Widziałem nowe Audi Q3 Sportback. Oto SUV-w-stylu-coupe, który nie wypala oczu
Audi szykuje się do ofensywy Sportbacków. Zaczyna od Q3.
Kiedyś było tak, że SUV-y w gamie Audi miały w nazwie literę Q i nieparzystą cyfrę podpowiadającą wielkość nadwozia, czy segment, do którego przynależy auto. Zresztą, podobnie było w BMW. Potem w BMW pojawiły się parzyste cyfry, przyporządkowane do tych bardziej stylowych, choć niejednoznacznie pięknych, odmian - najpierw X6, potem X4, a jakiś czas temu jeszcze X2. I pod tym względem w Audi też jest podobnie - najpierw pojawiło się Q8, a potem Q2. Jednak o ile Q8 jest bardziej stylową odmianą Q7, o tyle Q2 trudno wskazać „zwykłego” protoplastę, bo wciąż nie doczekaliśmy się Q1.
Licząc według tego klucza, stylowa odmiana Q3 powinna być nazwana Q4.
Swego czasu Audi negocjowało z Fiatem prawa do użycia Q4 w swojej nomenklaturze. Firmy doszły do porozumienia, a Audi zastrzegło nazwy Q2 i Q4 jako znaki towarowe. Jednak wprowadzając do oferty stylowszą odmianę Q3 nazwało ją po prostu Q3 Sportback. Seulah Park - projektantka nadwozi Audi - stwierdziła, że firmie zależało na mocniejszym podkreśleniu pokrewieństwa obu modeli, miały być jak brat i siostra, ale nie doprecyzowała które jest które.
Samochód po raz pierwszy pokazano grupie dziennikarzy w czerwcu tego roku.
Podczas zamkniętego eventu na terenie wojskowego lotniska pod Monachium miałem okazję przyjrzeć mu się bliżej. Po obejrzeniu zdjęć Q3 i pierwszych wrażeniach Mikołaja z jazd egzemplarzem ostatniej generacji nie obiecywałem sobie zbyt wiele. Mikołaj pisał, że Q3 nie chwyciło go za serce.
A mnie Sportback trochę chwycił.
Design Q3 określiłbym jako zachowawczy, mimo, że Audi nazwało go „bardziej agresywnym”. W moim odczuciu Sportback naprawdę przyciąga oko. Młodszy z modeli jest o 1,5 cm dłuższy i o 3 cm niższy od swojego zwykłego krewniaka i te, na pierwszy rzut oka nic nieznaczące cyfry wydatnie wpłynęły na wygląd auta. Zobaczcie sami:
Według mnie nowsza wersja wygląda lepiej, ale mi się podoba ostatnia Honda Civic (w wersji Sport) i Nissan Cube, więc trudno uznać mnie za wyrocznię w kwestii stylizacji nadwozi współczesnych samochodów.
Stylowy wygląd przy zachowaniu walorów praktycznych.
To podobno był ważny punkt przy konfigurowaniu tego pojazdu. Projektanci tej wersji opowiadali mi, że Sportback był w planach już w chwili projektowania zwykłego Q3. To sprawiło, że dodanie tej wersji nie wymagało gruntownej przebudowy całości, ani nie przyniosło karykaturalnych efektów. Nie wystarczyło jednak samo obniżenie linii dachu i spłaszczenie tylnej części - to oznaczałoby przesadne ograniczenie przestrzeni nad głowami pasażerów kanapy.
Dodatkowe 1,5 cm długości w tylnym zwisie auta pozwoliło na osiągnięcie odpowiedniej lini nadwozia, bez przesadnej utraty przestrzeni w kabinie. Coś na zasadzie myku z kształtem słupka C w BMW 8 Gran Coupe - nieoczywiste rozwiązanie, które daje praktyczną korzyść.
Bagażnik ma 530 litrów pojemności i w zasadzie do wysokości półki jest równie praktyczny, co w zwykłej wersji. A jak komuś braknie miejsca, to tylną kanapę może przesunąć 13 cm do przodu, oczywiście zabierając przestrzeń pasażerom.
Odrobinę mniej praktyczna jest za to kabina.
