REKLAMA

Typowy dzień motocyklisty na drodze. „Nie musicie mi twarzy zamazywać"

Dobrze, że trochę śniegu spadło. Może schłodzi niektórych motocyklistów, bo szaleją.

Typowy dzień motocyklisty na drodze. „Nie musicie mi twarzy zamazywać”
REKLAMA

Mam takie pytanie badawcze, czy wśród motocyklistów jest więcej niestabilnych emocjonalnie osób niż w pozostałej części społeczeństwa? A może chodzi tylko o adrenalinę i jej nagły skok, gdy ktoś zajedzie ci drogę. Poproszę psychologów społecznych o odpowiedź i zapraszam na film.

Jednoosobowy pojedynek na drodze

REKLAMA

Kanał Bandyci drogowi przynosi film z motocyklistą, który na ulicy w Szczecinie postanowił wymierzyć sprawiedliwość. Adekwatną karą wydało mu się dynamiczne złożenie lusterka i możliwość spowodowania wypadku. Według jego prywatnego taryfikatora, tyle się należy za zajechanie drogi.

Na filmie widzimy, jak motocyklista atakuje, to chyba najlepsze słowo, samochód osobowy. Podjeżdża do niego dość blisko i wymachuje jedną ręką. W pewnym momencie kierowca samochodu odbija mocno kierownicą, co mogło doprowadzić do uderzenia w zaparkowane po prawej stronie pojazdy. Motocyklista w końcu uderza w lusterko samochodu i odjeżdża, w sposób niezbyt bezpieczny dla siebie i innych uczestników ruchu drogowego.

"Nie musicie mi twarzy zamazywać"

Odnalezienie motocyklisty w sieci raczej nie było trudne, bo miał tablice indywidualne. Twórca kanału Bandyci drogowi napisał do niego i uzyskał odpowiedź. Zdaniem motocyklisty kierowca samochodu wymusił pierwszeństwo, zmieniając pas ruchu, przez co kierujący jednośladem musiał hamować, żeby uniknąć wypadku.

To bardzo możliwe, zdarza się to dość często, szczególnie jeśli motocyklista stara się być szybszym od pozostałych uczestników ruchu drogowego. To ci sami, którzy uważają, że nalepki "patrz w lusterka, motocykliści są wszędzie" umożliwią im bezpieczny slalom po pasach ruchu. Bohater filmu uważa, że jechał z prędkością 50 km/h.

Obowiązkowe badania

REKLAMA

Nie wiem, czy motocyklista jechał prawidłowo i przewidywalnie przed zajechaniem mu drogi, czy dopiero później się popsuł. I tak nie ma usprawiedliwienia dla ataku na samochód. Po czymś takim powinno się obowiązkowo kierować na badania lekarskie, że szczególną koncentracją na strefie między uszami.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-04-07T10:03:52+02:00
Aktualizacja: 2025-04-06T10:03:07+02:00
Aktualizacja: 2025-04-04T16:19:09+02:00
Aktualizacja: 2025-04-04T10:09:27+02:00
Aktualizacja: 2025-04-03T16:13:44+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA