Duży SUV za śmieszne pieniądze. Jaecoo 8 za 156 tys. zł nie ma litości
Jeszcze dobrze nie przyzwyczaiłem się do Jaecoo 7, który nieodmiennie kojarzy mi się z Range Roverem, a tu właśnie pojawiła się oferta na większego Jeacoo 8, który wygląda jak Range Rover z przodem Mercedesa.

Wiem, że panamericana nie jest zarezerwowana dla Mercedesa, ale to na tyle charakterystyczny element, że widzę go i mam jedno skojarzenie. Przed wami samochód, którego nie ma jeszcze oficjalnie w Polsce, ale wiele wskazuje na to, że przybędzie za jakiś czas. Już teraz możecie go mieć w swoim garażu i cieszyć się mianem pioniera chińskiej motoryzacji w waszym otoczeniu. Wystarczy kupić auto z ogłoszenia.

Jeacoo 8 trafił do Polski i może być wasz
Powiecie, Paweł, ale tu jest napisane Chery. OWszem, bo w Chinach ten samochód jest sprzedawany jako Cherry Tiggo 9, ale u nas będzie występować jako Jaecoo 8. To norma w tym koncernie, który ma więcej submarek, niż ja włosów w uszach. Zostawmy to na razie, bo nic to nie zmienia w zakresie tego, że za 156 tys. zł możemy mieć praktycznie nowego SUV-a ze świetnym wyposażeniem. Mierzy 4,82 m długości, 1,93 szerokości i prawie 1,7 m wysokości. Wyróżnia się wyglądem, który przywodzi na myśl Range Rovera, ale stanowi konkurencję dla Hyundaia Santa Fe i Kia Sorento.

W środku mamy skórzane fotele Nappa, oczywiście podgrzewane, wentylowane, a z przodu również z masażem. Ekran multimediów ma 12,3 cala. Na pokładzie znajdziecie cały pakiet systemów bezpieczeństwa, w tym kamery 540 stopni, które tak zachwyciły Grzegorza w Jaecoo 7. Za nagłośnienie odpowiada system 14 głośników od Sony.

Pod maską znajduje się dwulitrowy silnik benzynowy o mocy 261 KM, moc trafia na koła za pomocą 7-biegowej przekładni automatycznej.

Pewnym utrudnieniem może być system multimedialny po chińsku, ale przecież trzeba się uczyć języków obcych, może akurat się przydadzą. Opcjonalnie można trzymać kciuki, że twórcy gdzieś zaszyli opcję zmiany języka, tylko trzeba się do niej doklikać. Jednak poza tym mankamentem naprawdę trudno się przyczepić do tego samochodu. Ma świetny wygląd, sensowną jednostkę napędową pod maską i świetne wyposażenie. A przy okazji będziecie ekscentrykami i zbadacie nieznany teren, jakim jest kupowanie używanego auta z Chin, które nigdy nie było oferowane w Europie.
Testy Jaecoo przeczytacie w:
Wszystkie zdjęcia w artykule zostały użyte zgodnie z prawem dozwolonego cytatu. Autor zdjęć: Autoklasa.pl