Tesla jednak nie była najlepiej sprzedającym się samochodem na świecie. Teraz to Toyota
Po zebraniu bardziej dokładnych danych, zmienił się lider sprzedaży nowych samochodów na świecie w 2024 r. Teslę Model Y detronizuje Toyota RAV4.

Tesla Model Y została najlepiej sprzedającym się samochodem na świecie w I kwartale 2023 r. Było to w pewnym sensie wiekopomne wydarzenie i symbol zmian w motoryzacji - pierwszy samochód elektryczny dzierżący ten dumny tytuł. Utrzymywała swój tytuł przez resztę roku, a w kolejnym, 2024 r. dalej sprzedawała się fenomenalnie. Kolejne rankingi oparte o dane zebrane ze statystyk na większości rynków motoryzacyjnych, wykazywały że została liderem sprzedaży przez cały rok - przykładowo, według portalu Statista.com zajęła pierwsze miejsce na planecie, z 1,09 mln egzemplarzy dostarczonych do klientów. Jednak teraz, biorąc pod uwagę nowe dane zebrane przez Felipe Munoza z brytyjskiej firmy analitycznej JATO Dynamics, okazuje się że prawda jest nieco inna.
Już nie Tesla, tylko Toyota
Okazuje się, że Tesla Model Y została zdetronizowana przez Toyotę RAV4:
Dane przedstawione przez Munoza są jak dotąd najdokładniejszymi, jakie możemy poznać - pochodzą ze 153 rynków i są sumą ok. 99 proc. całej światowej sprzedaży samochodów. SUV Toyoty znalazł nabywców, czyli ok. 2 tys. więcej niż amerykański elektryk, co daje wynik lepszy o 0,16 proc. Co ciekawe, według wielu innych statystyk (jak np. wspomniane Statista.com), popularna "ravka" znajdowała się dopiero na najniższym stopniu podium, podczas gdy po piętach Tesli deptała jej siostra Corolla - choć tu różnice mogą wynikać z łączenia wyników Corolli i Corolli Cross, co często robią analitycy.
Owszem, daje to pewien margines błędu i gdyby zebrać dane ze 100 proc. światowego rynku, mogłoby ulec kolejnej zamianie. Z drugiej strony - ciężko sobie wyobrazić, że na Wyspach Świętego Tomasza i Książęcej, czy w Saharze Zachodniej aż tyle ludzi kupowało Teslę Model Y.

Co ciekawe, obydwa modele łączy pewna rzecz, która powinna wpłynąć negatywnie na ich sprzedaż - obydwa były w 2024 r. u kresu swojej rynkowej kariery. Na początku 2025 r. Tesla przeszła głęboki lifting, co było zresztą ogłaszane dużo wcześniej, zaś RAV4 jest na rynku na tyle długo, że w przyszłym roku otrzyma zupełnie nową generację. Nie miało to większego wpływu na sprzedaż Toyoty - a nawet, japońskie auto osiągnęło najlepszy wynik dla swojej obecnej generacji. Jednakże w przypadku Tesli, wieści (i większe wyczekiwanie na lifting) faktycznie mogły wpłynąć na sprzedaż.


Więcej o Tesli przeczytasz tutaj:
Najważniejsze przyczyny tej zmiany są wszystkim znane
Lifting, czy nie lifting, wiemy że największe szkody sprzedaży Tesli wyrządził jej prezes. Elon Musk, który niegdyś odważnie zapowiadał, że Model Y może być kiedyś liderem światowego rynku, teraz jest odpowiedzialny za to, że tak się nie dzieje.
Choć już wcześniej Elon Musk miał nie tylko fanów ale i grupę zagorzałych przeciwników, to 2024 r. był pod tym względem szczególnie trudny. Postanowił zaangażować się w politykę, współpracując z administracją kontrowersyjnego prezydenta Donalda Trumpa. W miarę upływu roku konsumenci odwrócili się od Tesli, nie tylko w USA, ale także w innych krajach na całym świecie, którym nie podobały się próby Muska wtrącania się w politykę, czy publiczne wystąpienia na których wykonywał niejednoznaczne gesty, czy głoszenie wielu co najmniej kontrowersyjnych wypowiedzi.
Spowodowało to protesty przeciwko firmie, a także falę wstydu wśród właścicieli - z naklejkami "kupiłem to, zanim Elon zwariował" na czele. Musiało się to oczywiście przełożyć na sprzedaż - od ok. połowy ubiegłego roku, kiedy Tesla zaczęła odnotowywać pierwsze słabsze kwartały dostaw, jakie kiedykolwiek miała od czasu powstania firmy, kolejne spadki osiągały tylko coraz większy poziom.
Mamy już ponad połowę roku 2025 r. i ciężko oczekiwać podobnych wyników, co w roku ubiegłym - oczywiście ciężko w ogóle bawić się w jasnowidza Jackowskiego i powiedzieć co będzie liderem za ten rok, ale biorąc pod uwagę, że RAV4 czeka na swojego następcę, Model Y jest już po liftingu, a Muska nie ma przy Trumpie, nie możemy wykluczyć sytuacji, kiedy Tesla wróci na szczyt. Lecz to, jak szybko ekscesy Muska zostaną zapomniane, pozostaje kwestią otwartą.