Tak wygląda nowy Fiat Panda. To znaczy stary Fiat Panda, ale trochę go odświeżono
Od teraz też Fiat Panda dostępny jest w wersji Sport. A wiecie co to znaczy?
Że to ten... nie, w sumie nie. Właściwie to nic nie znaczy. Może poza tym, że w tej wersji wyposażenia dostaniemy napis Sport:
A także 16-calowe, dwukolorowe felgi:
I do kompletu m.in. obudowy lusterek i klamek w kolorze nadwozia. Ewentualnie możemy zamówić te elementy lakierowane na czarno - podobnie jak dach. W pełnej okazałości Nowy Fiat Panda Sport może więc wyglądać mniej więcej tak (ten lakier też jest przewidziany tylko dla tej wersji):
A co poza Sportem?
Drobiazgi, tak jak to bywa przy okazji liftingów. Nowy zderzak, trochę inaczej uformowane nadkola, nowe felgi, nowe materiały wykończeniowe we wnętrzu. Zwykła Nowa Panda w wersji City będzie prezentować się tak:
W gamie pozostaje też uterenowiony wariant City Cross, a na szczycie oferty znajdzie się teraz sztandarowy Cross (oba z napędem FWD i AWD do wyboru). W tym drugim przypadku klienci otrzymają samochód m.in. z 15-calowym aluminiowymi felgami, masą chromowanych elementów (w tym ogromnym elementem poniżej przedniego zderzaka), a także relingami dachowymi, czujnikami parkowania z przodu i miejscem na smartfona.
W sumie do wyboru będzie pięć poziomów wykończenia i wyposażenia - Panda, City Life, Sport, City Cross oraz właśnie Cross. Niestety Fiat nie udostępnił w komunikacie prasowym zdjęć Pandy w wersji Panda.
Fiat Panda - zmiany także we wnętrzu.
Dobra wiadomość - do zamówienia będzie nowy system multimedialny z 7-calowym ekranem i obsługą Android Auto oraz Apple CarPlay. Jeszcze lepsza wiadomość - m.in. w wersji Sport będzie to element wyposażenia standardowego.
Gorsza wiadomość? Nowy ekran multimedialny w Pandzie wygląda tak:
Tak, pewnie spełnia swoje zadanie, ma nawet dwa fizyczne pokrętła i ze trzy fizyczne przyciski oraz złącze USB w standardzie A umieszczone w łatwo dostępnym miejscu. Ale z jakiego chińskiego muzeum magazynu udało się dorwać tak wyglądający panel, to ja już nie mam bladego pojęcia.
Całe wnętrze po liftingu wygląda natomiast tak w wersji City Life:
Fiat chwali się w tej kwestii przede wszystkim nowymi tapicerkami, a także szerokim zastosowaniem przetworzonych materiałów z recyclingu.
A pod maską...
Największą nowością jest fakt, że wariant hybrydowy można teraz zamówić dla każdej wersji wyposażenia, podczas gdy przed liftingiem dostępny był wyłącznie w wybranych odmianach - a właściwie to w jednej, czyli Launch Edition, będącej wariantem Pandy City Cross.
Pozostałe układy napędowe powinny jednak pozostać w gamie - producent nie bez powodu podkreśla, że Panda jest jedynym autem w tym segmencie, które można kupić z napędem 4x2, 4x4, a także z silnikami spalinowymi, hybrydowymi oraz na CNG i LPG.
Ceny? Na razie nie wiadomo.
Aktualna Panda w podstawowej wersji kosztuje minimum 40 900 zł, co czyni z niej jedno z najtańszych nowych aut na polskim rynku. I pewnie lifting niewiele w tej kwestii zmieni.