Seksistowskie manekiny to mit. Kobiety jeżdżą złymi samochodami
Jak zapewnić bezpieczeństwo kobiecie na drodze? Badania mówią, że odpowiednim samochodem.
Popularny ostatnio trend mówi, że badania wypadków są seksistowskie. Manekiny są złe, bo mają męską sylwetkę i badają skutki wypadków dla mężczyzn, a nie dla kobiet. Tymczasem, wyniki pogłębionych badań przynoszą wieści, które przeczą tej tezie. Owszem, kobiety częściej cierpią w wypadkach niż mężczyźni, ale wyjaśnienie przyczyn jest inne. Seksistowskie manekiny nie istnieją.
Kobiety częściej niż mężczyźni doznają poważnych obrażeń w wypadkach
To jest fakt, a badania przeprowadzone przez IIHS (amerykańska organizacja non-profit), pomagają zrozumieć, jakie są tego przyczyny. Nie są to różnice w budowie manekinów, spisek producentów manekinów jest więc wykluczony.
Pobieżna lektura statystyk może prowadzić do innych wniosków. Mężczyźni są zaangażowani w większą liczbę śmiertelnych wypadków niż kobiety, ale to one są o 20-28 proc. bardziej narażone na śmierć i aż od 37 do 73 proc. bardziej na poważne obrażenia. Sprawie przyjrzano się więc bliżej.
Badano wypadki drogowe od 1998 do 2015, w których doszło do odholowania pojazdów i zaistniały one w policyjnych statystykach. Największą przyczyną różnic w odniesionych obrażeniach był... samochód.
Kobiety częściej jeżdżą niewielkimi samochodami
Kiedy obszar badań zawężono i skupiono się na badaniu podobnych do siebie wypadków, okazało się, że różnice w odniesionych obrażeniach znikają.
Wszyscy zwolennicy tezy, że kobiety są gorszymi kierowcami bardzo się ucieszą, bo uderzenie w bok pojazdu, najczęściej kojarzy się z wymuszeniem pierwszeństwa. Lecz co powiedzą na to, że wsadzają swoje panie w mniejsze samochody? Mała kobieta w wielkim SUV-ie, to przecież takie śmieszne, a jednak ten SUV pozwala jej zmniejszyć ryzyko obrażeń. Choć na pewno nieprzyjmowanie uderzenia w bok pojazdu zmniejszyłoby je jeszcze bardziej.
Jakie obrażenia odnoszą kobiety
Mężczyźni oczywiście odnoszą podobne, ale w wypadkach czołowych to kobiety były trzykrotnie bardziej narażone na obrażenia typu złamanie kości lub wstrząs mózgu. Dwukrotnie większa jest też różnica poważnych obrażeń, jak zapadnięcie się płuc lub uraz mózgu.
Brzmi to wciąż jak dobry podkład pod teorię, że producenci samochodów i manekinów dbają bardziej o mężczyzn niż o kobiety. Sprawdzono więc, jak wygląda sprawa obrażeń w przypadku zderzeń pojazdów o podobnej masie, rozmiarach i tylko te, w których uruchomiła się poduszka powietrzna. Różnice zmniejszyły się, choć kobiety nadal były dwukrotnie bardziej narażone na umiarkowane obrażenia i tylko trochę bardziej na te poważne.
Wykazano jeszcze jedną prawidłowość, dobre wyniki samochodu w testach zderzeniowych, przekładały się na mniejsze ryzyko wystąpienia większości obrażeń bez względu na płeć. Na wzroście bezpieczeństwa obie płcie zyskują prawie po równo, kobiety zyskały nawet więcej, choć wciąż jest nadzieja dla teorii spiskowych.
Ryzyko obrażeń u kobiet zmniejszyło się
Pojazdy stają się coraz bardziej bezpieczne, także te mniejsze. Dlatego ryzyko poważnych i śmiertelnych obrażeń u kobiet zmniejsza się. Wybór pojazdu dobrze wypadającego w testach zderzeniowych daje dla bezpieczeństwa kobiety więcej niż u mężczyzny. Problemem mogą być tylko nogi.
Większość różnic w obrażeniach odnoszonych przez obie płcie da się wyjaśnić wyborem pojazdu, mężczyźni wybierają te większe i cięższe. Częściej też to oni kierują pojazdem, który uderza w bok innego pojazdu. Kierowca uderzonego pojazdu ma gorzej niż uderzającego, a jak wynika ze statystyk, cześciej trafiany w bok jest niewielki pojazd prowadzony przez kobietę.
W tych pogłębionych badaniach pozostała jeszcze jedna zagadka. Kobiety wciąż dwa i pół raza bardziej są narażone na umiarkowane obrażenia nóg przy zderzeniach czołowych, nawet gdy porównuje się podobne do siebie wypadki. A szansa na poważne obrażenia nóg jest o 70 proc. większa, choć tę sprawę określono jako nieistotną statystycznie.
Jest więc nadzieja dla ciągłej walki o nieseksistowskie manekiny, mimo że z badań wynika, iż kobiety powinny po prostu wybierać większy, sprawdzony w testach zderzeniowych samochód i nie dawać się trafiać w bok.