Hyundai pokazuje nową odsłonę rodzinnego SUV-a. Nie jest elektryczny, ale za to ośmioosobowy
Hyundai Palisade, czyli model jeszcze większy od Santa Fe, doczekał się nowej odsłony. Jak na razie zadebiutowała w Korei. Mieści tyle samo osób, co Staria.
Niedawno jeździłem Hyundaiem Starią. Ten van przekonuje kosmicznym designem (choć testowemu egzemplarzowi nie zaszkodziłyby przyciemniane szyby), a w środku może rozpieszczać pasażerów przestrzenią i gadżetami. Wyciszeniem już niekoniecznie. Miłośnicy dużych Hyundaiów w Polsce mogą wybierać między utrzymaną w klimacie science fiction Starią i kanciastym jak pudełko po butach Santa Fe, a zaraz do stawki dołączy jeszcze elektryczny Ioniq 9. Wybór jest więc całkiem spory.
Ale fani jeszcze większych wozów muszą udać się w daleką podróż
Od kilku lat klienci w Stanach Zjednoczonych mogą zdecydować się na wielkiego, flagowego SUV-a Hyundaia, czyli na model Palisade. Mierzy niemal pięć metrów (co ciekawe, to mniej od Starii i od Audi Q7), a w środku może usiąść aż osiem osób. Pod maską: V6 lub V6.
Teraz Palisade doczekał się nowej generacji. Póki co pokazano ją w odmianie na rynek koreański, ale wiadomo, że na taki samochód najmocniej czekają Amerykanie. Oprócz Ameryki Północnej (czyli także Kanady i Meksyku), Palisade będzie dostępny również m.in. w Australii, Nowej Zelandii czy w niektórych krajach byłego ZSRR.
Nowy Hyundai Palisade - co o nim wiemy?
Nie doczekamy się tego wozu w Europie. Trochę szkoda, bo stylistyka nowej wersji jest całkiem udana. Auto łączy elegancki styl z odrobiną nowoczesności. Staria i Santa Fe idą pełną parą w nowoczesność, co pewnie nie każdemu może się spodobać. Palisade jest mniej kontrowersyjny.
Interesująco wygląda nie tylko nadwozie - nieco nawiązujące do Ioniqa 9 - ale i wnętrze. Tak udane wkomponowanie ekranów nie jest dziś codziennością. Producent podkreśla, że w środku ma być cicho, luksusowo i nowocześnie.
W stosunku do poprzednika wydłużono rozstaw osi
Nie podano jeszcze dokładnie, ile wynosi, ale w poprzedniku ten parametr miał 2900 mm. Palisade raczej nie przebije jednak Mazdy CX-80. Ten model - sprzedawany także w Polsce - może się pochwalić rozstawem osi wynoszącym 3120 mm.
Największy komfort dla pasażerów zapewni odmiana sześcioosobowa, a duże rodziny na pewno docenią wersję z ośmioma miejsca. Co ciekawe, w Korei Południowej będzie dostępna odmiana mieszcząca - razem z kierowcą - aż dziewięć osób, zapewne w układzie 3+3+3. Taki wóz w swojej ojczyźnie może legalnie wjeżdżać na buspasy. W Polsce przydałoby się, by miał specjalne, duże miejsca parkingowe.
Co nowy Hyundai Palisade będzie mieć pod maską?
Po raz pierwszy w tym modelu pojawi się hybryda. Nie będziemy tu jednak - niemal na pewno - mówić o układzie z motorem 1.6 T-GDI z Santa Fe czy Starii. To nie ta część świata. Na rynkach, na których Palisade jest sprzedawany, można zamontować większy silnik. Mówi się, że układ hybrydowy będzie współpracował z motorem 2.5. Co z V6? Też go nie zabraknie, ale raczej bez elektrycznego wsparcia.
Więcej szczegółów poznamy już wkrótce. Prywatni importerzy zapewne już czekają, aż sprzedaż w Stanach Zjednoczonych się rozpocznie, a potem jakiś kierowca będzie nieuważny. Bum i do Polski…
Wolicie Palisade czy europejskiego SUV-a?
Czytaj również: