Mercedes patentuje klamki z prognozą pogody. Klienci chcą im odpowiadać "dzień dobry"
Dzień dobry, jestem klamką o imieniu Joe. Dziś będzie świecić słońce. Czy tak powita nas kiedyś klamka w Mercedesie?

Carbuzz wygrzebał patenty Mercedesa. Nie na żadne nowe V8, albo w ogóle silnik spalinowy, bo kogo to jeszcze interesuje? Jest to patent na klamki z wyświetlaczem. To rozwiązanie ma głęboki sens.
Dziś w korku stałem obok Audi SQ7 ze znaczkiem V8T. Oprócz mnie nie obejrzał się za nim nikt. Jakby stała tam Tesla, byłoby tyle spojrzeń, że poczułbym się jak jajko w mikrofalówce. Klienci pragną gadżetów, a jeszcze bardziej pragną, by je personalizować.
Mercedes patentuje klamki z wyświetlaczem
Mercedes zdiagnozował u ludzi taką potrzebę, że coraz bardziej chcą, żeby ich produkty były unikalne, miały jakiś osobisty smaczek. I nie chodzi już tylko o magnes na lodówkę z napisem W tej lodówce trzymam jaja, a najlepsze imię to Maja. Tego samego oczekują od samochodów. Dlatego Mercedes chce by jego klamki mogły wyświetlać indywidualne komunikaty do swoich właścicieli.
Zbliżasz się do samochodu, a klamka, oprócz tego, że się wysuwa, to jeszcze wyświetla przyjazny komunikat. Uczyni to na ciekłokrystalicznym wyświetlaczu, może być to technologia LED, a nawet OLED. Właściciela może wykryć po sygnale wysłanym przez zainstalowaną wcześniej aplikację. Samochód rozpozna użytkownika i powita go jego imieniem. W bonusie do dzień dobry może wyświetlić mu aktualną temperaturę i stan atmosferycznych opadów. Żeby wiedział, czy ma wrócić po parasol.
To oczywiście nie koniec możliwości takiej klamki. Może przecież wyświetlać przewidywany czas dojazdu do biura, albo klubu fitness. Będzie mogła też zmieniać kolor w zależności od tego, czy samochód jest zamknięty, czy otwarty. Taki kolor może też korespondować z tapicerką wykorzystaną w samochodzie.
Kolejny gadżet do bogatej kolekcji
To ma sens. Może nie dla ludzi, którzy w swoim smartfonie nigdy nie użyli czegokolwiek innego poza aplikacją Kontakty, ale fan nowoczesnych technologii, którego stać na auto z takimi klamkami, to już target idealny.
Zbliżasz się do samochodu, a tam na klamce wyświetla się aktualny stan pogody. Powiadasz, że to totalny bezsens, bo przecież idąc do samochodu widzisz jaka jest pogoda? Otóż nie, bo jesteś właścicielem czegoś w stylu Mercedesa EQS i swój dzień rozpoczynasz w garażu, więc wcale nie wiesz, czy pada. Twój system automatycznego podnoszenia rolet jeszcze nie dostał swojego triggera i nie odpalił. Poranną kawę wypiłeś przy sztucznym oświetleniu, które włączyło się automatycznie, po tym jak zadział twój budzik w smartwatchu. Podróż do biura upłynęła pod znakiem Autopilota, nie zauważyłeś pogody, bo cały czas rozmawiałeś przez telefon. Parking pod biurem, to dosłownie parking pod biurem - wysiadasz na podziemnym i jedziesz windą. Skąd niby masz wiedzieć, jaka jest pogoda, jeśli nie przeczytałeś o tym na klamce swojego Mercedesa? To wszystko ma sens.
Albo ta samotność, nie tylko w sieci (co za chała, nie polecam). Człowiek po tych wszystkich briefingach, kick-off meetingach i raportach na temat znaczenia FIFO, nie ma nawet do kogo się odezwać, jak już jest pora popaść wieczorem w streaming video. A tu, proszę, za namiastkę kontaktu z drugim człowiekiem odpowiada klamka mówiąca Hi lub Hello (Dzień dobry się raczej nie zmieści). W domu odzywa się jakaś Alexa lub Siri, w samochodzie nawet Krzysztof Hołowczyc, ale co jest pomiędzy tymi dwiema strefami? Klamka oczywiście.