Musiała jechać na wakacje "mniej prestiżowym" autem, bo ktoś zastawił jej Porsche. Co na to sąd?
Pewna obywatelka Niemiec domagała się odszkodowania na drodze sądowej, bo nie mogła pojechać na wakacje swoim kabrioletem Porsche i była zmuszona zrobić to kombi marki BMW. Jej zdaniem ten pojazd był mniej prestiżowy. Sędziowie po dwóch latach wydali wyrok w tej sprawie.
Zanim przejdziemy do właściwej treści artykułu to należy coś wyjaśnić - BMW to jest Touring, a nie kombi. W tym przypadku sąd mówi kombi, więc przymknijmy na to oko i zapraszam dalej, bo to ciekawa lektura.
Zdaniem sędziów prestiż nie jest czymś, co można wycenić i fakt, że ktoś musiał pojechać na wakacje BMW, a nie kabrioletem Porsche, nie kwalifikuje się do odszkodowania finansowego. Federalny Trybunał Sprawiedliwości (BGH) w Karlsruhe zasądził, że kobieta nie poniosła żadnej szkody majątkowej. Zdaniem sądu, mogła skorzystać ze swojego drugiego pojazdu, a mniejszy prestiż, czy inne doznania związane z prowadzeniem auta typu kombi, de facto nie przeszkodziły jej w pojechaniu na ten urlop.
Spór o zablokowane Porsche rozpoczął się latem 2020 r.
W tamtym czasie powódka zaparkowała swój prestiżowy kabriolet z Zuffenhausen w wynajmowanym garażu. Niestety właściciel tego miejsca zablokował z niego wyjazd, parkując przed nim inny samochód. Wszystko dlatego, że właściciel oraz firma wynajmująca miejsce parkingowe były w tamtym okresie w sporze prawnym.
Problem pojawił się kiedy bohaterka tego artykułu miała jechać na wakacje nad włoskie jezioro Garda. Okazało się, że jej Porsche było zablokowane w garażu, więc była zmuszona wybrać się tam swoim drugim samochodem, mizernym BMW serii 3 Touring. Jej zdaniem spędzanie czasu wolnego na północy Włoch w BMW nie miało tej samej wartości, niż gdyby pojechała tam swoim sportowym kabrioletem.
Urlop musiał się faktycznie nie udać, bo kobieta pozwała właściciela garażu
Jaka była treść pozwu? Właścicielka Porsche wystąpiła o odszkodowanie w wysokości 175 euro za każdy dzień urlopu, który musiała spędzić za kierownicą BMW - sumarycznie chodziło o 2450 euro. Ku kolejnemu rozczarowaniu prestiżowej Niemki zarówno sądy pierwszej oraz drugiej instancji odrzuciły jej pozew, stwierdzając, że tej pani nie należy się żadne odszkodowanie. Zdaniem sędziów fakt, że musiała jeździć swoim drugim – według niej mniej prestiżowym – samochodem, podczas gdy sportowe Porsche było przez kilka dni niedostępne, to nie jest wystarczający powód.
Zamienię Porsche na gorsze
Jak podaje Deutsche Welle, sędziowie byli zgodni, że nie należy się żadne odszkodowanie. Wszystko dlatego, że pani miała do dyspozycji inny samochód, a jej przywiązanie do Porsche nie może być uznane za kryterium przyznania roszczenia z powodu niemożności użytkowania.
Sędziowie nie byli wystarczająco przekonani, jak powiedziała właścicielka niemieckich pojazdów „BMW nie mogło wywołać takiego samego uczucia podczas jazdy na wakacjach nad jeziorem Garda”. Zdaniem sądu aspekty podnoszące jakość życia – takie jak wyższy prestiż samochodu – nie stanowią wartości materialnej, którą można by zrekompensować. I nie ma tutaj znaczenia fakt, że właściciel garażu bezprawnie zastawił Porsche, ponieważ powódce nie przeszkodziło to w codziennym funkcjonowaniu.