Na tego japońskiego SUV-a czekacie. Toyota Yaris Cross ma problem
Mazda CX-3 zniknęła z rynku bez następcy. Wygląda jednak na to, że nowy, mały crossover tej firmy jednak się pojawi. Prace trwają.

Polscy klienci kochają Toyotę Yaris Cross. Lubią też takie auta, jak VW T-Cross, Skoda Kamiq, Ford Puma, Nissan Juke czy Renault Captur. Wcześniej lubili Mazdę CX-3 i wciąż chętnie szukają jej na rynku wtórnym. To niebrzydki wóz, ceniony za niezawodność, niezłe prowadzenie i wolnossące silniki nietknięte downsizingiem (dwa litry w tej klasie!).
Ale nowej Mazdy CX-3 już się nie kupi

Decyzja marki o tym, by nie przedstawić bezpośredniego następcy modelu produkowanego w latach 2014-2021, może dziwić. Owszem, w gamie jest model CX-30, ale jest większy. CX-3 miało 4,275 m długości, a CX-30 mierzy 4,395 m (zresztą tyle samo, co elektryczne MX-30).
Teraz Mazda zamierza jednak powrócić do typowego segmentu B-SUV. Podczas konferencji w Tajlandii marka ujawniła wstępne plany dotyczące nowego modelu i pokazała szkice. Prezentują niewielkiego SUV-a, który raczej nie będzie wyglądał rewolucyjnie, zwłaszcza z przodu. Linie w stylu Kodo pozostaną - tyle że nowe modele powinny być nieco bardziej agresywnie narysowane. Tył może mieć opadającą linię dachu, trochę w stylu coupe. Należy spodziewać się dachu malowanego w kontrastowym kolorze i okrągłych lamp z tyłu. Charakter dawnego CX-3 powinien być zachowany.

Nowy model będzie najpewniej nazywał się CX-20
To logiczny ruch - skoro Mazda zmieniła nazewnictwo na takie „z zerem” i skoro ten SUV ma być mniejszy od CX-30, pozostaje CX-20.

Co jeszcze wiemy o nowym aucie? Powinno być bardziej przestronne od ciasnawego poprzednika. Wnętrze: zapewne będzie minimalistyczne i ładnie wykończone. Ekrany wreszcie mogą stać się dotykowe.
To będzie hybryda
CX-20 powstanie w zakładzie produkcyjnym w Tajlandii, w który marka zainwestowała już 150 milionów dolarów. Będą tam tworzone auta zelektryfikowane - co oznacza, że CX-20 będzie hybrydą. Raczej nie należy jednak spodziewać się układu z wtyczką, jak w CX-60. Mazda postawi na miękką hybrydę z czterocylindrowym motorem 1.5 lub 2.0.
Mazda CX-20 może wejść na rynek pod koniec przyszłego roku. Mówi się, że firma skupi się na regionach Azji i Pacyfiku, nie wykluczałbym jednak obecności tego auta również i u nas. Rynek B-SUV-ów jest wielki i chłonny, a skoro trafiła już do nas elektryczna Szóstka z chińskim rodowodem, CX-20 powinno pojawić się tym bardziej. Yaris Cross może być w tarapatach.