Zrobił sobie skrót przez pasy, zdziwił się na końcu. Piesi uznali, że ruch to nie zdrowie
Dokładnie taka sytuacja miała miejsce w Łodzi. Kierowcy się bardzo spieszyło i postanowił sobie zrobić mały skrót. Nie przypadło to jednak do gustu pieszym.
Brakowało mu skrętu, więc go sobie znalazł
Kierowca białego Citroena DS3 jadąc jedną z łódzkich ulic, musiał być pod naprawdę dużą presją czasu. Wyniknęła z niej pilna potrzeba wykonania manewru skrętu lub zawracania. Niestety najbliższe skrzyżowanie było dopiero za kilkadziesiąt metrów. Co trzeba zrobić w tym momencie? Trzeba kombinować - a pamiętajmy, że my Polacy jesteśmy w tym mistrzami.
Kierowca Citroena postanowił się dostosować do tej opinii o naszym narodzie i znalazł sobie drogę, której nie pokaże mu żadna nawigacja. Z prawego pasa skręcił w lewo na przejście dla pieszych. Przy czym nie prowadziło one po prostu na kawałek chodnika, a biegło przez torowisko tramwajowe.
Więcej o niebezpiecznych zachowaniach kierowców przeczytasz tutaj:
Piesi postanowili jednak wybrać przemoc
Manewr kierowcy Citroena wzbudził jednak wśród pieszych zachowania typowo terytorialne. Zrażeni tym, że pozwolili mu wjechać z jednej strony, postanowili się poprawić i nie pozwolić mu przejechać przez przejście z drugiej strony. Tłumnie ustawili się przed samochodem, żeby ten miał okazję zrewidować swój błąd. Niestety, w tym momencie nagrywający kierowca odjeżdża i nie wiemy, kto w tej grze postanowił ustąpić drugiej stronie.
I wszystko by mu się udało, gdyby nie ci wścibscy piesi.
A co grozi za taki pośpiech?
Ustawa Prawo o Ruchu Drogowym w art. 26 ust. 3 pkt 3 jasno określa, że kierującemu pojazdem zabrania się jazdy wzdłuż po chodniku lub przejściu dla pieszych. Za przyłapanie na takim zachowaniu grozi 1500 zł grzywny oraz 8 punktów karnych. Dodatkowo, w przypadku popełnienia takiego wykroczenia ponownie w ciągu dwóch lat od poprzedniego, grozi już kara dwukrotnie wyższa kara pieniężna.
A czy coś grozi pieszym za zablokowanie przejście? Oprócz pozytywnych komentarzy w internecie - absolutnie nic. Stali sobie na chodniku, tak jak każdy człowiek mający do tego prawo. A za to mandatów się nie wystawia.