieniądze. To... w sumie tyle.

Kiedy? Produkcja w 2025 r., ale nie wiadomo, kiedy pierwsze egzemplarze trafią do klientów. W sumie to niewiele wiadomo w ogóle.

Kia EV5

 class="wp-image-620218"

Czyli mniejsza wersja EV9, oferująca tę samą stylistykę, ale w bardziej kompaktowym wydaniu.

Co wiemy na razie? Że będzie to auto o długości lekko przekraczającej 4,6 m, oferujące napęd na jedną oś albo na obie, z pakietem akumulatorów o pojemności do niemal 90 kWh (zależne od rynku) i zasięgiem przekraczającym sporo 600 km (według NEDC). Póki co auto pojawiło się m.in. na rynku chińskim i koreańskim, ale do Europy również powinno zawitać.

Kiedy? Okolice 2025 r.

Range Rover Electric

 class="wp-image-620224"

I to nie tylko ten duży - w 2025 r. zadebiutuje też elektryczne wcielenie Range Rovera Sport.

Co wiemy na razie? Że producent jest na tyle pewny siebie, że można już rezerwować sobie miejsce na liście zainteresowanych. Poza tym znajdziemy tu 800-woltową architekturę, a więc i bardzo szybkie ładowanie, a także zachowanie przynajmniej większości terenowych zdolności tego luksusowego auta.

REKLAMA

Kiedy? Teoretycznie jeszcze w tym roku.

Na którego SUV-a czekacie?

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA