REKLAMA

Specjalnie dla tego rowerzysty rozrysowałem, która strona jest prawa, a która lewa

Dzieci mają problem z odróżnieniem prawej od lewej strony. Niektórzy nie wyrastają z tego aż do dorosłości. W ruchu drogowym może to znacząco przeszkadzać.

Specjalnie dla tego rowerzysty rozrysowałem, która strona jest prawa, a która lewa
REKLAMA
REKLAMA

Którą stroną drogi należy się poruszać? Jak odróżnić prawą stronę od lewej? To nie są łatwe pytania. Nieco zamieszania może wprowadzać przepis, który nakazuje jechać pojazdem po prawej stronie drogi, ale iść pieszo - po lewej, żeby kierowcy pojazdów mogli nas zobaczyć. A co, jeśli rowerzysta identyfikuje się jako pieszy? Podobnie jest z odróżnianiem stron. Normalnie wystarczy zobaczyć jakiś samochód na ulicy i spojrzeć, po której stronie ma kierownicę. Ta strona nazywa się „lewa”, czyli ta druga to prawa. Ale co, jeśli akurat będzie przejeżdżać Nissan Skyline R34 GT-R z kierownicą po prawej? Konfuzja murowana.

W tym przypadku konfuzja jest jeszcze silniejsza

Kierowca samochodu jedzie wiejską drogą po prawej stronie jezdni. Nagle z naprzeciwka nadjeżdża rowerzysta, jadący po swojej lewej stronie, chociaż nie ma ku temu żadnego powodu. Sądziłem, że może tak jest wyznaczona droga rowerowa, ale sprawdziłem, że nie – zwłaszcza że zaraz później widać rowerzystów jadących prawą stroną. Wywiązuje się interesujący dialog, który dla Was spisałem:

Rowerzysta: jakbym nie wyhamował, to byś mnie zabił człowieku (???)

Kierowca: ale ja jadę swoim pasem ruchu

R: a ja jadę poboczem (???)

K: ale pobocze jest z tamtej strony

R: ale to ty byś miał problem (???), do końca

K: mam kamerkę

R: to nie ma znaczenia.

Następnie rowerzysta zaczyna twierdzić, że kierowca samochodu kogoś zabił i mówi „gratuluję ci, że kogoś zabiłeś”, a także „człowiek morderca”. Rzeczywiście, to typowy morderca, który zatrzymał się, bo rowerzysta wymusił na nim pierwszeństwo. Widziałem kiedyś film o seryjnym mordercy, to wiem.

Mam kilka pytań do rowerzysty

Po pierwsze: gdyby nie wyhamował, tylko jechał dalej, a kierowca by się zatrzymał, to w jaki sposób kierowca by go zabił? Co najwyżej wówczas rowerzysta wpadłby na zatrzymany samochód, jadąc pod prąd. Drugie pytanie brzmi: czy pobocza znajdują się po lewej stronie drogi? Jakie oznakowanie każe sądzić, że jest to pobocze? Nie widzę tam żadnych pasów. Musiał być jednak jakiś powód, dla którego rowerzysta jechał po lewej stronie. Zacząłem więc drążyć i szukać o co mogło chodzić. Jest to zapewne ul. Kobylnicka prowadząca od wsi Napachanie do wsi Sady w Wielkopolsce. Na Google Street View widać charakterystyczny ciemniejszy pasek asfaltu po lewej stronie jezdni. Ktoś w komentarzach do tego filmu napisał, że wcześniej jest droga rowerowa, która kończy się po lewej stronie. Sprawdziłem – nie ma tej drogi rowerowej lub nie było jej w 2021 r. – bo z tego okresu pochodzą zdjęcia. Jest po prostu dwukolorowy asfalt, który być może wprowadził kolarza w błąd co do organizacji ruchu (ale nadal, dlaczego lewą?).

Znacznie lepszego objaśnienia udzielił mi kolega kolarz

Rowerzysta jechał lewą stroną, bo tam był gładszy asfalt. Jak wiadomo, rowery szosowe nadają się głównie do jeżdżenia po torze, a nie po polskich szosach, więc każdy kolarz szuka jak najgładszego odcinka asfaltowego. To nawet mogę zrozumieć, ale ten późniejszy rant o zabijaniu, to już przekracza moje możliwości umysłowe w poniedziałkowy poranek.

REKLAMA

Czytaj również:

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA