Nikt już nie produkuje samochodów. Poza Chińczykami
Niezła okazja dla chińskich producentów. Teraz mogą naprawdę zamieszać.
![Nikt już nie produkuje samochodów. Poza Chińczykami](https://ocs-pl.oktawave.com/v1/AUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2/autoblog/2019/03/geely-boyue-2.jpg)
Produkcję samochodów zawiesili właściwie wszyscy duzi producenci. Wszystko stoi. Jak wejdzie się na branżową stronę z wiadomościami (autonews.com), to ukazuje się nam taki obrazek:
![koronawirus chiny](https://ocs-pl.oktawave.com/v1/AUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2/autoblog/2020/03/koronawirus-produkcja-aut.jpg)
Tymczasem Geely, największy chiński producent samochodów, wrócił już do prawie-normalnego działania. Na razie fabryki pracują na jedną zmianę w oczekiwaniu na powrót poziomu sprzedaży do prawie-normalnego poziomu. Jednak trzeba zwrócić uwagę, że w zakładach Geely przerwa spowodowana epidemią była stosunkowo krótka i producent przetrwał to wyjątkowo dobrze. Owszem, z powodu koronawirusa wydłużono okres ferii noworocznych, które normalnie skończyłyby się 26 stycznia, a skończyły się 10 lutego, ale już od 10 lutego zaczęto z powrotem wpuszczać pierwszych pracowników. Dwa tygodnie później, tj. 25 lutego, fabryki Geely miały już komplet personelu na stanowiskach.
![](https://ocs-pl.oktawave.com/v1/AUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2/autoblog/2020/03/Temperature-Check.jpg)
Jak to się udało?
Wprowadzono drakońskie metody kontrolowania stanu zdrowia pracowników. Przede wszystkim każda wchodząca do fabryki osoba musiała przejść przez specjalny namiot, gdzie monitoruje się temperaturę ciała, a wynik wyświetla się od razu na ekranie. Jeśli wykryto podwyższoną temperaturę, służby medyczne na terenie fabryki były automatycznie alarmowane, a pracownika poddawano kwarantannie. Samochody wjeżdżające i wyjeżdżające z fabryki przejeżdżały po matach dezynfekujących. W ciągu dnia służby dezynfekowały klamki i przyciski w windach. Zresztą ogólnie ograniczono korzystanie z wind, zmniejszając liczbę osób, które mogą podróżować jednocześnie, przez co wielu pracowników wolało pójść po schodach, żeby nie czekać zbyt długo na swoją kolej.
![](https://ocs-pl.oktawave.com/v1/AUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2/autoblog/2019/03/geely-binrui.jpg)
Co osiem godzin wymieniano maski, które pracownicy musieli nosić bez przerwy w trakcie pracy. Skasowano zebrania i wprowadzono wyłącznie telekonferencje. Nawet w kolejce do służbowej mikrofalówki pracownicy musieli stać z co najmniej 1-metrowymi odstępami. Dodatkowo, dwa razy dziennie sprawdzano temperaturę ciała pracowników w trakcie zmiany, przy czym zajmujący się tym robot jest ponoć tak inteligentny, że odróżnia, kiedy ktoś jest spocony, a kiedy ma gorączkę.
I co?
I wszystkie te działania dały efekty. W fabryce żadna pandemia nie wybuchła. W tym momencie pracownicy są bezpieczni, a dodatkowo jeszcze Geely przekazało 200 mln juanów na walkę z pandemią, wspomagając zapewnianie podstawowych usług dla mieszkańców Wuhan oraz dorzuciło do tego 50 furgonetek dla służb medycznych, wyposażonych w zaawansowane systemy oczyszczania powietrza w kabinie. Nie tylko więc udało się zdusić epidemię w zarodku, ale też jeszcze przy okazji Geely zapunktowało w dziedzinie wrażliwości społecznej.
![](https://ocs-pl.oktawave.com/v1/AUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2/autoblog/2018/04/Geely4-e1584616718750.jpg)
Po co o tym piszę?
Żeby pokazać, że na każdym kroku widać przewagę Chińczyków nad Europą. W każdym właściwie aspekcie, poza oczywiście prawami człowieka. Produkują coraz lepsze samochody, szybciej wskoczyli na wagonik z napisem elektromobilność, ich wozy już w niczym nie odbiegają wyglądem od produkcji europejskich i japońskich (wszystkie zdjęcia w tym artykule przedstawiają chińskie auta), a teraz dodatkowo dostają jeszcze prezent od losu w postaci tego, że świat stoi, a Chińczycy mogą produkować auta dalej. I kiedy przyjdzie do zakupu nowego samochodu, to może się okazać, że te chińskie są dostępne od ręki, a na europejskie, amerykańskie i japońskie trzeba czekać miesiącami, bo stanęły i fabryki, i łańcuchy dostaw, i wszystko w ogóle. I Chińczycy znów na tym wygrają, bo mają ogromne zasoby ludzkie, finansowe i wszelkie, jakich potrzebujemy. Natomiast odbudowanie gospodarek europejskich potrwa nieporównanie dłużej, o ile w ogóle się uda. Po wszystkich falach pandemii jakie przejdą przez nasz glob, obudzimy się w świecie, gdzie po elektronice i produktach przemysłowych, broniącą się do tej pory motoryzację też przejmą Chińczycy. I wcale się tym nie martwię. Zobaczycie, za 15 lat będę jeździł chińskim samochodem.
![Geely Haoyue 2020](https://ocs-pl.oktawave.com/v1/AUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2/autoblog/2020/03/geely-haoyue-2020-6.png)