Oto Toyota dla młodych. Liczba mechanicznych koni nie rozpieszcza
Marka z kraju kwitnącej wiśni pokazała swoją wizję na małego elektrycznego samochodu. Nazywa się FT-Me i ma dach solarny ładujący akumulator.

Wygląda na to, że auta, takie jak Citroën Ami, Fiat Topolino, Renault Twizy czy Opel Rocks-e, prędzej czy później zyskają konkurenta na rynku europejskim. Model Toyota C+pod nie był bowiem oferowany na Starym Kontynencie. Teraz zaprezentowano samochód, który swoimi rozwiązaniami mógłby przyciągać klientów z Europy. O ile w przyszłości trafi do produkcji.

Przyda się linijka
W aktualnej ofercie Toyoty nie widać aż tak małych propozycji. Najmniejszym modelem jest obecnie Aygo X, które ma 3700 mm długości. Patrząc wstecz, trzeba wymienić iQ mające 2985 mm długości produkowane do 2015 roku. Pierwsza i druga generacja Aygo też wypada słabiej. Mają po 3405 mm i 3455 mm długości. Koncepcyjny FT-Me ma jedynie o 2499 mm długości. To prawie tyle, co C+pod (2490 mm). Takie wymiary są poprawne dla wcześniej wspomnianych przedstawicieli mikrosamochodów.
Dobrze, że Toyota w świecie opanowanym przez SUV-y i crossovery pokazuje niecodzienny projekt, wiedząc, że raczej nigdy nie powtórzy sukcesu swoich dużych braci. Oczywiście nie należy od razu skreślać FT-Me, ponieważ Toyota przygotowała w jego projekcie kilka asów.

Ma dach solarny
Takie rozwiązanie pozwala wykorzystywać energię słoneczną do ładowania akumulatora. Przy dobrej pogodzie FT-Me może uzyskać energię umożliwiającą pokonanie 30 km. Wystarczy na dojazd do pracy lub szkoły. Toyota nie ujawniła pojemności akumulatora i maksymalnego zasięgu.
Konstrukcja FT-Me została zaprojektowana tak, aby spełniać przepisy Unii Europejskiej. Dzięki temu w niektórych krajach można poruszać się nim legalnie już od wieku 14 lat. To pozwala wywnioskować, że moc FT-Me nie będzie przekraczać 8 KM, a konstrukcja nie będzie cięższa niż 425 kg. Ograniczenie prędkości pozwoli poruszać się maksymalnie 45 km/h.

Cyberpunk na ulicach
Koncept zaprezentowano na oponach 185/60 R14. Ma prawie płaskie felgi w dwóch różnych kolorach, które łączą się z kolorem karoserii. Mały pojazd ma kamery zamiast klasycznych lusterek, a jego przednie światła poprowadzono tuż przed szybą. Z tyłu znalazły się pod linią dachu, co ma poprawić widoczność i bezpieczeństwo. Swoją drogą, kształt reflektorów zarówno z przodu, jak i z tyłu, wydaje się identyczny.

Wnętrze zaprojektowano z myślą o kierowcach z niepełnosprawnością. Na prostokątnej kierownicy znalazło się sterowanie przyspieszeniem i hamowaniem, co eliminuje potrzebę używania pedałów. Toyota nie ogłosiła, czy wdroży koncept do produkcji. Biorąc pod uwagę, że w drugim kwartale 2024 roku zakończono produkcję Toyoty C+pod, przyszłość może przynieść następcę w postaci FT-Me.
Czytaj więcej o nowościach Toyoty: