Oto zupełnie nowa Honda Jazz. Dostępna hybryda i...crossover
Spokojnie - jako taki pseudo crossover. Nikt nie ma zamiaru psuć tego, w czym Honda Jazz była naprawdę dobra.
A dobra była przede wszystkim w zapewnianiu jak największej ładowności i praktyczności na jak najmniejszej przestrzeni. I to w żaden sposób ma. się nie zmienić.
Nowa Honda Jazz ma nadal zapewniać chociażby największą w segmencie ładowność, oferując m.in. system. foteli Magic Seats. Jeśli ktoś nie wie, co to za system, to działa on tak:
Pozwala on złożyć w łatwy sposób do pionu tylne fotele, zapewniając nam dodatkową przestrzeń za przednim rzędem siedzeń, oddzieloną jednocześnie od bagażnika. Który zresztą w tej generacji również mały nie będzie:
To skoro najważniejsze za nami, przejdźmy do reszty nowości.
Jeśli chodzi o wygląd - nie ma raczej wielkiego zaskoczenia. Głównie dlatego, że zdjęcia Jazza trafiły do sieci już wcześniej, nieoficjalnie. Czy jest lepiej czy gorzej niż było - niech każdy oceni sam.
Honda chwali się przy tym, że nowy Jazz ma chociażby dwukrotnie cieńszy słupek A niż poprzednik, co ma zapewnić dużo lepszą widoczność. Auto ma być też sztywniejsze niż schodzący model.
W nowym wnętrzu odnajdziemy z kolei m.in. nowe, szersze fotele, zapewniające lepszą stabilizację i większy komfort w dłuższych podróżach. Poprawiono też projekt tylnej kanapy, która również ma być od teraz wygodniejsza.
Byłoby miło, bo Jazz raczej nigdy nie był pierwszym wyborem dla tych, którzy sporo jeżdżą.
Na liście wyposażenia pojawią się też nowe systemy bezpieczeństwa, w tym chociażby usprawniony system awaryjnego hamowania czy ulepszony adaptacyjny tempomat.
Do tego dochodzi wersja dla tych, którzy kochają crossovery...
... ale jednocześnie szukają praktyczności mikrovana. To Honda Jazz Crosstar. Tak wygląda w porównaniu ze standardowym modelem:
Samochód w tej wersji jest podniesiony (Honda nie podaje, o ile, ale raczej niezbyt wiele), ma sporo plastikowych dodatków dookoła, a także inny grill, wodoodporną tapicerkę i relingi dachowe.
Wyszło zdecydowanie lepiej niż oferowany do tej pory pakiet uterenowiający dla dotychczasowej generacji Jazza.
I to wszystko tylko jak hybryda.
Według oficjalnego komunikatu prasowego, nowa Honda Jazz będzie oferowana w Europie wyłącznie jako dwusilnikowa hybryda. Mikrovan będzie przy tym nosił oznaczenie e:HEV/e:Technology, które z czasem trafi również do innych zelektryfikowanych modeli japońskiej marki.
Żeby jednak było zabawnie, Honda niewiele pisze o parametrach hybrydy, która trafi do Jazza.
Ok, właściwie to nie pisze kompletnie nic na ten temat, poza tym, że nowy układ napędowy ma zapewnić dynamikę jazdy jak w samochodzie elektrycznym. Może być ciekawe doświadczenie.
Cena?
I znów - tajemnica. Samochód ma jednak trafić do sprzedaży dopiero w połowie przyszłego roku, więc jest jeszcze trochę czasu na prezentację cenników.
Można jednak założyć, że raczej tanio nie będzie. Obecna Honda Jazz, należąca do segmentu B, kosztuje aż 63 100 zł, co czyni ją jednym z najdroższych (o ile nie najdroższym) aut w tej klasie. Dodajmy do tego jeszcze hybrydowy układ napędowy i może się zrobić naprawdę kosztownie.
Choć - znając Jazza - i tak będzie warto.