REKLAMA
  1. Autoblog
  2. Bezpieczeństwo ruchu drogowego

Jechał pod prąd i spychał inne auta. Każde zepchnięcie to jedna próba morderstwa

Gdyby sprawiedliwie osądzić kierowcę Audi z województwa zachodniopomorskiego, należałoby mu „przybić” próbę zabójstwa wobec każdego kierowcy, którego zepchnął z pasa, jadąc pod prąd, próbując doprowadzić do zderzenia czołowego. Wtedy mógłby się dowiedzieć, że ma do odsiedzenia na przykład 168 lat.

21.05.2024
20:55
Jechał pod prąd i spychał inne auta. Każde zepchnięcie to jedna próba morderstwa
REKLAMA

Byłoby kopaniem leżącego, gdybym napisał, że pewne niemieckie marki mają problemy wizerunkowe przez pewnych kierowców. Może byłoby to nawet utrwalanie krzywdzących stereotypów. Cóż z tego, kiedy każdy dzień przynosi nam potwierdzenie, że „coś w tym jest”. Wpadlibyście na to, żeby jechać pod prąd, spychać innych kierowców z pasa, a potem uciekać przed policją i zostać złapanym? „Tak, a o co chodzi?” – odpowiedziało paru moich znajomych, fanów niemieckiej klasy premium (żartuję, nie powiedzieli tak).

REKLAMA

Nie wiem, czy dobrze widzę, ale ten kierujący robi to chyba na dojazdowym kole zapasowym z przodu. Doskonała robota. Zwracam uwagę, jak płynnie kierowcy uciekają przed szaleńcem, który próbuje ich staranować. Pomyślcie jednak, co by się stało, gdyby ktoś tego nie zrobił i do jak straszliwego wypadku by wtedy doszło.

Pod filmem ktoś napisał trafny komentarz, którego użyłem w tytule

Istnieje różnica między powodowaniem zagrożenia w ruchu lądowym a próbą zabicia kogoś przy pomocy samochodu. Jeśli gonisz pieszego po chodniku, pędząc za nim samochodem, to nie jest zagrożenie w ruchu, tylko próba zabójstwa. Co więcej, takie przestępstwo jest bardzo łatwe do popełnienia. Aby grozić komuś bronią, musisz po pierwsze pozyskać broń, po drugie – mieć podstawową wiedzę na temat tego jak broń działa, żeby twoje groźby nie były żałosne lub śmieszne. W samochodzie wystarczy wciskać gaz i próbować kogoś rozjechać. To nic innego jak usiłowanie zabójstwa, w dodatku bez istotnego motywu.

A za usiłowanie zabójstwa jest co najmniej 8 lat

Gdyby zsumować wszystkie wyczyny kierowcy Audi, kara osiągnęłaby postać astronomiczną. Tymczasem na razie został tylko złapany i osadzony w areszcie. Na pewno zabiorą mu prawo jazdy, zapewne dostanie wyrok więzienia w zawieszeniu – grozi mu maksymalnie pojedyncze 8 lat. Być może, jeśli sprawa stanie się dostatecznie medialna, to zawieszenie zamieni się na bezwzględne więzienie i wizyty na spacerniaku.

Ale to już sprawa dla organów ścigania, ja mam inne pytanie

REKLAMA

Bo może to tylko moja nadwrażliwość i skłonność do wiary w stereotypy, ale przeważnie gdy widzę na drodze czarne samochody A. lub B., to spodziewam się, że ich kierowcy odwalą coś agresywnego. Zwłaszcza kiedy jadę po drodze ekspresowej lub autostradzie. Czy przesadzam? Bardzo chciałbym móc powiedzieć, że to tylko moje projekcje i że nie ma żadnego powodu do wzmożenia ostrożności – ale kierowca Audi z okolic Stargardu dziś skutecznie udowodnił, że mam rację. A jutro znajdzie się następny.

* Zdjęcie flagi - Dimitris Zetsakis, Pixabay

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA