Cristiano Ronaldo ma jeden ciekawy samochód i kilkanaście zwyczajnych
Samochody Cristiano Ronaldo, którymi ekscytują się media to zwykłe auta. Oglądam jego kolekcję i widzę tylko jeden samochód, który mnie zainteresował.

W serwisie Netflix dostępny jest serial dokumentalny „Jestem Georgina”, w którym widzowie mogą oglądać sceny z życia Georginy Rodriguez, czyli dziewczyny jednego z najlepszych piłkarzy na świecie — Cristiana Ronaldo. Georgina to taki Kopciuszek na sterydach, bo zamiast zamiatać podłogę u macochy, była sprzedawcą w butiku z bardzo drogimi ubraniami sygnowanymi logiem Gucci i tam poznała księcia z bajki, dla którego buty są najważniejszym punktem garderoby. Może słyszeliście o nim, gdy Georgina opowiadała o polskim prysznicu — bana polaco, czyli strategicznym umyciu trzech części ciała — pach, krocza i tyłka. Zrobiła się z tego duża drama, łącza internetowe zaroiły się od wściekłej husarii, ale okazało się, że polaco to pogardliwe określenie dla Katalończyków, więc kryzys został zażegnany.
Ale nas, ludzi z benzynowymi głowami (tania kalka z angielskiego), nie interesuje moda, Kopciuszki i cukierkowe historie. My lubimy samo mięso, więc w serialu znajdziemy wiele ujęć z garażu Georginy i Cristiana. Niesamowita kolekcja samochodów warta 17 milionów funtów — tak piszą o niej zagraniczne media. Oglądam jej zdjęcia i nie wiem, w którym miejscu znalazła się ta niesamowitość.

Samochody Cristiano Ronaldo to zwyczajne auta, które łączy to, że są drogie
No idiota jakiś, nie stać go to pisze takie nagłówki. Przecież te samochody są wyjątkowe. Jeszcze nie zdążyłem opublikować tego artykułu, a już na redakcyjną skrzynkę zaczęły spływać pierwsze maile od oburzonych czytelników. Samochody Cristiano Ronaldo są tak wyjątkowe, że co drugi piłkarz ma takie same. Przyjrzyjmy się więc, co stoi w garażu pana Cristiano i pani Georginy. Na ujęciach z filmu widzimy Bugatti Chirona — nuda, może na niego sobie pozwolić nawet czeski deweloper. Ferrari 599 GTO? Ziew. McLaren Senna? Fajny, ale czy ktokolwiek zwróciłby na niego uwagę? Widzimy ponadto, że w garażu stoą dwa Royce-Rollsy - Phantom Drophead oraz Cullinan. To są drogie samochody, ale każdy dysponujący odpowiednią ilością pieniędzy może sobie taki zamówić. SUV Rolls-Royce'a jest tak popularny, że można go spotkać w każdym większym mieście w Polsce. Ogólnie Rollsy są bardzo popularne. Najlepiej jedzie się nimi na flaczki.
Co my tam jeszcze mamy w tym niesamowitym garażu? Jakieś Lamborghini Aventador, co w nim wyjątkowego? W Warszawie ludzie, którym znudzi się jazda Lamborghini, porzucają je na osiedlowych parkingach. Bugatti Veyron, Mercedes S65 AMG, Klasa G od Brabusa — to wszystko możemy zobaczyć na naszych ulicach.

Jest tylko jeden samochód Cristiano, który wzbudza we mnie uczucia
To Bugatti Centodieci, którego nawet nazwa brzmi cudownie. Powstało go tylko 10 sztuk i prawdopodobniej prędzej zostanę prezydentem Polski, niż zobaczę taki samochód na żywo. Pod maską ma niesamowity silnik W16 o pojemności 8 l, który generuje 1600 KM mocy, do setki rozpędza się w 2,4 s, a do dwustu w niewiarygodne 6 s. Wygląda jak milion dolarów, a kosztuje 9 milionów.

Bez tego cudu garaż pana Cristiano to zwykły pakiet dobrze zarabiającego sportowca. Nie ma w nim większego zamysłu tak jak w przypadku pana Mayweathera, który ma kolekcję identycznych samochodów w dwóch kolorach — białym i czarnym. Wracam do „Jestem Georgina”, bo się wkręciłem, oglądam teraz odcinek, w którym Gio wybiera się na wieczór filmowy do Cannes, ale ma poważny problem z wyborem sukienki. Nie wiem, na którą się zdecyduje, ale wywołuje to o wiele większe emocje niż samochody jej partnera.