Volkswagen zaprosił mnie do nowej Californii. Wygląda zupełnie inaczej niż w serialu
Hitem ostatnich tygodni jest serial Fallout, gdzie w postapokaliptycznym świecie ludzie założyli republikę New California. Ja również byłem w nowej Californii, ale troszkę innej. To najnowszy samochód Volkswagena z cenionej serii aut osobowo-mieszkalnych.
Van na co dzień i kamper na wakacje w jednym. Czy to możliwe? Volkswagen twierdzi, że tak. Nowa California jest tak jak poprzednik, połączeniem samochodu codziennego z wakacyjnym. Tym razem wóz jest jeszcze bardziej „osobowy”, ponieważ nie bazuje już na dostawczym Transporterze, a na najnowszej odmianie przedłużonego Multivana. Zatwardziali fani mieszkalnych odmian VW serii T mogą poczuć się oburzeni, ale Niemcy są pewni, że ich nowy produkt jest lepszy od poprzednika.
Grupa Volkswagen produkuje samodzielnie kampery od 2003 r.
Wcześniej za zabudowy mieszkalne była odpowiedzialna marka Westfalia, ale w nowym tysiącleciu firmę przejął jeszcze wtedy istniejący koncern Daimler-Chrysler. To uniemożliwiło współpracę z Wolfsburgiem. W VW postanowili wziąć sprawy w swoje ręce i stworzyć serię California własnoręcznie. Od tamtej pory firma zbudowała i sprzedała już 200 tys. sztuk wszystkich modeli z serii California. Wiele z nich trafiło do Polski, ponieważ - co mnie zszokowało - nasza ojczyzna jest obecnie drugim największym rynkiem, tuż za Niemcami. Nad Wisłą w zeszłym roku klienci kupili ponad 1 tys. egzemplarzy, a tegoroczne zamówienia zapowiadają podobny wynik. Nieźle, co nie?
„Cali” robi bardzo pozytywne pierwsze wrażenie, bo to po prostu fajne auto. Model będzie oferowany pod egidą marki Volkswagen Samochody Dostawcze. Auto będzie można nabyć w 6-osobowej wersji Beach, 5-osobowych Beach Tour i Beach Camper (z mini-kuchnią z tyłu), a także jako 4-osobowego Coasta i Oceana (z pełnym aneksem kuchennym po stronie kierowcy).
Nowy Volkswagen California - wymiary i silniki
Do wyboru będą silniki TDI, TSI oraz napęd PHEV z napędem na cztery koła. Podstawowy, to czterocylindrowy turbodiesel o mocy 110 kW (150 KM). Kolejny to turbodoładowany silnik benzynowy TSI wytwarzający 204 KM mocy. Nowością w modelu California jest napęd hybrydowy typu plug-in (eHybrid) o mocy 245 KM.
Pod względem technicznym, wszystkie wersje są osadzone na platformie MQB. Długość kampera wynosi 5173 mm, szerokość bez lusterek zewnętrznych to 1941 mm. Rozstaw osi to 3124 mm i Volkswagen twierdzi, że auto ma więcej miejsca na pokładzie niż w poprzednik. Na koniec wysokość. Ta wynosi 1990 mm z opuszczonym dachem, co oznacza, że California wjedzie na nowoczesne parkingi np. podziemne.
Gdy dach jest zamknięty, wysokość wnętrza to 1297 mm, ale wystarczy podnieść sypialnię oraz jej podłogę i nagle nasz domek na kołach ma aż 2108 mm pomiędzy podłogą i sufitem. Łóżko dachowe ma we wszystkich wersjach Nowej Californii wymiary 2054 na 1137 mm i jest wyposażone w materac oraz sprężyny talerzowe.
Nowa California - premiera
Wczoraj podczas światowej premiery w Berlinie miałem okazję zobaczyć nowy samochód na żywo. Pierwsze spotkanie z autem uspokoiło moje obawy - nowa California jest bardzo podobną konstrukcją do poprzednika, a zmiana platformy zasadniczo nie wpłynęła na zmianę koncepcji kabiny. Na dodatek jakość wykończenia zabudowy kempingowej bije na głowę konstrukcje budowane w małych manufakturach.
Nowa California to, podobnie z resztą jak poprzednik, tak naprawdę kilka modeli. To, czym wyróżniają się poszczególne wersje pozwolę sobie opisać redagowanymi słowami Volkswagena. Przy „zwykłym” samochodzie nie miałoby to sensu i przypominałoby cytowanie tabeli wyposażenia, ale tutaj jest inaczej - różnice pomiędzy odmianami są naprawdę spore, a każda wersja Californii to pojazd o innym zastosowaniu.
Wszystkie wersje
Gamę otwiera California Beach, czyli wersja z homologacją samochodu osobowego. Jest to zasadniczo Multivan z ręcznie unoszonym dachem. Beach oferuje sześć miejsc siedzących (2+2+2, pojedyncze fotele w drugim i trzecim rzędzie) oraz miejsce do spania dla dwóch osób pod ręcznie unoszonym dachem.
California Beach Tour to drugi poziom specyfikacji. Standardowo jest wyposażona w obracane fotele kierowcy i pasażera z przodu, dwa składane krzesełka i składany stolik, oświetlenie w unoszonym dachu (w tym lampa na „gęsiej szyi” i 45-watowe porty USB), przesuwane okna w lewych i prawych drzwiach przesuwnych oraz jednostkę sterującą kampera (ekran) w słupku C po stronie pasażera z przodu. Beach Tour ma również na pokładzie dodatkowy akumulator kempingowy (40 Ah). Ta wersja ma trzy indywidualne siedzenia z tyłu, a oparcia dwóch zewnętrznych tylnych foteli można całkowicie złożyć. Stwarza to warunki potrzebne do utworzenia dwóch dodatkowych miejsc do spania w części dziennej - na pokładzie jest dodatkowy rozkładany materac o wymiarach 1980 na 1330 mm. Beach Tour posiada homologację jako samochód osobowy.
Trzecia California to Beach Camper. Wóz posiada homologację jako samochód specjalny kempingowy. Jest ona pięciomiejscowa, ale wyposażona w kompaktową mini-kuchnię i złącze zasilania 230 V. Kuchnia z jednopalnikową kuchenką gazową, szufladą na sztućce i dodatkowym schowkiem, znajduje się w module zamontowanym na stałe w przestrzeni ładunkowej wysuwanym do tyłu przy otwartej pokrywie bagażnika.
California Coast to czteromiejscowa wersja wyposażona w dwa indywidualne fotele z tyłu, pełnoprawny aneks kuchenny po stronie kierowcy oraz dwa akumulatory hotelowe (łącznie 2 x 40 Ah). Aneks kuchenny to konstrukcja z szafkami, zlewozmywakiem i jednopalnikową kuchenką gazową. Jest również wysuwana lodówka oraz mały zewnętrzny składany stolik (który może być również używany wewnątrz lub jako przedłużenie blatu roboczego) raz dodatkowe gniazdo 230 V na zewnątrz do elektrycznej płyty grzewczej. Rozkładane „dolne” łóżko w części dziennej jest węższe niż w Beach Camperze i ma wymiary 1980 na 1060 mm, ale jest bardziej stabilne. California Coast również posiada homologację jako samochód kempingowy.
Na szczycie gamy jest model Ocean. W porównaniu z wersją Coast czteromiejscowy Ocean jest wyposażona w dodatkowe standardowe detale. Obejmują one m.in. lepszą tapicerkę, ogrzewanie foteli kierowcy i pasażera z przodu, dodatkowe ogrzewanie powietrza, duży schowek dachowy nad bagażnikiem i oświetlenie otoczenia w aneksie kuchennym. 28- litrowy zbiornik świeżej wody w modelach Coast i Ocean jest teraz o pięć litrów większy w porównaniu do poprzednika. Obie wersje mają także praktyczny zewnętrzny składany stolik (ten sam co w Coast) oraz dodatkowe gniazdo 230 V na zewnątrz do elektrycznej płyty grzewczej.
Wieść o pojawieniu się nowej Californii to ważna informacja zarówno dla chętnych na nowy model jak i na dotychczasową, schodzącą gwiazdę. Ostatnie „Cali” na bazie T6.1 zjadą z taśm produkcyjnych pod koniec maja. Z kolei czekającym na nową wersję pozostało już naprawdę niewiele czasu, bowiem samochód pojawi się w salonach jeszcze w tym roku. Najgorzej mają fani serialowej Nowej Californii, bo drugi sezon Fallouta jeszcze nawet nie powstaje.
Na sam koniec pozostaje jedynie pytanie, którą wersję wybrać?
Dla mnie to bardzo proste. Ja chciałbym, żeby moje wymarzone Cali miało co najmniej 5 miejsc siedzących oraz przynajmniej 4 do spania i dlatego wybrałbym model Beach Camper. Jeśli chodzi o napęd to cóż… jest mi obojętne - każdy z oferowanych silników jest wystarczający, a żaden nie uczyni z niego wyścigówki. Ceny, póki co pozostają nieznane tak samo jak pytanie, jak nowa „Cali” faktycznie sprawdza się w roli kampera. Żeby na nie odpowiedzieć, trzeba spędzić w niej przynajmniej jeden urlopik - np. taki jak ten w Grand Californii