REKLAMA

Świat się kończy: BMW M3 i M4 dostaną napęd 4x4, a kolejne M może być elektryczne

BMW M ujawniło swoje plany na najbliższy czas. Nie jest jeszcze jasne, czy elektryczne BMW M będzie... elektryczne, czy tylko zelektryfikowane.

BMW M3 zdjęcia
REKLAMA
REKLAMA

Trzeba przyznać, że BMW potrafi interesująco puścić oko do uważnego widza. W jednym z ostatnich spotów tej firmy, rozgrywającym się w fikcyjnym M Town, pojawia się BMW M3 E92 Pickup, służące jako „samochód serwisowy”. Samo to nadwozie jest już ciekawe, ale jeszcze ciekawsza jest naklejka na boku auta. Jest na niej napisane „Electric Service”, a niżej podano numer telefonu. Całość ułożono w ten sposób, by w oczy rzucało się „Electric, 26 2021”.

Prawdopodobnie wtedy zadebiutuje elektryczne BMW M

elektryczne bmw m

Chodzi o 26-ty tydzień roku 2021, czyli przełom czerwca i lipca. To wtedy zostanie pokazany pierwszy model w historii działu „M” z wtyczką.

Czy chodzi o całkowicie elektryczne BMW M? To jeszcze nie jest jasne. Jedni mówią, że owszem i że światło dzienne ujrzy mocne i4. Inni: że tak naprawdę chodzi o hybrydę plug-in, w dodatku relatywnie mało sportową, choć na pewno bardzo mocną: czyli o nowe BMW X8 M. Tego akapitu nie da się skończyć inaczej niż „pożyjemy, zobaczymy”.

Elektryczne BMW M to nie wszystko

„W cieplejszym czasie” BMW zamierza pokazać także M4 Convertible. Pojawienie się takiego wozu nie jest zaskoczeniem. Tak naprawdę, byłbym o wiele bardziej zdziwiony, gdyby miało go jednak nie być.

Tak wygląda zwykła Czwórka kabrio.

Czekamy także na BMW M3 kombi, które w tej generacji wreszcie ma dołączyć do gamy. Stanie się to jednak trochę później, ponieważ – jak twierdzą przedstawiciele marki – ta wersja nadal jest jeszcze w fazie dopracowywania. Jak widać, to nie takie proste, jak mogłoby się wydawać.

W gamie modeli M3 i M4 nadchodzi mała rewolucja

BMW M3 zdjęcia
Napęd xDrive nie powinien przeszkodzić w jeździe w tym stylu.

Z drugiej strony, nie jestem pewien, czy to określenie na pewno pasuje: bo czy rewolucje mogą być spodziewane? Trudno bowiem twierdzić, że pojawienie się napędu xDrive w tych wozach, jest zaskoczeniem.

Na pewno wielu klientów zainteresowanych poprzednimi M3 i M4 na wieść o tym, że napędu na cztery koła nie ma nawet za dopłatą, odwracało się na pięcie. Pół biedy, jeśli dopłacali do M5 albo decydowali się na X3 M. Gorzej, jeśli szli do Audi po RS4. Nowa wersja ma występować w gamie nie zamiast, a obok tej z napędem na tył. Nareszcie.

REKLAMA

Co jeszcze szykuje dla nas BMW M?

Poliftingowe M5 CS (to dobrze), no i śmierć przekładni DCT (gorzej) – oto kolejne z planów sportowego działu BMW. To wszystko wydarzy się w 2021 r. Rok 2022 ma być jeszcze ciekawszy i „pełen niespodzianek”, jak podaje firma. Wtedy BMW M będzie obchodzić półwiecze istnienia. Czego się spodziewać? Nie wiem, ale na pewno warto dokładnie oglądać spoty reklamowe w poszukiwaniu informacji.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA