Mercedes wymyślił nowy powód do świętowania. Jest nieokrągły jak Klasa G
Klasa G jest na rynku od 46 lat. Mercedes-Benz pochwalił się, że z linii produkcyjnej fabryki w Graz zjechało już 600 000 egzemplarzy tego modelu. Oto co stoi za jego sukcesem.

Nieco ponad dwa lata temu Mercedes-Benz poinformował o wyprodukowaniu 500 000 egzemplarzy Klasy G. Wynik brzmiał dumnie – to w końcu pół miliona. Kolejnym naturalnym etapem powinno być więc świętowanie równego miliona, ale niemiecki producent stwierdził, że trochę się porozdrabnia. Właśnie dlatego przekazał, że wyprodukował 600-tysięczny egzemplarz.

Kwadratowa Klasa G to i wynik nieokrągły
Nie zrozumcie mnie źle – 600 000 egzemplarzy wciąż jest dobrym wynikiem świadczącym o szybkim tempie produkcji. Biorąc pod uwagę, że o przekroczeniu 500 000 egzemplarzy poinformowano w kwietniu 2023 roku, 100 000 kolejnych pojazdów wyprodukowano w 26 miesięcy. Szybka matematyka mówi, że to 3846 G Klas miesięcznie i aż 128 dziennie.
Mimo to z tyłu głowy pojawia się pytanie, kto w ogóle świętuje „nierówne” wyniki. Pół miliona jest lepsze pod względem symboliki i łatwiejsze do zapamiętania przez klienta lub fana. Może Mercedes-Benz boi się, że Klasa G nie zdoła dobrnąć do miliona przez elektryfikację i restrykcje, dlatego z każdego osiągnięcia cieszy się niczym dziecko? Nic bardziej mylnego.
Wystarczy spojrzeć wstecz, by okazało się, że w przypadku Klasy G Mercedes-Benz traktuje to jako swojego rodzaju tradycję. Właśnie dlatego w podobny sposób świętował wyprodukowanie 300 000 samochodów w lipcu 2017 roku oraz 400 000 egzemplarzy w grudniu 2020 roku. Tym razem zaszczyt przypadł G 580 z technologią EQ w kolorze obsydian black metallic.




Sukces tkwi w… prostocie
Elektryczne G 580 z technologią EQ to odpowiedź na rygorystyczne normy Unii Europejskiej, ale i najgorsza możliwa droga, którą mogła obrać Klasa G. Z drugiej strony, kawał samochodu napędzanego dużymi silnikami nigdy nie charakteryzował się niskim spalaniem. Jakoś trzeba sobie radzić, a w ofercie wciąż znajdziecie spalinowe G 63 o mocy 585 KM.
Tak naprawdę wieloletni sukces Klasy G tkwi w jej prostocie i serwowaniu klientom tych samych kultowych rozwiązań, jak topornie zamykane drzwi i ich charakterystyczny dźwięk. Minęło 46 lat, a bryła samochodu wygląda identycznie. Co więcej, kwadratowy kiosk wciąż przechodzi badania pod kątem spełniania norm bezpieczeństwa.
Klasa G stanowi również symbol luksusu wśród gwiazd Instagrama, choć nie wiem, czy to dobrze. W całej swojej prostocie jest bowiem najlepszym sposobem na wyróżnienie się. Mercedes-Benz twierdzi, że to jedyny samochód w ofercie, który pozwala na wiele opcji personalizacji. Aż 90 proc. klientów decydujących się na ten model wybiera minimum jedną opcję z palety MANUFAKTUR, a średnio aż trzy.
Trudno się dziwić, jeśli w ofercie jest tyle odcieni tapicerek i 20 000 kolorów lakieru. Dla producenta to równie dobra wiadomość. Przy wysokich cenach Klasy G samochód stał się swojego rodzaju maszynką do zarabiania dodatkowych pieniędzy. Wynik Klasy G na poziomie 600 000 egzemplarzy wydaje się imponujący, ale są producenci, którzy znaleźli przepis na milion i osiągnęli swój cel w zaledwie 12 lat.
Dowiedz się więcej o marce Mercedes-Benz: