32 metry kwadratowe na kołach. Z windą, pięterkiem i w cenie prawdziwej chaty
Nie każdemu odpowiada podróżowanie Niewiadowem N126. Są tacy, których zadowoli dopiero luksusowy kamper.
Ludzie ceniący swobodę przemieszczania się mają skrajnie odmienne potrzeby. Jedni do życia potrzebują tylko naładowanej Tesli, inni konstruują zabudowy kamperów z mebli z Ikei. Pisaliśmy nawet o desperacie, który urządził sobie Wersal w Nissanie Versa.
Na drugim krańcu skali są ci, których stać na zakup kampera za cenę domu, albo przynajmniej sporego mieszkania w dużym mieście
I wydając takie pieniądze można oczekiwać wprost proporcjonalnego poziomu luksusu. Wcale nie trzeba w tym celu kupować ogromnego kampera na ciężarówce czy autobusie. Wystarczy Saic Maxus.
Saic Maxus to chiński samochód dostawczy, którego w Europie mogą sobie kupić np. Brytyjczycy. Sprzedawany jest jako podwozie do zabudowy, a także jako dostawczak i bus w kilku rozmiarach. W Chinach oferowany jest też jako kamper – i to również w kilku odmianach, m.in. w takiej:
Tak, dobrze widzicie, ma unoszony dach, pod którym skrywa się dodatkowe, przeszklone piętro. I jak na luksusową kawalerkę na kołach przystało, na to piętro nie trzeba wspinać się po żadnych schodach, czy drabinie – prowadzi na nie winda, którą możecie zobaczyć tu.
Górne piętro ma powierzchnię 12,4 mkw i ma służyć jako strefa wypoczynku do rozkoszowania się widokami, picia herbatki, albo ćwiczenia jogi – czyli ulubionych czynności użytkowników kamperów.
Na dole też nie ma biedy – dzięki rozsuwanym ścianom powierzchnia dolnego pokładu to 20 mkw. Mamy tu salon i oddzielony od niego aneks kuchenny. Oczywiście w kuchni jest zlew, lodówka i kuchenka, a w salonie nawet przezroczysty telewizor.
Początkowo sądziliśmy, że Saic Maxus Life Home V90 Villa Edition istnieje wyłącznie jako wizualizacja
I to taka średnio imponująca, bo wygląda tak:
Wystarczyła jednak chwila szperania w sieci by przekonać się, że to cudo istnieje naprawdę, tu obejrzycie je od ok. 1:10:
Auto napędzane jest dwulitrowym silnikiem Diesla o mocy 148 KM, przenoszącym 375 Nm momentu obrotowego za pośrednictwem sześciobiegowego automatu na tylną oś.
Chińscy dealerzy marki Saic już przyjmują na nie zamówienia, ale V90 Villa Edition kosztuje równowartość ok. 1,5 mln złotych, co może mocno zawęzić grono kupujących.
Swoją drogą, ciekawe, czy chiński kamper za półtorej bańki radziłby sobie lepiej w teście zderzeniowym niż jego tańsze odpowiedniki z Europy?