Ma nerki i śmigło, ale w Bawarii go nie znają. Oto BMW made in Korea
Hyundai BMW Coupe to najlepsza przeróbka, jaką zobaczyłem w internecie. Trochę szpachli, chęci, wolnego czasu i zwykły samochód ocieka prestiżem.
Modyfikacje zwyczajnych samochodów mające je zbliżyć wyglądem do nowszych lub droższych modeli są stare jak świat. Czasem trafiają się gotowe zestawy, takie ten mający upodobnić BMW E60 do M4, a czasem niestety trzeba rzeźbić. Nie zawsze wychodzi idealnie, czasem jest wiele do poprawy, a czasem wynik prac znacząco odbiega od założeń. Jednak zawsze mam z tyłu głowy, że ktoś musiał poświęcić wiele godzin ze swojego życia, żeby upodobnić swój samochód do droższego. Pani Choi Seong-yoon z Korei Południowej też zawsze marzyła o jakimś BMW, ale niestety przekorny los obdarzył ją Hyundaiem Coupe drugiej generacji znanym w Stanach jako Tiburon, a w Korei Południowej jako Tuscani. Jej egzemplarz pochodził z 2008 roku i miał przejechane zaledwie 100 tys. km (o ile trafił się jej uczciwy handlarz).
Ładny egzemplarz, ale to nie było to, czego chciała właścicielka. Najpierw wprowadziła drobną zmianę w przedniej części, która podpowiedziała dokąd zmierza ten projekt.
Potem zabrała swojego Hyundaia Coupe Tiburona Tuscani do warsztatu i tam zaczęły się poważniejsze prace mające upodobnić go do jakiegoś BMW. Polegały one np. na dopasowaniu środkowej części oryginalnego zderzaka BMW z nerkami do zderzaka Hyundaia.
Żeby ta przeróbka Hyundaia Coupe na BMW była udana, potrzeba było trochę szpachli
Szpachla to przecież klucz do każdego udanego projektu.
Niezwykle podobają mi się trzy wloty powietrza na nadkolu. Najwidoczniej właścicielka w pewnym momencie zawahała się, czy może by jednak nie pójść w stronę Maserati, ale prestiż BMW miał jednak większą siłę przyciągania.
Równolegle zajęła się też wnętrzem.
Ta kierownica zdecydowanie do niego nie pasowała. Dlatego właścicielka użyła nowszej i był to strzał w dziesiątkę.
Teraz jest idealnie. Podobno przyciski multifunkcyjne działają. Nie jestem o tym przekonany, bo widzimy tam klawisze od funkcji, o istnieniu których Hyundai projektując Coupe jeszcze nie miał pojęcia. Ale może właścicielka jest magikiem.
Hyundai BMW Coupe to przeróbka, która sprawia, że mózg eksploduje
Właścicielka zmieniła kolor samochodu na biały, żeby z daleka było widać jadący prestiż.
I jeszcze jedno:
Niestety do jednego reflektora dostała się farba, ale mam nadzieję, że szybko zostanie usunięta, bo trochę szpeci to dzieło sztuki współczesnej.
A tak prezentuje się ta bestia z tyłu:
Wspaniała jest lotka na klapie i ten dyfuzor. Zatwierdzam ten projekt, a pani Choi Seong-yoon życzę bezproblemowej eksploatacji i dorobienia się własnego, prawdziwego BMW w przyszłości. Może wtedy przekształci je w Hyundaia Coupe.