Styl i użyteczność w jednym? Zapomnij o Mercedesie Klasy X - oto wyjątkowy Ford F-150
Zastanawialiście się kiedyś, jak wyglądałby Ford F-150 po przeszczepieniu mu przedniej części nadwozia z Jaguara S-Type? My też nie. W Stanach Zjednoczonych jednak nie dość, że ktoś o tym pomyślał, to jeszcze stwierdził, że to znakomity pomysł i zrealizował go. Teraz takiego pięknego Jaguara F-150 R można kupić.
"Pickup" i "Jaguar" zawsze były określeniami tak dalekimi od siebie, jak to tylko możliwe - podobnie jak zestawienia "gwiazdka Michelin-lokalna buda z kebabem" i "bezawaryjność-Isuzu 3.0 V6 diesel". Powody takiego stanu rzeczy były oczywiste: Jaguar miał się zawsze kojarzyć z ekskluzywnymi i sportowymi samochodami, a nie z wozami drabiniastymi. Co jednak zrobić, gdy potrzebujemy pickupa, ale od zawsze lubiliśmy Jaguary? To proste:
potrzebny będzie jeden Ford F-150 i elementy od jednego Jaguara S-Type R. Nie zaszkodzi też zderzak od Lincolna Navigatora.
Składamy to wszystko w całość, popijając Bud Lighta, po czym odstępujemy kilka kroków i z dumą oglądamy nasze dzieło: Jaguara F-150 R lub, jak kto woli, Forda S-Type Pickup. Potem wystarczy wszystko machnąć na niebiesko, doprawić czerwonym wnętrzem (są nawet wyszyte jaguary na obu fotelach) i robota skończona. Do kompletu mamy ciekawe felgi, wykonany specjalnie dla tego auta układ wydechowy, oryginalną pokrywę skrzyni ładunkowej, a także podwójny szyberdach i - jakżeby inaczej - 5,4-litrowe V8 serii Triton, o mocy 264 KM. Jest więc styl (bo Jaguar) i osiągi (bo V8). Najwyraźniej nadeszła jednak pora na jakiś nowy projekt, bowiem niebieski pickup trafił na sprzedaż.
Cena tego pojazdu wynosi 7 tysięcy dolarów.
Sprzedający lojalnie uprzedza, że jego Ford F-150 ma kilka wad lakierniczych (przede wszystkim na masce). Ma jednak również komplet nowych opon, zajęto się także układem hamulcowym. Pewną ciekawostką jest fakt, że sprzedawca wydaje się nie do końca wiedzieć, czym jeździ - pisze bowiem nie tylko o silniku "Trident" (zamiast "Triton"), ale także o przekładni Turbo 300, co wskazywałoby na rodzinę skrzyń biegów Turbo-Hydramatic. Sęk w tym, że skrzynie te to domena samochodów koncernu General Motors, Fordy korzystały raczej z własnych przekładni AOD lub C6, zależnie od egzemplarza. Tym niemniej, zapewne prawdą jest kolejna informacja zawarta w ogłoszeniu - że pojazd zwraca uwagę wszędzie tam, gdzie się pojawi. W Polsce też byłoby to gwarantowane, zwłaszcza z tym "uśmiechem" samochodu przywodzącym na myśl Bukę ze Świata Muminków.
Jeśli samochód komuś się podoba, ale uszkodzenia nadwozia i jego kolor już mniej - nic straconego. Dla kogoś, kto dołoży dodatkowe 4 tysiące dolarów obecny właściciel odmaluje auto na nowo.
Zaletą będzie tu na pewno to, że możemy zdecydować się na taki kolor, jaki chcemy. Wadą: może to być jakikolwiek kolor, pod warunkiem, że będzie odcieniem niebieskiego. Sprzedawca sugeruje tutaj odcienie, które dostępne są w nowym F-150 Raptorze oraz w Porsche Cayman. Macie coś ciekawego na zamianę? Właściciel Forda z chęcią rozważy propozycję. Obstawiamy, że całkiem spore szanse miałby tutaj Jaguar S-Type z frontem od Forda F-150.