REKLAMA

Test: BMW X2 20i sDrive M Sport - szybki, modny i przednionapędowy

BMW X2 to odpowiedź dla tych, dla których X1 wygląda zbyt nudno. Powstało na płycie podłogowej MINI i ma nową, dwusprzęgłową skrzynię automatyczną. Czy jeździ równie dobrze, jak wygląda?

BMW-X2-1
REKLAMA
REKLAMA

BMW od kilku lat stawia sobie za cel zapełnienie każdej niszy na rynku, zwłaszcza jeśli mówimy o segmencie SUV. Nic dziwnego. Od dawna wiadomo, że klienci kochają takie samochody, a teraz mamy prawdziwy boom na małe, prestiżowe (i drogie) SUV-y. X2 jest kolejnym z nich. Bierze na celownik takich konkurentów, jak dobrze znanego Range Rovera Evoque albo nowości: Volvo XC40 i Jaguara E-Pace.

Po co powstało X2, skoro w gamie od dawna nieźle radzi sobie już X1? Otóż jest ono – zdaniem BMW – skierowane do tych, dla których „iks jedynka” jest zbyt tradycyjna i zachowawcza. Trochę na tej samej zasadzie, na której w ofercie obok X3 jest też X4, a obok X5 stworzono X6. Tyle że… X2 się od nich różni, bo nie próbuje udawać coupe. A nawet jeśli zdaniem projektantów próbuje, robi to o wiele lepiej. Mimo upływu lat, nie mogę się przekonać do garbatych tyłów „SUV-ów coupe”. X2 jest inne. I dobrze.

Design

BMW-X2-7

BMW X2 nie wygląda jak SUV. Może jest w tym trochę zasługi obecnego w testowanym egzemplarzu pakietu M Sport, ale już sama linia mocniej przypomina hatchbacka, niż SUV-a. Szczerze mówiąc myślę, że gdybym powiedział komuś, kto nie śledzi motoryzacji na bieżąco, że to nowa odsłona serii 1, mógłby uwierzyć.

Prześwit także jest nieduży jak na tę klasę i wynosi 18,2 cm. Dla porównania, Volvo XC40 ma ponad 21 cm. Ale czy to źle? BMW dobrze wie, że klienci na takie auta nie zjeżdżają z asfaltu. Zresztą w tym egzemplarzu, uzbrojonym w 20-calowe felgi, naprawdę lepiej tego nie robić.

BMW-X2-3

Ja nie jestem wielkim fanem SUV-ów, dlatego ta „hatchbackowość” X2 mnie cieszy. To bardzo udany stylistycznie samochód. Lubię jego muskularną, lekko przysadzistą sylwetkę i ciekawe detale – takie jak logo BMW na słupkach C, czy „nerki” na grillu rozszerzające się na dole. Uwielbiam też widoczny na testowym egzemplarzu lakier. Nazwano go „Pomarańczowy zachód słońca” i rzeczywiście, przed zmierzchem wygląda po prostu obłędnie. Jest warty każdej złotówki z 3089 zł, jakie kosztuje.

Wnętrze, komfort

BMW-X2-16

Również wsiadanie do X2 nie przypomina tego, co znamy z SUV-ów. Zarówno podczas wchodzenia, jak i po zajęciu miejsca za kierownicą nie czuć, że to podwyższone auto. Siedzi się jak w kompakcie… ale bardzo dobrym. BMW umie zadbać o pozycję za kierownicą. Fotel można ustawić naprawdę nisko i jest wygodny, choć może być za wąski dla tęższych osób. Kierownica świetnie leży w dłoniach i ma odpowiednią grubość.

Wygląd kokpitu to klasyka nowych modeli BMW. Bardzo podobny można znaleźć np. w 2 Active Tourer, albo w (żadne zaskoczenie…) w X1. Jest ładny i funkcjonalny. Tradycyjnie muszę pochwalić BMW za to, że nie skazuje kierowcy na obsługę wszystkich funkcji poprzez ekran dotykowy, a jedynie daje mu taką możliwość. Kto tego nie lubi, może używać dżojstiku systemu iDrive.

Jedyna uwaga w kwestii obsługi tyczy się nawigacji. Dlaczego wpisując adres w nawigację muszę za każdym razem wpisywać na początku słowo „ulica”? Zwłaszcza że czasami nie wiadomo, czy to ulica, czy aleja. Po wpisaniu tego słowa nie jest lepiej. „Ulica Piłsudskiego”? Nic z tego. Trzeba wklepywać „Ulica Marszałka Józefa Piłsudskiego”. W międzyczasie światło na skrzyżowaniu zmieniło się na zielone, z tyłu trąbią, a ja wyciągam telefon, by włączyć Google Maps.

BMW-X2-21

Na szczęście całość kokpitu jest dobrze zmontowana i nie trzeszczy, choć dolna część mogłaby być wykonana z nieco lepszego plastiku. Wadą może być nadmiar błyszczących, „fortepianowych” akcentów. Cóż, taka moda.

Jeśli chodzi o komfort, jest dobry, choć nie idealny. Zawieszenie ustawiono dość sztywno. Jest sprężyste i wystarczająco ciche. Problem stanowią 20-calowe felgi. Z ich powodu kierowca i pasażerowie są dobitnie informowani o wszelkich niedoskonałościach szosy. Studzienki, progi, dziury? Będzie bolało. Jeśli ktoś często jeździ po kiepskich drogach, niech wyda 3805 zł (tyle kosztują te obręcze) na coś innego.

Wyciszenie od szumów powietrza i silnika jest bardzo dobre. Niestety, gorzej wyciszono nadkola. Szum, który z nich pochodzi może doskwierać i to nie tylko na autostradzie.

Funkcjonalność

BMW-X2-20

BMW X2 jest mniejsze od X1. Jego wymiary to 436 cm długości, 152,6 cm wysokości i 182,4 cm szerokości. X1 jest o 7,9 cm dłuższe i o 8,6 cm wyższe. Czy to sprawia, że we wnętrzu X2 jest ciasno?

Obawiałem się tego, ale na szczęście rzeczywistość okazała się łaskawa. Mam 185 cm wzrostu i byłem w stanie usiąść „sam za sobą”. Co więcej, nie brakowało mi miejsca nad głową i to pomimo obecności szklanego dachu – choć mój wzrost jest graniczny i wyższa osoba już psułaby sobie fryzurę o podsufitkę.
Nieco gorzej było z miejscem na kolana i stopy. Tył przednich foteli X2 obłożono plastikiem. To rozwiązanie z pewnością docenią rodzice małych dzieci, które kopią w fotele przed sobą i brudzą je butami. Plastikową powierzchnię łatwiej jest czyścić. Ale jeśli z tyłu siedzi wyższy dorosły, krawędzie tego plastiku wbijają mu się w nogi.

bmw-x2-5

Bagażnik ma 470 litrów, praktyczne haczyki po bokach i duży schowek pod podłogą. Na plus.

Uwaga na słabą widoczność do tyłu po skosie. Winne są szerokie tylne słupki.

Jazda, prowadzenie, układ napędowy

bmw-x2-1

BMW reklamuje się hasłem „Radość z jazdy”, więc oczekiwałem, że X2 będzie prowadzić się co najmniej bardzo dobrze. Na szczęście się nie zawiodłem.

Na początku słowo o silniku: pod nazwą 20i kryje się dwulitrowy, doładowany benzyniak o mocy 192 KM. Taka zgodność pojemności z nazewnictwem może wydawać się w dzisiejszych czasach nietypowa.

Jednostka napędowa zasługuje wyłącznie na słowa pochwały. Zapewnia X2 dobre osiągi (7,7 s do 100 km/h), jest elastyczna i w dodatku niewiele pali. W mieście można zmieścić się w 8,5 litrów na 100 km, a w trasie da się spalić nawet o dwa litry mniej, o ile jedziemy spokojnie. To doskonałe wyniki jak na żwawy, lekko podniesiony samochód.

bmw-x2-3

W tym modelu po raz pierwszy miałem do czynienia z nową, dwusprzęgłową przekładnią BMW. Trochę się jej obawiałem. Dotychczasowa, tradycyjna skrzynia automatyczna była w autach tej marki na tyle dobra, że po prostu się bałem, że inżynierowie coś popsują. Na szczęście sie przyłożyli – nowa dwusprzęgłówka jest pozbawiona wad typowych dla wielu tego typu konkurencyjnych konstrukcji (szarpanie przy dojeżdżaniu do świateł, zwlekanie z redukcjami, brak płynności). Jest szybka wtedy gdy trzeba i nie męczy. Ale czy jest lepsza od poprzednika? Trudno to jednoznacznie stwierdzić. Może rzeczywiście pozwala na ograniczenie spalania: wspomniane wyniki mówią same za siebie.

