REKLAMA

50 lat bez prawa jazdy i ubezpieczenia OC. Ten gość nie wie co to strach

Jazda bez prawa jazdy to nie jest żadna sztuka. Sztuka to jest zreformować ten biurokratyczny system.

jazda bez prawa jazdy
REKLAMA
REKLAMA

Wielkie misterium egzaminu na prawa jazdy zbrukane. Pewien 70-letni mężczyzna został zatrzymany przez patrol ze Staffordshire i policjanci trochę się zdziwili. Mężczyzna prowadził samochód ciężarowy a nie miał prawa jazdy. Nie to, że zapomniał, nigdy go nie miał. Jeździł 50 lat nie posiadając stosownych uprawnień. Da się?

Pytany, dlaczego tak się stało, mężczyzna tylko wzruszył ramionami. Nie pozwala to zatem poznać jego prawdziwego stosunku emocjonalnego do państwowych egzaminów na prawo jazdy.

Za jazdę bez prawa jazdy grozi w Wielkiej Brytanii mandat w wysokości 5000 funtów. Ale mężczyźnie grozi jeszcze małe uzupełnienie tej kary. Nie przestał on bowiem na braku uprawnień, był najwyraźniej szalenie pewny swych umiejętności.

Jazda bez ubezpieczenia

Nie miał również wykupionego ubezpieczenia. I to tak nigdy. Nigdy nie zdecydował się na ten wydatek, co może kosztować go jednorazowo 300 dodatkowych funtów kary. Jeśli to nie jest ekstremalna pewność siebie to nie wiem, co nią jest. 

Nieznana jest historia jego przygód za kierownicą. Nie wiadomo, czy swoje 50 lat bez prawa jazdy i ubezpieczenia przeżył bez żadnego wypadku, ale chyba ten sposób funkcjonowania mu się bardzo opłacał, skoro tak żyje od pół wieku. Obawiam się, że trudno byłoby mu wytłumaczyć liczne pożytki płynące ze zdania państwowego egzaminu, gdyż zdając go zyskałby w sumie nic.

Może by to trochę uprościć?

REKLAMA

Wspomnienia z egzaminu na prawo jazdy mam raczej średnie. Głównie zapamiętałem egzaminatora, który swą postawą sugerował, że jest panem życia i śmierci, taki wielki pan z WORD-u. Tymczasem wszędzie trzeba instalować kamery, by ci mężowie prawie publicznego zaufania przypadkiem nie brali w łapę. Instytucje szczebel wyżej bawią się w układanie tysięcy pytań, których ocenę zlecają samym sobie. Lata mijają, a egzamin praktyczny wciąż jest tylko zbiorem wyuczonych do wykonania kroków, a nie przygotowaniem do uczestniczenia w ulicznym ruchu. Stawiam 100 zł, a może nawet 110, bo inflacja, że gdyby kurs na prawo jazy nie musiał przygotowywać do egzaminu, tylko służył nauce jazdy jako takiej, to kursanci jeździliby samochodami znacznie lepiej. 

Jak pokazuje przykład 70-latka, da się żyć i jeździć bez uczestnictwa w tym cyrku. Przebudowywałbym, upraszczał i desakralizował świętą instytucję państwowych egzaminów na prawo jazdy.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA