Czterodrzwiowy, elektryczny Mustang doczekał się wersji... rajdowej. Oto Mach-E Rally. Co? Co?
Ford od kilku lat robi dziwne rzeczy z marką Mustang. Logo galopującego konia przez dekady było kojarzone z dwudrzwiowymi autami z mocnymi silnikami V8, ale amerykanie postanowili drastycznie zmienić ten wizerunek. Teraz mają nowy pomysł - Mustang Mach-e Rally. To taka jakby rajdowa wersja inspirowana maszynami walczącymi na odcinkach specjalnych.
Często można spotkać się z opinią, że dziś Mustang to już nie to, co kiedyś. Wszystko dlatego, że od jakiegoś czasu kultowy model Forda występuje m.in jako czterodrzwiowy SUV z napędem elektrycznym. A teraz, jakby tego było mało, Ford zdecydował, że zrobi taką a’la rajdową wersję tego SUV-a na prąd. Oto co wyszło:
Amerykanie zdradzili bardzo niewiele informacji na temat Mustanga Mach-e Rally. Wiemy, że zostanie pokazany szerszej publiczności podczas Goodwood Festival od Speed. Jego obecność na brytyjskim wydarzeniu ma być jednie preludium przed... zaoferowaniem wersji Rally klientom w USA oraz w Europie.
Ford nie powiedział zbyt wiele o modyfikacjach, ale udostępnił obszerną galerię wersji Rally i wiele rzeczy możemy wywnioskować z analizy zdjęć. Rally otrzymał duży spojler dachowy w rajdowym stylu ozdobiony logo Mustang, zmodyfikowaną osłonę „chłodnicy" z dwoma dodatkowymi okrągłymi światłami, czerwone oko holownicze z przodu (tzw. tow hook) oraz białe rajdowe felgi z oponami BF Goodrich Trail Terrain T/A. W błotnikach pojawiły się też rajdowe chlapacze, a nadwozie pokrywa specjalna okleina.
Z zewnątrz Mach-E Rally przypomina wersję GT
Ford nie ujawnił żadnych danych na temat napędu, ale stylistycznie Rally przypomina wersję GT z 490-konnym dwusilnikowym napędem, który generuje również 860 Nm momentu obrotowego. GT rozpędza się od zera do 100 km/h w 3,7 sek. Rally pewnie będzie równie szybki. Jeżeli tak się stanie, to przydałoby się, żeby został wyposażony w obecne w GT hamulce Brembo oraz zawieszenie Magneride. Fajnie też, gdyby nowa wersja otrzymała dedykowany tryb jazdy Rally, ale to się dopiero okaże.
Szefowie Forda mówią o nowym modelu, że ma dać klientom wolność poza asfaltem. Nie wiem, co o tym myśleć. Ford ewidentnie chce zmienić image marki Mustang i nie boi się w tym celu robić różnych eksperymentów. Urajdowienie zwykłego samochodu, to zwykle coś fajnego (patrz rajdowy Escort, Sierra, Fiesta, Puma, Focus...), ale w tym przypadku, to cały zabieg wydaje się być dość dziwny.
Czytaj dalej: