Włoska stulatka odnowiła prawo jazdy na kolejne dwa lata. Pewnie parkuje lepiej od ciebie
Pani Candida Uderzo z Breganze skończyła sto lat i pierwsze kroki po urodzinach skierowała do szkoły nauki jazdy, w której odnowiła swoje uprawnienia.
Czy prawo jazdy powinno być przyznawane na zawsze? Czy skoro istnieje dolna granica wiekowa dla kierowców, powinna istnieć też górna? Jak częste powinny być badania lekarskie dla seniorów – i od kiedy kierowca jest już seniorem? Wreszcie – czy kierowcy nie powinni co jakiś czas przechodzić szkolenia przypominającego z przepisów? Oto pytania, jakie słychać coraz częściej, bo i liczba sędziwych kierowców na drogach rośnie. I będzie rosnąć dalej. W końcu społeczeństwo się starzeje.
Stulatka z Włoch raczej się tym wszystkim nie przejmuje
Jak podaje Polsat News w ślad za dziennikiem "Corriere del Veneto", pani Candida Uderzo, urodzona w roku 1922, właśnie odnowiła swoje prawo jazdy. Stulatka cieszy się doskonałym zdrowiem. Jak zapewnia, w szpitalu była w swoim życiu tylko raz, gdy dostała przepukliny, a jedyne tabletki, jakie zażywa, to takie na sen. Poza tym, jest w stanie czytać bez okularów. „Od zawsze lubiłam chodzić w góry, na grzyby. Ważne jest także rozmawianie z ludźmi” – tłumaczy sekret swojej dobrej formy.
Pani Candida zdecydowała się na powrót za kierownicę, by odciążyć syna, który dotychczas ją woził. Aby uzyskać ponownie dokument, musiała przejść badania lekarskie, a oprócz tego udowodnić jeszcze w szkole jazdy, że umie jeździć. Podobno pracownicy byli pod wrażeniem jej umiejętności i szybkości reakcji, a także dobrego wzroku. Dokument został starszej pani wydany na dwa lata – do roku 2024.
Teraz stulatka będzie mogła legalnie jeździć swoim białym Fiatem Pandą
Wątpię, by miała zamiar wybierać się w dalekie trasy. Większość przebiegu biała Panda drugiej generacji, widoczna na zdjęciu udostępnionym na Instagramie przez prezydenta regionu Veneto, w którym stulatka mieszka, zrobi zapewne po mieście. Jak przystało na Włochy, ulice są tam na pewno wąskie i zatłoczone, a miejsca do parkowania rzadkie i wymagające precyzji przy wjeżdżaniu.
Ale wierzę, że pani Candida da sobie radę. Byłem we Włoszech kilka razy i za każdym razem widywałem starsze panie w wysłużonych Pandach (przede wszystkim pierwszej generacji), Punto czy nawet w starym Fiacie 500, które wjeżdżały na raz w lukę, w której wydawałoby się, że zmieści się tylko rower. Pod górkę, z górki, pod kątem, na milimetry przy ścianie. To prowadzi mnie do pewnego wniosku. Jest duża szansa, że opisywana stulatka jeździ sprawniej niż wy. I ja.