Najszybsze auto do dowozu jedzenia. Oto niezwykła Toyota Yaris I na sprzedaż w Polsce
W tym Yarisie Wasze zamówienie z aplikacji gastronomicznej dotarłoby, zanim zdążylibyście je zamówić. Oto jeden z czterystu egzemplarzy Toyoty Yaris TS Turbo pierwszej generacji na sprzedaż w Polsce. Cena?
Niemal z okna mogę zobaczyć blok zamieszkały w całości przez dostarczycieli jedzenia z obcych krajów. Jego charakterystyczną cechą jest obecność ok. 20 Yarisów pierwszej generacji zebranych w jednym miejscu. Nie jeżdżą niczym innym, kochają tylko te małe Toyoty. Zrobiłem nawet z tego kolaż na FB:
Żaden z nich jednak nie ma nawet szans zbliżyć się rzadkością do oferowanego na eBayu Yarisa pierwszej generacji z Otwocka. To nie jest zwykły Yaris 1.0 z gazem, który wozi kebaby. To znaczy mógłby, ale nie wiem czy przy tej cenie znalazłby się aż taki ekscentryk. Jednego z czterystu sztuk Yarisa TS Turbo sprzedający wycenił na 45 500 zł. Jak za auto o mocy zaledwie 150 KM, to niemała wartość. Z drugiej strony, to nie konie mechaniczne świadczą o wartości pojazdu, wystarczy przypomnieć w jakich cenach sprzedają się Porsche 356.
Toyota Yaris TS Turbo była dostępna na rynku szwajcarskim
Standardowy Yaris TS, czyli sportowa wersja Yarisa I, miała silnik 1.5 bez doładowania o mocy 106 KM i nawet ta skromna jak na dzisiejsze czasy wartość pozwalała na całkiem niezłe osiągi. Z turbodoładowaniem moc rosła do 150 KM, co przy tej masie czyniło z Yarisa istną rakietę. Różnice wizualne w stosunku do Yarisa TS nie były duże: pojawiły się felgi z Corolli E12 TTE z kompresorem, przedni zderzak z dokładką, oznaczenie i tabliczka z numerem seryjnym. Tylny zderzak jest taki sam jak w poliftowym T-Sporcie z czarną wkładką pośrodku. Wnętrze też nie odbiega od tego z TS-a, czyli nie ma trójwymiarowych zegarów, a standardowe tarcze ze wskazówkami, i oczywiście bardziej sportowe fotele. Prawdopodobnie wszystkie Yarisy TS Turbo miały lotkę nad tylną szybą.
Ceny chyba trochę wzrosły, bo w 2016 r. ktoś wystawiał takie auto za 3500 franków szwajcarskich
Wprawdzie nie ma zdjęć, więc może było przegniłe, albo coś, ale nadal w zestawieniu z 45 500 zł żądanymi przez polskiego sprzedającego to jak za darmo. Problem w tym, że bardzo trudno ocenić wartość tego pojazdu, bo od liczby ogłoszeń o sprzedaży Yarisa TS Turbo mniejsza jest tylko liczba osób zainteresowanych zakupem takiego youngtimera. Dlatego wcale nie wykluczam, że znajdzie się chętny za tę kasę – zaryzykuję tylko, że jednak poza Polską.
Co więcej, srebrny Yaris TS Turbo to zapewne nie jest jedyne takie auto w Polsce
Sprzedający pisze, że w rodzinie mają trzy takie, ale ja znalazłem jeszcze wspaniałego czerwonego Yarisa z tablicami T0 TURBO na stronie gr-four.pl (zdjęcie z zalinkowanej strony):
Niewątpliwie to jeden z najrzadszych japońskich hot-hatchy
Zawsze tylko się zastanawiam, ile osób ma chęć tłumaczyć widzom, że to nie jest żaden Yaris 1.0 VVT-i po tuningu, tylko oryginalna i wyjątkowa wersja TS Turbo. No bo jeśliby za te same pieniądze kupić na przykład Toyotę MR2, to wszyscy będą się od razu gapić bez konieczności tłumaczenia czegokolwiek.