REKLAMA

Zagrałem w grę. Audi A6 e-tron wyświetliło mi ją reflektorami na ścianie

Koncepcyjne Audi A6 e-tron wyświetla grę wideo na ścianie, by umilić kierowcy i pasażerom czas ładowania auta. Zagrałem i przegrałem. 

Zagrałem w grę. Audi A6 e-tron wyświetliło mi ją reflektorami na ścianie
REKLAMA
REKLAMA

Wraz z rozwojem elektromobilności, przed kierowcami i konstruktorami coraz częściej będzie stawał pewien problem. Skoro ładowanie auta trwa dłużej niż tankowanie, załoga samochodu będzie miała więcej czasu, który trzeba jakoś spędzić. „Ocean wolnego czasu” – taką piosenkę miał kiedyś Maanam. Zależnie od szybkości ładowarki, to będzie ocean albo kałuża. Ale będzie.

Nie można w nieskończoność klikać w smartfon

Wiem, nastolatkowie powiedzą co innego – ale uznajmy, że szukamy innych rozrywek niż niekończące się przewijanie feedu w social mediach. Kawa na stacji też szybko się nudzi, poza tym nie przy każdej ładowarce można ją kupić.

Firmy samochodowe zastanawiają się więc, jak można umilić ludziom czas ładowania auta. Tesla i Volkswagen oferują gry na ekranie centralnym. A Audi wymyśliło coś innego.

Oto gra wyświetlana przez reflektory

audi a6 e-tron

Dowiedziałem się o tym pomyśle podczas pokazu prototypu Audi A6 e-tron. O dwóch samochodach koncepcyjnych, które dziś widziałem, jeszcze opowiem dokładniej. Ale teraz czas na najciekawszy element auta, które podobno w 90 proc. jest już gotową, produkcyjną „A-szóstką”.

Matrycowe reflektory LED – zresztą najcieńsze w historii marki Audi – oprócz oświetlania drogi mają też inne zadania. Potrafią wyświetlać na drodze symbole i znaki dla innych użytkowników drogi (tyle że to jest jeszcze nielegalne, Audi ponoć rozmawia z ustawodawcami w sprawie zmiany przepisów), no i potrafią… zabawiać.

Podczas pokazu, Audi A6 e-tron wyświetliło grę

Czarno-biały obraz pokazywany na czarnej ścianie był zaskakująco niezłej jakości. Futurystyczny pojazd gnał po krętej i pełnej pułapek trasie. Zadaniem gracza było takie dobieranie prędkości i skręcanie, by osiągnąć jak najlepszy czas. Grą sterowało się za pomocą pada od Xboxa, ale jeszcze nie wiadomo dokładnie, jak będzie się to robiło, gdy (i o ile) gra trafi do seryjnych, nowych A6-tek na prąd. Byłoby zabawnie, gdyby pojazdem wyświetlanym przez reflektory sterowało się tak, jak prawdziwym, czyli kierownicą i pedałem gazu.

audi a6 e-tron
REKLAMA

Lubię nowe gadżety, więc czym prędzej złapałem pada i zacząłem grać. Jak mi szło? Niezbyt dobrze. Po zakończonej rundzie pełnej zderzeń z bandami i wypadaniem w powietrze uśmiechnąłem się przepraszająco do ludzi z Audi i zaznaczyłem, że prawdziwym autem jeżdżę jednak odrobinę lepiej. Ale mogę powiedzieć, że jestem jedną z pierwszych osób na świecie, która zagrała w grę wyświetlaną przez reflektory auta. Ciekawe. A jeszcze ciekawsze jest to, co producenci wymyślą dalej. Czekam na LED-owy seans filmowy.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA