GMC Hummer EV stał się klasykiem za życia. Używany kosztuje trzy razy tyle, co nowy
GMC nie ma problemów z popytem na model Hummer EV. Ale klienci muszą czekać na swoje auta potwornie długo. Ceny na rynku wtórnym oszalały.
Nazwa Hummer wróciła. Chciałbym napisać, że „z hukiem”, ale w tym wypadku mówimy o pojeździe poruszającym się niemal bezgłośnie, bo z użyciem silnika elektrycznego. Nowy GMC Hummer EV stał się jednak jeszcze bardziej „hummerowy” od tych starszych. To oznacza, że jest ogromny, absurdalny i zdecydowanie za mocny. Ma 1000 KM.
Klienci ustawiają się w kolejkach
Można by pomyśleć, że taki samochód jest trochę dla nikogo – bo ci, których interesują gigantyczne, 1000-konne SUV-y i pickupy, mają w poważaniu to, czy niszczą planetę, czy nie, więc nie interesuje ich kwestia napędu elektrycznego.
Ale Amerykanie lubią nowinki. Lubią też legendarne nazwy. No i przesadę. Dlatego GMC Hummer EV cieszy się powodzeniem. Producent nie ma żadnego problemu, by zbierać zamówienia na auto, nawet mimo dość słonej ceny wynoszącej 112 595 dolarów (528 tysięcy złotych). Na Hummera zapisało się już 77 tysięcy klientów. Gorzej z tym, by potem dostarczyć wóz do nabywcy.
GMC Hummer EV trafił do produkcji w grudniu
Niestety, głównie ze względu na problemy z dostępnością półprzewodników – czyli chorobę toczącą całą branżę od dawna – produkcja idzie powoli. Przez ponad pół roku do klientów trafiły tylko 372 sztuki wielkiego „elektryka”. Kupujący muszą być cierpliwi. Albo bogaci.
Tradycyjnie dla amerykańskiego rynku, nowe lub prawie nowe egzemplarze dostępne natychmiast, zyskują na wartości. To szalone kwoty – nie chodzi o dziesięcio- czy dwudziestoprocentowy wzrost ceny. Dwa lekko używane Hummery zostały wylicytowane w kwietniu i w maju za – odpowiednio – 260 i 275 tysięcy dolarów. Przypomnę – cena cennikowa wynosi 112 595 dolarów. Ale to jeszcze nie koniec.
Teraz jeden GMC Hummer EV został sprzedany za…
…324 500 dolarów. W przeliczeniu na złotówki, mówimy o kwocie przekraczającej półtora miliona. Czy elektryczny pickup – w dodatku używany, bo z przebiegiem 48 mil - jest tyle warty? Wychodzi na to, że tak, bo ktoś (dokładniej: anonimowy licytujący w Las Vegas) uznał, że chce tyle zapłacić. Pierwszy właściciel zrobił świetny interes. Jak widać, można zarobić nie tylko na klasykach. Choć to właściwie już klasyk, za życia.