REKLAMA

Warto było czekać. Tak wygląda BMW M3 Touring w całej okazałości

Można powoli zacząć dochodzić do wniosku, że wielki grill - debiutujący w BMW 4 - tworzony był od samego początku z myślą o BMW M3 Touring. Wyśmiewane zęby bobra wyglądają na nowym kombi po prostu fantastycznie. Jak zresztą i cała reszta dodatków.

BMW M3 Touring
REKLAMA
REKLAMA

Zresztą nie musicie mi wierzyć na słowo, bo prasowe fotografie najnowszego modelu - jak to ostatnio regularnie bywa - trafiły do internetu jeszcze przed oficjalną premierą. I BMW M3 Touring wygląda na nich tak (uwaga, to galeria, można sobie przewijać, żeby zobaczyć więcej zdjęć):

Lepszych zdjęć raczej nie zobaczycie nawet podczas premiery - podejrzewam, że zobaczymy wtedy właśnie te fotografie. Choć zapewne pozbawione znaku wodnego nałożonego przez osobę, która odpowiada za wyciek.

Nie mam tutaj zbyt wiele do napisania - nowe BMW M3 Touring wygląda po prostu obłędnie.

I wyjątkowo redakcyjny kolega Paweł nie włamał się na moje konto. Jasne, standardowe BMW M3 - w zwykłej czy limitowanej edycji - wygląda doskonale, ma świetne proporcje i wygląda jak zło wcielone na czterech kołach.  Ale BMW M3 Touring - jak to często bywa w tym segmencie - wygląda po prostu lepiej, kompletniej i przy okazji trochę bardziej bezsensownie. Oczywiście można napisać, że taka wersja jest bardziej praktyczna, ale raczej mało kto zdecyduje się na taki samochód ze względu na to, że będzie mu wygodniej wozić nim worki z cementem albo łatwiej będzie się zapakować na wakacje z całą rodziną. Chyba że ktoś jest fanem oglądania swoich dzieci płaczących i wymiotujących jednocześnie od ciągłych przeciążeń.

Ten bagażnik będzie więc pewnie jeździł w większości przypadków pusty. Ale co z tego - po prostu wygląda lepiej. Tak samo jak 159 SW wygląda lepiej od zwykłego sedana.

Szkoda tylko, że Mercedes tym razem nie zdecyduje się rywalizować z BMW. A przynajmniej nie tak, jak do tej pory.

Nowe BMW M3 Touring napędzane będzie 3-litrową, rzędową jednostką benzynową o mocy 510 KM. Poprzednia generacja klasy C w wydaniu AMG odpowiadała na to sześciocylindrową jednostką w układzie V albo ośmiocylindrowym, widlastym potworem. Teraz będzie w stanie odpowiedzieć wyłącznie 2-litrową czterocylindrówką z wsparciem elektrycznym i milionem koni na pokładzie.

REKLAMA

Chyba bym się długo nie zastanawiał. Oczywiście pod warunkiem, że do bagażnika BMW M3 Touring zmieści się rower.

* Zdjęcie otwierające przedstawia limitowaną edycję nie-touringowego BMW M3.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA