Rosjanie mają swoją własną Izerę - markę Evolute. Idzie jej tak źle, jak się spodziewacie
Po inwazji na Ukrainę rosyjski rynek motoryzacyjny zmienił się całkowicie. Pozostały na nim tylko marki rosyjskie i chińskie. Z ich połączenia powstał rosyjski samochód elektryczny, a właściwie cała marka: Evolute.
Kiedy przeglądam listę rosyjskich bestsellerów z pierwszej połowy tego roku, ledwo potrafię sobie zwizualizować samochody, które ten ranking otwierają. Łada Granta czy Niva to wiem jak wyglądają, ale już Haval Jolion czy Dargo niewiele mi mówią i muszę szukać zdjęć, żeby zobaczyć, o co tu w ogóle chodzi. Zresztą i tak marka Łada jest tak dominującą siłą rynkową w Rosji, że momentami przekracza 50 proc. udziału w łącznej sprzedaży, a inni muszą walczyć o miejsca w ogonie. Na przywołanej wcześniej liście znalazłem kilka takich dziwnych pozycji, które nic mi nie mówią. Wśród nich marka Sollers (wcześniej Ford – robi dostawczaki) oraz Evolute.
Marka Evolute pojawiła się na liście rosyjskiej po raz pierwszy – co to takiego?
Śledzę te rankingi co miesiąc, a nawet często je komentuję, jednak Evolute widzę po raz pierwszy. Marka ta zadebiutowała wprawdzie już rok temu, ale dopiero teraz zajęła jakiekolwiek miejsce na liście sprzedaży. Dokładnie to od początku roku sprzedały się ponoć 723 samochody, co dało marce Evolute 0,2 proc. udziału w rynku. Niższe odsetki nie są odnotowywane. Czyli idzie to średnio. Martwić się nie ma powodu, bo w końcu ja bym wolał, żeby Rosjanie chodzili na nogach, niż jeździli samochodami, ale inwestorzy z chińskiego koncernu Dongfeng mogą być niezadowoleni.
Czemu piszę, że to rosyjska Izera?
Elektryczny napęd - jest. Partnerstwo z Chińczykami - jest. Pośpieszna prezentacja aut z naklejonym innym logo - też jest... no dobrze, tego w Izerze jeszcze nie było, ale jeśli faktycznie coś się pojawi, to stawiam 5 rubli, że będzie miało właśnie taką postać. Trzy modele - sedan i-Pro, van i-Van i crossover i-Joy - to wszystko odmiany samochodów chińskich Dongfeng, i wszystkie trzy korzystają z tej samej baterii o pojemności 53 kWh, która przy delikatnej jeździe pozwoli przejechać 300 km sedanem i pewnie 200 km vanem.
Evolute i-Pro to Dongfeng Aeolus 70
i-Van – Dongfeng LiZhi, a i-Joy - Dongfeng Glory E3. Nie wprowadzono żadnych zmian technicznych, wszystko jest tak jak w chińskim pierwowzorze, tyle że montaż odbywa się w fabryce Motorinvest w Lipiecku. Wcześniej ta fabryka składała już chińskie samochody Chang'an i Great Wall. Teraz jednak jest to sprzedawane pod szyldem „to nasze, własne, i to nie jest nasze ostatnie słowo”. Brak rosyjskiej myśli technicznej w samochodach Evolute nikomu za bardzo nie przeszkadza i najlepiej jest go przemilczeć. Ciszej będziesz - dalej dojedziesz to zasada, która sprawdza się i w takim przypadku.
Tu pan kupił sobie Evolute i-Pro, i mówi że poza oświetleniem to wszystko bardzo mu się podoba.
Może i mu się podoba, ale sprzedaż leży i kwiczy
Jest to kolejny dowód na to, że tak samo będzie z Izerą. Kupi ją paru świrów, niektórzy dla zabawy, inni z przypływu patriotycznych uczuć. Reszta nawet nie będzie wiedziała, o co chodzi i pójdzie do salonu najbardziej popularnej marki – w Rosji do Łady, w Polsce do Toyoty.