By podkreślić muskulaturę tylnej części nadwozia i osiągnąć pożądany efekt wizualny, projektanci Audi musieli odrobinę zwęzić tylną część nadwozia powyżej linii szyb. To zaś skutkuje tym, że kabina jest odrobinę ciaśniejsza. Zwężenie jest na tyle niewielkie, że dwojgu pasażerom wciąż będzie wygodnie, a trojgu było ciasno i w zwykłym Q3, więc w zasadzie strata jest niewielka. Przypuszczam, że nikt nie kupuje samochodów tej klasy do częstych podróży z kompletem pasażerów. Na wszelki wypadek projektanci Audi zaznaczali, że nad głowami w Q3 Sportback jest tyle miejsca co w Q7.
Jeśli już jesteśmy przy wnętrzu - w porównaniu z wciąż świeżym Q3, w wersji Sportback zaszła jedna zmiana - nowszy jest system multimedialny, taki jak w odświeżonym A4. Oznacza to, że ze sztuczną inteligencją, a w tym przypadku z Alexą, da się pogadać, ale nie da się z jej pomocą obsługiwać systemów auta. Mówiąc bardziej obrazowo - powie ile kosztuje paliwo na okolicznych stacjach, ale nie zmieni temperatury w kabinie.
Poza tym wnętrze Sportbacka całkowicie odwzorowuje wnętrze zwykłego Q3 - od 12,35-calowego ekranu zamiast zegarów, przez podciętą kierownicę, po dekory kokpitu.
Tu dygresja - Sportback przejął też detal, który najbardziej przeszkadza mi w ostatnim Q3 - klamkę, za którą chwyta się od spodu, a nie z góry.
Powiecie, że to detal i się czepiam, ale dla mnie to rozwiązanie jest po prostu niewygodne. Przywykłem, że łapię klamkę raczej od góry, małym, serdecznym i środkowym palcem lewej dłoni i pociągam do tyłu wypychając jednocześnie drzwi łokciem. Jeden ruch - drzwi otwarte. W Q3 tak się nie da. Chwytając za klamkę od spodu palcem wskazującym i środkowym zupełnie inaczej układam nadgarstek, nie mogę pociągnąć jej do tyłu i dołączyć ruch łokciem - muszę wykonać ruch nadgarstkiem do wnętrza kabiny i dopiero wtedy dołożyć łokieć. Może to bzdura, ale mi przeszkadzała, choć pewnie z czasem bym przywyknął.
Audi Q3 Sportback - napęd
Jak jeździ Q3 Sportback - tego powiedzieć jeszcze nie potrafię, bo przejażdżki nie było w planie prezentacji. Póki co wiadomo, że w gamie silnikowej na początku będą 3 wersje: 45 TFSI, 35 TDI i 40 TDI. W pierwszej montowany będzie silnik 2.0 TFSI o mocy 230 KM, w pozostałych - 2.0 TDI o mocach 150 i 190 KM. Z czasem ma się też pojawić wersja z hybrydą typu mild - będzie oparta na silniku 1.5 TSI o mocy 150 KM i 48-woltowej instalacji elektrycznej. Dzięki niej 1.5 TFSI MHEV ma zużywać do 0,4 l paliwa mniej, niż zużywałaby wersja bez wsparcia elektryką.
150-konne wersje będą dostępne z napędem na przednią oś, mocniejsze - z quattro. W 35 TDI quattro (pewnie typu Haldex) przewidziano jako płatną opcję.
Ile będzie kosztowało i jak będzie jeździć Q3 Sportback przekonamy się nie później niż jesienią, gdy auto trafi do salonów. Na żywo będzie można je zobaczyć podczas frankfurckich targów IAA.
Swoją drogą, to fascynujące, jak kilka drobnych zmian w stylizacji auta może wpłynąć na ogólny odbiór modelu. I sprawić, że coś, co początkowo było dość nijakie, jednak robi się jakieś. Sam się sobie dziwię, ale według mnie, jak na pięciodrzwiowego hatchbacka ze zwiększonym prześwitem i mocniej opadającą linią dachu (czyt. SUV-a coupe), Q3 Sportback wygląda naprawdę dobrze.