BMW lekko spóźnione wchodzi w segment elektrycznych SUV-ów. Oto nowe iX3
Lepiej późno niż wcale – po Mercedesie EQC i Audi e-tronie Sportback europejskie salony zaatakuje trzeci z wielkiej trójki producentów premium. Oto nowe BMW iX3.
Zaledwie dwa lata i trzy miesiące po tym, jak opisywaliśmy koncept BMW iX3, do sprzedaży wchodzi gotowa wersja produkcyjna. Zresztą już i w przypadku konceptu było widać, że samochód ma się różnić niewiele od zwykłego X3, poza tym że zamiast benzyny albo oleju napędowego, będzie napędzać go prąd.
Właśnie obejrzałem prezentację online na żywo
Oliver Zipse, CEO marki BMW, skupiał się w niej przede wszystkim na tym, jak bardzo marka BMW obniża swoją łączną emisję CO2 i jak wiele dobrego robi dla ochrony klimatu Ziemi. Moim zdaniem jest dokładnie odwrotnie i najlepiej byłoby, gdyby marka BMW się zlikwidowała, żeby chronić klimat, ale to może nie jest temat na ten wpis. W każdym razie dowiedzieliśmy się, że do produkcji iX3 używana jest głównie energia ze źródeł odnawialnych, a najnowszej generacji akumulatory nie korzystają z metali ziem rzadkich. A także tego, że za 10 lat co drugi samochód marki BMW sprzedawany w Europie będzie zelektryfikowany. A w Chinach? (dobra cicho, nie rób scen).
W końcu pokazano i nowe iX3
Wygląda jak X3, tylko ma parę „elektrycznych” akcentów z zewnątrz, żeby jednak nabywcy mogli poczuć się wyróżnieni. Bardzo podobała mi się animacja, w której pokazywano, z jaką łatwością można montować różne rodzaje układu napędowego do platformy X3 – od diesli, przez silniki benzynowe, hybrydę plug-in, aż po najnowszy wariant, czyli czysto elektryczny. CEO Oliver twierdził, że jest to coś, co wyróżnia BMW na tle innych, ale nie powiedział jakich innych, może chodziło o konkurencję w typie Khazara albo Iran-Khodro, bo architektura modułowa to już w dużych koncernach standard od lat.
Nowe iX3 będzie miało zasięg ponad 500 km, tak powiedział prezes. Ale zaraz dodał, że to w cyklu NEDC, czyli jakby z góry wiadomo, że lipa. W cyklu WLTP będzie to 440-460 km. Czyli w realnym życiu – 350. To i tak całkiem nieźle. Do tego samochód ma obsługiwać ładowanie o mocy do 150 kW. Nie widziałem chyba w życiu tak mocnej ładowarki. Mogłem nie widzieć, bo BMW uruchomiło już własną sieć ładowarek, ale nie ma ich w Polsce, a ja od dawna nie wyjeżdżałem z kraju (podobnie jak większość z Was, jak podejrzewam). Przy takiej ładowarce wystarczą 34 minuty, żeby napełnić akumulatory prądem do 80% pojemności, czyli jakichś 300 km realnego zasięgu.
Może coś ciekawego teraz
Czyli osiągi. 6,8 s do setki, prędkość maksymalna 180 km/h – jak większości aut elektrycznych. Moc to 286 KM, a moment obrotowy dostępny od zera obrotów – 400 Nm. Nie będzie to na pewno najszybszy SUV na drodze, ale 6,8 s wstydu nie przynosi. Przy czym jak na razie dostępna będzie tylko wersja 2WD, z napędem na koła tylne. Takie auto jest po prostu lżejsze i zużywa mniej prądu. Średnie zużycie energii elektrycznej ma wynosić ok. 19 kWh na 100 km – to sporo, jeśli porównać to z konkurencją koreańską, ale i mocy jest o wiele więcej. 74-kilowatowe akumulatory mają mieć chłodzenie wodne, a wersja chińska zostanie wyposażona w drugą wtyczkę do ładowania, zgodną z tamtejszym standardem.
Dźwięki skomponował Hans Zimmer
Dźwięki, które są konieczne, żeby samochód informował o tym, że jedzie. Ale nie tylko, bo również te, które słyszą pasażerowie – np. podczas uruchamiania, wyłączania czy przekazywania powiadomień dotyczących jazdy. Podobno ta warstwa wrażeń dźwiękowych ma ogromny wpływ na percepcję samochodu jako premium lub niepremium. Nie jestem w stanie zweryfikować czy to prawda, ale chętnie posłucham kompozycji Zimmera w iX3. Komponowanie tak krótkich form musi być niebywale trudne. Na pokładzie będzie też najnowszy system multimedialny z aktualizacjami over-the-air, czyli bez udziału kierowcy. Oliver Zipse twierdził, że dzięki temu użytkownik zawsze będzie miał najbardziej aktualną wersję oprogramowania. Ja powiem, że dzięki temu BMW będzie mogło użytkownikowi zdalnie wyłączyć jego samochód w dowolnym momencie. Zresztą to już i teraz jest możliwe, pewnie jedynie dopracowano funkcję zbierania danych o tym, dokąd się jeździ, kiedy i przy jakim poziomie naładowania akumulatorów. Ta wiedza jest dla producenta niezwykle cenna.
No i to już chyba wszystko co musicie wiedzieć, bo cen na razie nie ma
Patrząc na oszałamiający brak sukcesu Mercedesa EQC, nie wróżę również ogromnej popularności BMW iX3. Zapewne jest fantastyczne i dopracowane do ostatniego detalu, ale jak się okazuje, większość klientów na auta elektryczne chce od razu informować otoczenie, że jeździ na prąd – i dlatego kupuje Tesle, które nie są ani piękne, ani świetnie wykonane, ale z daleka drą ryj, że są elektryczne. Zobaczymy.