Oto nowy Mercedes-AMG GT XX. Wygląda jak Maserati po niemieckiej diecie
Przez chwilę łudziłem się, że przecieki dotyczące nowego Mercedesa-AMG GT XX sa nieprawdziwe, bo przecież niemiecki samochód nie może wyglądać jak włoskie Maserati. Okazuje się, że się myliłem, ale i tak nie będziecie mieli okazji się dobrze przyjrzeć, bo nowy model jest piekielnie szybki. Tak się robi drogowe supercary.

Jestem w szoku, bo nie spodziewałem się, że Mercedes zerwie całkowicie ze swoją stylistyką. Nowy model to nie tylko szok wizualny, ale jasna deklaracja - mamy technologię, której zazdroszczą nam wszyscy, a nasza platforma otwiera nowy rozdział w projektowaniu samochodów. To pokaz siły i tego za co wszyscy kochamy auta z magicznymi trzema literami: AMG. Panowie z Affalterbach przeszli samych siebie (przepraszam, musiałem nawiązać do tej miejscowości).

Nowy Mercedes-AMG GT XX - to Maserati. Nie mogę pozbyć się tego skojarzenia
Zobaczcie tylko na ten przód. Nie znajdziecie go w żadnym obecnie produkowanym Mercedesie, ale jak się dobrze przyjrzycie, to dopatrzycie się podobieństw z kultowym modelem 300 SLR Uhlenhaut Coupe. Dla podkreślenia wyjątkowości grill obramowano listwą świetlną, a żebrowanie jest rzadkie. Pośrodku dumnie prezentuje się logo Mercedesa. W ten zderzak zgrabnie wkomponowano względnie niewielki dyfuzor.



Linia boczna i tył są wspaniałe i nie odrzucają tak jak w przypadku przodu. Mamy tutaj chowane klamki dla lepszej aerodynamiki, piękną linię dachu. Można się zakochać. Wysiłki aerodynamiczne się opłaciły, bo współczynnik oporu powietrza wynosi zaledwie 0,198, co oznacza, że obecnie istnieje jeden samochód, który ma lepszy wynik - jest nim Lucid Air. Co ciekawe - Mercedes-AMG GT XX nie jest mały, mierzy aż 5,2 m długości.



Zwróćcie uwagę na osłonę kół. To pięć karbonowych paneli, które są ruchome, potrafią ściśle przylegać do felgi, albo oddalić się od niej w celu uzyskania lepszego chłodzenia hamulców. Co ciekawe - według Mercedesa nie zużywają energii elektrycznej z układu samochodu, tylko mają układ odzyskujący ją z ruchu kół do przodu.

Tył to jazda bez trzymanki. Potrójne lampy z tyłu, możliwość wyświetlania napisów pomiędzy nimi, to coś naprawdę wspaniałego. Nie jestem przekonany czy takie rozwiązanie przejdzie homologację, ale i tak jestem zachwycony. Za napisy odpowiada panel złożony z 700 diod, które mogą również wyświetlać kształty i kolory. To niejedyna magia w tym samochodzie. Niektóre elementy zewnętrzne są pokryte specjalną farbą, która pod wpływem prądu świeci w ciemności.




Musimy to mieć za sobą. Nowy Mercedes-AMG GT XX to samochód elektryczny
Platforma AMG.EA działa w oparciu o architekturę 800V, a akumulator można ładować z ogromną mocą - podobno aż do 850 kW, co ma przełożyć się na uzupełnienie 400 km zasięgu w 5 minut. Nowa bestia ma trzy silniki elektryczne o strumieniu osiowym - dwa z tyłu i jeden z przodu, a łączna moc to aż 1360 KM, która trafia na wszystkie koła. Silniki tworzą dwie elektryczne jednostki napędowe (po angielsku to EDU). Każda jednostka ma własny zestaw przekładni planetarnych i chłodzonych cieczą falowników. Natomiast same silniki są chłodzone olejem. Za napęd odpowiada głównie jednostka znajdująca się z tyłu, a w czasie jazdy bez obciążeń przednia jednostka wyłącza się. Budzi się do życia, gdy kierowca potrzebuje więcej mocy. Maksymalnie może pojechać 360 km/h.

Zapytacie o co chodzi z silnikami o strumieniu osiowym, które po raz pierwszy trafiły do samochodu? Oddajmy głos producentowi:
Silniki strumienia osiowego oferują wiele korzyści: są znacznie bardziej kompaktowe, lżejsze i przede wszystkim mocniejsze niż konwencjonalne silniki elektryczne (silniki strumienia promieniowego). Gęstość mocy silników strumienia osiowego jest około trzy razy większa niż w przypadku konwencjonalnych silników elektrycznych. Jednocześnie innowacyjne silniki są około dwie trzecie lżejsze i zajmują zaledwie jedną trzecią miejsca. Ta kompaktowa konstrukcja silnika zapewnia większą swobodę, jeśli chodzi o pakowanie układu napędowego. W porównaniu z konwencjonalnymi silnikami elektrycznymi innowacyjny napęd zapewnia znacznie wyższą stałą moc wyjściową, a także wyższy moment obrotowy. Przekłada się to na najwyższe poziomy wydajności, powtarzalne wielokrotnie z dużą częstotliwością.
W silniku o strumieniu osiowym strumień elektromagnetyczny biegnie równolegle do osi obrotu silnika. W konwencjonalnym silniku elektrycznym z kolei biegnie prostopadle do osi obrotu. W silniku o strumieniu osiowym duże komponenty mają kształt smukłych tarcz. Stojan jest umieszczony między dwoma wirnikami po lewej i prawej stronie. Taki układ stojana i wirników umożliwia optymalną transmisję mocy do wirników poprzez pole elektryczne generowane przez stojan. W modelu CONCEPT AMG GT XX ta kombinacja ma zaledwie dziewięć centymetrów szerokości. Każdy z dwóch silników z tyłu ma około ośmiu centymetrów szerokości.
Tajemnicą objęta jest technologia chłodzenia akumulatora, ale Mercedes twierdzi, że wytrzyma długotrwałe upalanie na torze. Samochód po odpaleniu wydaje ryk silnika V8, ale to niestety tylko głośniki, bo Mercedes-AMG GT XX ma ich aż dwa. A wiecie gdzie się znajdują? W lampach, dzięki temu działają jak byłyby osadzone w pudle rezonansowym. Powiem szczerze - brzmi nieźle
W środku znajdziecie orgię ekranów. Wyświetlacz kierowcy ma 10,25 cali, a multimedialny aż 14. Do wykończenia wnętrza użyto materiału pochodzącego z używanych opon wyścigowych z klasy GT3.
Mercedes-AMG GT XX trafi do produkcji
Ale nie w takiej formie. To koncept, który zapowiada pierwszy elektryczny samochód ze stajni AMG. Jeżeli będzie chociaż w połowie tak dobry, jak obiecują przedstawiciele marki, to właśnie zobaczyliśmy nowego króla samochodów elektrycznych. Porsche i Xiaomi właśnie dostały poważne ostrzeżenie.