BMW-X2-25

W kwestii prowadzenia, X2 to typowe BMW. I jest to komplement. Ten model jeździ (znowu to porównanie!) jak typowy hatchback. Jest zwarty, nie przechyla się i bardzo, bardzo długo zachowuje neutralność. Po prostu cieszy na zakrętach. Trzeba pamiętać tylko o jednym – literka „s” w sformułowaniu sDrive w nazwie modelu oznacza napęd tylko na jedną oś.

Osoby, które ostatnio nie śledziły losów marki BMW zapewne pomyślą, że chodzi o oś tylną. To błąd – już od pewnego czasu modele takie jak X1 czy 2 Active Tourer mają w bazowych wersjach napęd na przód. X2 nie jest wyjątkiem.

BMW-X2-26

Przy mocy 192 KM i napędzie tylko na przód, nie da się podczas mocnego przyspieszania uniknąć przenoszenia sił na kierownicę. Nie jest to silne ani irytujące, ale wyczuwalne. Nie nazwałbym tego wadą, ale niektórzy mogą być zdziwieni – zwłaszcza w połączeniu ze znaczkiem BMW na kierownicy. Puryści będą narzekać, ale oni zwykle nie kupują nowych aut. Czasy się zmieniają. Pora przywyknąć.

Wyposażenie

BMW-X2-23

Testowany egzemplarz miał prawie pełne wyposażenie. W jego skład wchodziły m.in.: pakiet M Sport, skórzana tapicerka, pełen zestaw asystentów jazdy, wyświetlacz Head-Up, głośniki Harman Kardon, szklany dach panoramiczny, czy nawigacja.

Trudno więc dopatrywać się tutaj jakichkolwiek braków. Czy jednak jest coś, z czego bym zrezygnował? Na pewno ze wspomnianych, 20-calowych felg. Gdybym często woził kogoś wyższego z tyłu, albo kupiłbym inne auto, albo odpuścił sobie szklany dach. Jego brak zapewne pozwoli na uzyskanie kilku dodatkowych centymetrów nad głową.

bmw-x2-2

A na czym nie warto oszczędzać? Na pewno na adaptacyjnych reflektorach diodowych. Świecą doskonale. No i na pomarańczowym lakierze.

Ceny i wyposażenie

BMW-X2-13

Bazowe X2 20i kosztuje 164 100 zł. Cena tak skonfigurowanego egzemplarza, jak testowany, to zawrotne 248 tysięcy złotych. Jeżeli ktoś nie wyobraża sobie BMW z serii X bez napędu na cztery koła, musi dopłacić jeszcze 8400 zł. To oczywiście abstrakcyjna kwota jak na samochód tej wielkości. Tyle że… w klasie premium rozmowa o pieniądzach nie ma większego sensu. Konkurenci z takim wyposażeniem kosztują podobnie.

Segment małych SUV-ów premium rządzi się swoimi prawami. Owszem, za taką kwotę można mieć np. samochód klasy wyższej. Ale kto chce takiego SUV-a, po prostu… go chce. Wyboru dokonuje się tu sercem, a nie rozumem. Dlatego ciężko też jednoznacznie stwierdzić, czy X2 jest lepsze od swoich konkurentów. Jest inne.

Największa wada:

Największa wada BMW X2 to jego ograniczona użyteczność. Nie jest zbyt praktyczne, nie przejedzie po polnej drodze, nie zapewnia możliwości spoglądania z góry na innych kierowców.

Największa zaleta:

Największa zaleta tego auta po części wynika z jego największej wady. Mowa o stylu. X2 jest mało praktyczne, ale za to ładne, stylowe i pełne ciekawych, wysmakowanych detali. To gadżet, ale… tego właśnie szukają klienci. No i dobrze się prowadzi.

Podsumowanie:

bmw-x2-4
REKLAMA

Jeśli chcesz kupić SUV-a dlatego, że to modne, a nie dlatego, że potrzebujesz jego zalet (takich jak zwiększony prześwit, czy wysoka pozycja za kierownicą) i jednocześnie lubisz prowadzić, X2 może być samochodem dla ciebie. Nie ma większości zalet typowego SUV-a, ale nie ma też jego wad.

PS Byłoby dobrze, gdyby w gamie BMW, X2 pełniło rolę „nowej Jedynki” dla tych, którzy kochają lekko podniesione auta i boją się napędu na tył, a nowa seria 1 pozostała tylnonapędowa i celowała w nieco inną grupę klientów. Szkoda, że to niemożliwe.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA