REKLAMA

Zapomnijcie o kamperze. Ten rower to ostateczny pojazd wycieczkowy

Autoblog oszalał. Pisze o rowerach. A bo to pierwszy raz?

Zapomnijcie o kamperze. Ten rower to ostateczny pojazd wycieczkowy
REKLAMA
REKLAMA

Oczywiście, że nie pierwszy raz. Pamiętacie, jak red. Barycki wybrał się na wakacje bez samochodu? Też bym tak chciał. Tylko oczywiście nie mogę zrobić tego składakiem, bo się umęczę, a poza tym nie mam na nim gdzie przymocować bagażu. No to wszedłem sobie na OLX poszukać używanych rowerów trekkingowych w dobrym stanie, na dużych kołach i na wysokiego człowieka. Na takim swoją trasę przejechał Piotr:

Wtem!!!

Uwielbiam domorosłych konstruktorów i ich pomysły, które nie znają żadnych ograniczeń. Ktoś zaczął od zakupu zwykłego roweru B'Twin z Decathlonu, wartego ok. 1300 zł, a potem ruszył z niezwykłym projektem przeróbki go na ostateczny pojazd wycieczkowy, na którym można przejechać dowolnie długą trasę bez zmęczenia – pod warunkiem, że masa zamontowanych na nim fantów nam nie przeszkadza.

Zdjęcie z ogłoszenia, fot. Bogdan

Samych lampek jest osiem na przód i osiem na tył. W nocy musi to wyglądać jak pedałująca choinka. Niesamowite. Nie aż tak niesamowite jak to, że ten rower posiada dwa uchwyty na kubki. Nigdy nie zdarzyło mi się popijać podczas jazdy rowerem, zawsze wolałem się zatrzymać i napić się jak człowiek, a nie walczyć o równowagę trzymając kierownicę jedną ręką, drugą zaś próbując trafić kubkiem do ust. No ale co kto lubi!

Zdjęcie z ogłoszenia, fot. Bogdan

Rower wycieczkowy z sześcioma rogami

Natomiast za majstersztyk uznaję kierownicę. Na górze znajduje się tzw. lemondka, to ten przyrząd na którym kładziemy sobie łokcie chcąc się trochę położyć za kierownicą roweru, ale to dopiero początek. Kierownica ma bowiem dołożone rogi, do których są dołożone kolejne rogi, a do tych rogów jeszcze następne rogi. Do tego radio (w razie gdyby ktoś miał uczulenie na wynalazek znany jako „słuchawki”), uchwyt telefon i nawigacja. A czy w telefonie nie ma nawigacji? Tak tylko pytam. Bo może jakby na przykład tych rzeczy było odrobinę mniej, a zamiast małych, niepraktycznych kuferków dać by boczne sakwy, to całość byłaby trochę lżejsza? Nie znam się na rowerach, ale tak zgaduję.

rower wycieczkowy
Zdjęcie z ogłoszenia, fot. Bogdan
REKLAMA

Rower wycieczkowy musi być ciężki

No i na przykład wskutek zamontowania tej olbrzymiej liczby gadżetów rower musi mieć dodatkową stopkę centralną zamiast pojedynczej bocznej, bo znacząco zmienił się środek ciężkości, a więc po postawieniu na stopce zwykłej, po prostu by się wywalił. Podejrzewam też, że wejście z tym rowerem do pociągu może być bardzo trudne, nie wspominając o innych sposobach jego transportu. Oczywiście nie wątpię, że wiele z tych rozwiązań jest niezwykle przydatnych. Jednak w zeszłym roku zrobiłem sobie długą wycieczkę rowerową na zwykłym rowerze miejskim, który do bagażnika miał przyczepioną sakwę, a do kierownicy – małą prostokątną torebkę. I zupełnie dobrze dawałem radę. Może po prostu nie wiedziałem, że z tym wszystkim byłoby mi wygodniej. A może, co bardziej prawdopodobne, nie dysponowałem kwotą 7500 zł na rower. Za tyle pewnie kupiłbym Kangoo z klimatyzacją. 

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA