W sam raz na Halloween. Potworny bóbr przyszedł po wasze dusze - 900-konne BMW M3 już tu jest
BMW M3 o mocy 900 KM przyszło z piekła rodem po wasze dusze. Jak zobaczycie krwiożerczy uśmiech bobra we wstecznym lusterku to uciekajcie.
Trochę mnie nie było, bo załapałem się na 15. falę COVID-u, ale wróciłem i pełen zapału zabrałem się do pracy. Przejrzałem motoryzacyjne newsy z zeszłego tygodnia, nic ciekawego przez ten tydzień nie wydarzyło się, więc mogłem w spokoju stwierdzić, że nic mnie nie ominęło. A że nie ma dobrego tygodnia bez wieści ze świata BMW, to zacząłem przeglądać internet pod tym kątem. I wtedy spotkałem samochód samego diabła, który wygląda jakby przyjechał po moją duszę. Uważajcie tam na siebie, bo bóbr ostrzy zęby na wasze samochody.
BMW M3 GT4 ma 900 KM i jest obłędne
Podstawą opisywanego tuningu było zielone BMW M3 G80, które w podstawowej wersji miało 480 KM, które za pomocą 6-biegowej skrzyni manualnej trafiały na tylne koła. Ekipa zajmująca się tuningiem podkręciła ten wynik do 900 KM. Modyfikacje obejmowały nowe turbiny, całkowicie przeprojektowany układ chłodzenia, całkowicie nowe zawieszenie, kute felgi, karbonowe elementy nadwozia. W środku pozbyto się zbędnego wyposażenia oraz wstawiono klatkę bezpieczeństwa. Światła są żółte, tak jak w BMW M4 CSL.
Sama nazwa nawiązuje do kultowego już BMW M3 GT4, generacji E92, które w 2009 roku wzięło udział w 24-godzinnym wyścigu na torze Nurburgring.
Do tego pojazdu nawiązują malowania, które są na opisywanym egzemplarz. Ale dość słów, czas na zdjęcia i dźwięki. Tutaj w towarzystwie broni masowego szerzenia demokracji - lotniskowca:
Plotka głosi, że mają podobną moc, ale to nieprawda. Lotniskowiec ma odrobinę większą, ale tylko trochę. A teraz odpalamy głośniki na maksymalną głośność i wsłuchujemy się w odgłos bestii.
O krwawa Mary, jak to brzmi. Gazowałbym jak zły w każdym możliwym tunelu. Wspaniały dźwięk, który żadnego fana motoryzacji nie pozostawia obojętnym.
Więcej o tuningu pisaliśmy w:
Taki tuning rozumiem
Powiem wam w tajemnicy, że nie cierpię tuningu wizualnego, który nic nie wnosi. Nie kręcą mnie spojlery, lotki i skrzydła, ale gdy towarzyszy im tuning mechaniczny, to nagle zyskują swoją magię. Sprawiają, że znów jaram się motoryzacją, tak jak byłem małym dzieckiem.