BMW M3 i M4 mają okropne grille i piękne kolory
Na kilka godzin przed światową premierą, do sieci wyciekły zdjęcia z pakietu prasowego BMW M3 i BMW M4.
Bywa tak, że działy PR producentów udostępniają wybranym redakcjom materiały prasowe pod embargo. Redaktor prowadzący podpisuje własną krwią, że do godziny X w dniu Y wskazany zestaw zdjęć i danych nie zostanie opublikowany, a gdyby tak się stało, odda importerowi swój dom, albo jakiś mniej istotny narząd wewnętrzny. Prawie zawsze znajdzie się jednak jakaś czarna owca, która dla chwili wątpliwej chwały i klików zaryzykuje ten narząd i wypuści materiał przed wskazaną datą, albo udostępni go komuś, kto to zrobi.
Tak stało się i tym razem, dzięki czemu wiemy, jak wyglądają nowe BMW M3 i BMW M4
Fragmenty zestawów zdjęć prasowych z BMW M3 w kolorze Isle of Man Green i M4 w Sao Paulo Yellow wypłynęły na instagramowym profilu Carswithoutlimits, a stąd rozpływają się po całej sieci.
BMW M3 też ma wielkie nerki – tak jak seria 4
Krótko mówiąc – będzie na co narzekać. Do niedawna Beemki miały poziome nerki z pionowymi poprzeczkami, teraz M3 i M4 dostały ogromne, pionowe otwory z poziomymi poprzeczkami.
Jedno co trzeba im przyznać – wyglądają coraz bardziej agresywnie.
Wielkie wloty, wąskie ślepia, przetłoczenia na masce – gdy 15 lat temu oglądaliśmy z Tymonem tuningowe koszmarki podczas ATS Piła, do głowy nam nie przyszło, że mieliśmy do czynienia z projektami wizjonerów.
Nowe BMW M3 i M4 – silniki
W tej kwestii czekamy na oficjalne potwierdzenie, ale według dotychczasowych doniesień, za tymi wielkimi grillami pracować będą 3-litrowe, 6-cylindrowe rzędówki z BMW X3 M i X4 M, o mocy 480 (w wersji podstawowej) lub nawet 510 KM (w wersji Competition).
Na pewno będą one zestawione z przekładnią automatyczną i napędem na 4 koła, wcześniejsze teasery sugerowały jednak, że pojawią się również w wersjach ze skrzynią manualną, a być może także z klasycznym napędem na tylną oś.
Co jeszcze ciekawego kryje się w nowym BMW M3 i M4 – przekonamy się w ciągu dnia. Póki co mamy czas na ocenę wyglądu. Zachwyca, czy niekoniecznie?