Oto nowe Audi SQ2. Nadchodzi zmierzch klasycznych hot hatchy
Moda na podniesione nadwozia dotarła już nawet do miłośników szybkiej jazdy. Nowe Audi SQ2 jest tak naprawdę hot hatchem z większym prześwitem.
Audi Q2 jest podobno całkiem sporym sukcesem sprzedażowym na Zachodzie. Sami przedstawiciele marki przyznają jednak, że w Polsce jakoś „nie zażarło”, czyli nie sprzedaje tak dobrze, jak powinno. Czy chodzi o kontrowersyjny (i dość odważny jak na Audi) design? Czy o cenę? Być może o wszystko po trochu. Wiadomo, że firma wiąże spore nadzieje z nadchodzącym liftingiem modelu.
Po modernizacji do gamy dołączy ciekawa wersja.
Mowa o SQ2, czyli o odmianie sportowej, która za kilka dni zostanie oficjalnie pokazana podczas salonu w Paryżu. Czegoś takiego w Q2 wcześniej nie było.
Pod maską będzie tu pracował ten sam silnik, co w modelu S3. Ma dwa litry i ładnie wyglądające parametry: 300 KM i 400 Nm. W standardzie – napęd Quattro i siedmiostopniowa automatyczna skrzynia S Tronic. Zadbano także o większe hamulce i sztywniejsze nastawy zawieszenia.
Przyspieszenie do 100 km/h ma zajmować temu autu 4,8 s. To oznacza, że S3 będzie szybsze, ale niemal niezauważalnie: o 0,2 s. Prędkość maksymalna obu samochodów została elektronicznie ograniczona do 250 km/h.
W SQ2 zmniejszono prześwit.
Z zewnątrz ta wersja wyróżnia się agresywniej stylizowanymi zderzakami czy specjalnym wzorem felg. Można ją poznać także po prześwicie zmniejszonym o 20 mm w stosunku do innych wersji Q2. W tym momencie niektórzy zaczną się na pewno zastanawiać, po co kupować sportowego crossovera, skoro wcale nie jest bardziej terenowy? Czy nie rozsądniej byłoby kupić po prostu S3? Oczywiście w tym wypadku chodzi głównie o modę i o to, co się komuś bardziej podoba. Takich aut nie kupuje się rozsądkiem…
Pamiętam też, że kiedyś jeździłem Q2 ze słabszym, 190-konnym silnikiem i byłem bardzo miło zaskoczony tym, jak ten samochód się prowadzi. Jeździ zupełnie jak dobry kompakt. Tak naprawdę trzeba by najpierw przez godzinę wchodzić jak wariat w zakręty Q2, a później robić to samo w A3, by poczuć większą różnicę. W codziennej jeździe, Q2 zachowuje się świetnie. Jestem przekonany, że SQ2 też będzie robić wrażenie. To zła wróżba dla klasycznych hatchbacków...
A co jeśli się komuś nie podoba?
Mogłoby się wydawać, że mocne, małe crossovery to nisza w niszy i SQ2 nie będzie miało konkurencji. Jeżeli jednak komuś nie pasują charakterystyczne kształty Audi, wbrew pozorom ma pewien wybór.
Najgroźniejszy rywal SQ2 również dopiero wchodzi na rynek. Mowa o BMW X2 M35i. Jego parametry są zbliżone: 306 KM, 450 Nm (tutaj Audi przegrywa), 100 km/h w 4,9 s (tutaj z kolei minimalnie wygrywa). Wbrew temu, co może sugerować nazwa modelu – bo przecież BMW M135i ma sześć cylindrów – pod maską pracuje tu dwulitrowa jednostka z turbo. Jest to pierwszy czterocylindrowy silnik opracowany przez inżynierów M Performance i przy okazji najmocniejszy tego typu w historii marki.
Z kolei schodzący Mercedes GLA 45 AMG to kompletnie szalony wóz: ma 381 KM. To sprawia, że nie do końca konkuruje z SQ2. Można się spodziewać, że gdy wkrótce zadebiutuje nowe GLA, będzie je można kupić także w nieco słabszej wersji 35 AMG. W przypadku klasy A ma ona 306 KM, w GLA zapewne będzie tak samo.
Najmocniejsze Volvo XC40 ma z kolei mniej mocy – 247 KM. To bardzo szybki wóz, ale nie ma sportowych aspiracji. Pewnym – nieco zapomnianym – konkurentem dla SQ2 może być za to Jaguar E-Pace. Można go kupić w wersji z silnikiem 2.0T o mocy 300 KM. Niestety, jego osiągi rozczarowują. 100 km/h w 6,5 s to jak na taką moc naprawdę kiepski wynik. Inni producenci dopiero zapowiadają podobne samochody. Zwłaszcza Volkswagen od kilku miesięcy "odgraża się", że stworzy T-Roca R. Zapewne z tym samym silnikiem, co w SQ2.
Póki co wygląda na to, że walka rozegra się na polu Audi SQ2 – BMW X2 M35i. Który z tych samochodów jest lepszy? To nie ma większego znaczenia – klienci i tak wybiorą ten, który im się bardziej podoba.