REKLAMA

Odmieniłem dźwięk w Audi za 42 zł. Efekt przerósł moje najśmielsze oczekiwania

Dawno nie było nic o moim Audi A4 B8. Tym razem zapraszam was na tekst bez śmieszków z tego, że stare kombi z 2.0 TDI to premium. Tym razem nic się nawet nie popsuło. Tym razem zrobiłem coś temu Audi i nagle jest lepiej, dużo lepiej.

Audi DAC
REKLAMA

Konkretnie chodzi mi o jakość dźwięku, jaka wydobywa się z pokładowego systemu car audio. Mój egzemplarz ma fabryczny system Audi Concert. Przed zakupem tego auta miałem w głowie jeden warunek - musi mieć Bluetooth do muzyki. Na miejscu oczywiście okazało się, że Bluetooth owszem jest, ale jedynie do telefonu. Mimo to podjąłem bardzo asertywną decyzję, że w sumie to i tak kupię. Znalazłem „wytrych” w postaci gniazda Input w podłokietniku oraz umieszczonego tuż obok gniazda zapalniczki - idealne miejsce, żeby wpiąć sobie akcesoryjny moduł Bluetooth w niewidoczny sposób. Od razu po zakupie tak zrobiłem i przez większość czasu właśnie w ten sposób słuchałem muzyki. Ostatnio jednak zaczęło mi brakować jakości dźwięku.

REKLAMA
Tak było - wpięty moduł Bluetooth

Jakość dźwięku, czyli w zasadzie co?

Nie chcę odpływać w audiofilskie meandry i wypisywać o nienamacalnych cechach dźwięku. Zamiast tego napiszę tak. Żeby dźwięk grał (nie tylko w samochodzie) to potrzebne są trzy rzeczy. Głośnik(i), wzmacniacz oraz źródło. W przypadku Audi głośniki oraz wzmacniacz są wbudowane przez fabrykę gdzieś pod tapicerkami i plastikami, więc ruszanie ich to kosztowna i poważna operacja. Poza tym są naprawdę niezłe. Najprościej zmienić źródło.

Nowe źródło dźwięku

Starożytne metody

W moim przypadku sygnał dźwiękowy dostarczany był przez moduł Bluetooth marki Baseus. To urządzenie wykonuje swoje zadanie, ale demon jakości to to nie jest. Dlatego zapadła decyzja, żeby go zmienić. W tym celu postanowiłem zastosować starożytną filozofię polskich rekinów handlu i biznesu tzw. „po taniości”. Jak wiecie podstawowa zasada stosowania tej filozofii, jest taka, żeby za wszelką cenę nie zapłacić dużo i każda, nawet najbardziej kreatywna metoda na oszczędzenie jest akceptowalna. Ja postanowiłem zastosować się do dalekowschodniej metodyki „zamów z Ali”.

Nie ma to jak po kablu

Na chińskim portalu sprzedażowym nabyłem to urządzenie o skróconej nazwie "ALC5686 CX31993 HiFi DAC Amp 32bit/384KHz”. Wpisując tę nazwę do tekstu zorientowałem się, że mój nabytek właśnie podrożał o 10 złotych. Ale się udało przyjanuszyć!

Oto, co przyszło - wysyłka trwała niecały tydzień

DAC - co to takiego?

DAC, czyli Digital to Analog Converter. Normalni ludzie używają określenia karta dźwiękowa, ale pasjonaci audio nie są normalni i my mówimy DAC. Ten konkretny z jednej strony podłącza się do cyfrowego złącza w telefonie, a z drugiej do analogowego wejścia Input w samochodzie. Iphone rozpoznaje DAC-a jako słuchawki (cyfrowe) i potem zostaje już tylko słuchać muzyki.

Pierwsze wrażenia - szok

Po „puszczeniu" dźwięku przez nowy DAC byłem w szoku. Spodziewałem się, że będzie lepiej, ale różnica przeszła moje najśmielsze oczekiwania. Audi Concert naprawdę zaczęło dawać koncert. To chyba najlepiej wydane na siebie 42 złote w tym roku.

Tak jest teraz - wpięty DAC i tak, wiem, powinienem odkurzyć

Mój nowy system nie jest bez wad

Ponieważ telefon ma tylko jedno złącze Lightning to obecnie nie mogę go jednocześnie ładować i używać do muzyki, ale to nieważne, bo dźwięk jest tak bardzo lepszy. Skuteczność tego urządzenia jest również bardzo zależna od tego, z czego skonstruowany jest system audio w samochodzie. Jeżeli macie Malucha z jednym głośnikiem pod deską rozdzielczą, to uwierzcie mi, żaden DAC nie da oczekiwanej poprawy. Ale jeśli macie samochód wyposażony w jakiś 4- 6- 8- głośnikowy fabryczny system z gniazdem Input, to może okazać się, że za 42 złote będziecie mogli posłuchać na nim muzyki „no nowo”.

Szczerze polecam spróbować, ale nie każdemu

Jeśli masz nowy samochód, w którym jest nagłośnienie sygnowane jakimś logo ze świata drogiego audio, to raczej zabawa w DAC-a z Aliexpress nic nie da. Natomiast, jeżeli wóz ma kilka-kilkanaście lat i posiada to „magiczne” wejście Input/AUX, to może okazać się, że za 42 złote dacie sobie ogrom niespodziewanej przyjemności.

Audi DAC
Polecam, serio

Czy od teraz już zawsze będę słuchał przez DAC?

Oczywiście, że nie. Prozaiczna sprawa - telefon się rozładowuje i już cała misterna koncepcja słuchania muzyki przez DAC idzie do kosza. Poza tym są sytuacje, kiedy wygoda jest ważniejsza niż jakość dźwięku. Ale kiedy przyjdzie ten moment, że zachce mi się tak od serca posłuchać czegoś za kierownicą, to mam w schowku tajną broń i nie zawaham się jej użyć.

REKLAMA

PS Uprzedzając wasze komentarze - to nie jest wpis sponsorowany.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA