Najbardziej luksusowy SUV Mercedesa w zupełnie nowym wydaniu. Oto nowy Mercedes GLS
Nie, wzrok was nie myli. Nowy Mercedes GLS jest jeszcze większy niż poprzednik.
I to niekoniecznie symbolicznie. Na długość zyskał aż 77 mm, natomiast na szerokość - 22 mm. Większe wymiary ma też przedział pasażerski - rozstaw osi wydłużony został bowiem o 60 mm. W sumie więc nowy Mercedes GLS ma aż 5207 mm długości (!) przy rozstawie osi równym 3135 mm i szerokości na poziomie 1956 mm.
Gigant to mało powiedziane - nawet najnowsze BMW X7 jest od GLS mniejsze o kilka dobrych centymetrów.
Nowy Mercedes GLS - co nowego z zewnątrz?
Właściwie wszystko. Przy czym można odnieść wrażenie, że nowy Mercedes GLS utracił nieco swojego charakteru na rzecz upodobnienia go do mniejszych modeli tego producenta - GLE i GLC. Czy to dobrze, czy źle - każdy może ocenić samodzielnie.
Jeśli jednak ktoś lubi nabijać się z tego, że wszystkie Mercedesy wyglądają dziś tak samo, to może mu się przydać argument, że w opisie GLS sam Mercedes opisał go w jednym miejscu jako... GLE.
Powodów do śmiechu nie ma natomiast w przypadku nowych przednich reflektorów. W wersji Multibeam LED składają się ze 112 osobnych LED-ów o maksymalnej dopuszczalnej przez prawo mocy. W rezultacie jazda w nocy powinna być równie przyjemna, jak jazda podczas dnia.
Mercedes chwali się też, że pomimo gigantycznych wymiarów nowego GLS, udało się uzyskać współczynnik oporu aerodynamicznego na poziomie 0,32. To z kolei przełoży się oczywiście na niższe spalanie oraz niższy poziom hałasu we wnętrzu.
Nowością, której nie widać na pierwszy rzut oka, będzie również system E-Active Body Control, znany m.in. z nowego Mercedesa GLE.
Nowy Mercedes GLS - co we wnętrzu?
Również wszystko na zupełnie nowo w porównaniu do poprzedniego modelu. I dobrze, bo kokpit GLS zaczynał się coraz szybciej starzeć. Jeśli jednak zerkniemy na wnętrze aktualnego Mercedesa GLE, odkryjemy, że większa część projektu jest identyczna:
GLS zaoferuje jednak oczywiście o wiele więcej miejsca - nawet w porównaniu do schodzącego modelu. W drugim rzędzie - przy maksymalnie odsuniętych fotela - udało się chociażby zwiększyć przestrzeń na nogi o 87 mm. W trzecim rzędzie mogą natomiast podróżować nawet osoby o wzroście 1,94 m.
Nie określono jednak, na ile komfortowe będą takie podróże. Poza tym, że osoby podróżujące w bagażniku będą miały dostęp do osobnych złącz USB, pozwalających np. naładować telefon komórkowy albo tablet.
Ciekawostka: Mercedes GLS będzie opcjonalnie wyposażony w... pięciostrefową, automatyczną klimatyzację.
Przy takiej konfiguracji pasażerowie pierwszego i drugiego rzędu mają do dyspozycji po 2 strefy klimatyzacji, natomiast trzeciego rzędu - jedną. Za utrzymanie w niej odpowiedniej temperatury odpowiada osobny, zasilany elektrycznie osprzęt.
Trzeci rząd (podobnie jak i drugi) będzie też oczywiście składany przyciskiem, ułatwiając tym samym dostęp do mogącego pomieścić 2400 l bagażu bagażnika. Również po naciśnięciu jednego przycisku będziemy mogli obniżyć tył samochodu, żeby łatwiej wpakować do niego cięższe przedmioty.
Nowością jest przy okazji... tablet z Androidem. Jego ekran mierzy 7 cali, a całość możemy zadekować w specjalnej stacji w podłokietniku drugiego rzędu. Z jego poziomu można kontrolować większość funkcji systemu pokładowego - od klimatyzacji, przez radio, telewizję, multimedia, aż po ustawienia foteli. Prawdopodobnie za jego pomocą będzie też można aktywować opcjonalną funkcję masażu w fotelach drugiego rzędu.
Nowy Mercedes GLS - co pod maską?
Na starcie sztandarową jednostką będzie jednostka typu mild hybrid, wykorzystująca 4-litrowy silnik benzynowy i generująca ok. 490 KM oraz 700 Nm. Jej oznaczenie to 580 4Matic. Gamę silników benzynowych uzupełni sześciocylindrowy 450 4Matic o mocy ok. 370 KM, również wyposażony w układ mild hybrid.
Do m.in. Europy zawitają też dwie wersje wysokoprężne - 350 d 4Matic (286 KM) oraz 400 d 4Matic (330 KM). Obie są zgodne z normą Euro 6d, która zacznie obowiązywać od pierwszego stycznia przyszłego roku.
Póki co niestety nie znamy cen poszczególnych wariantów.