Prestiż w standardzie. Jest już polski cennik nowej Toyoty Highlander
Żeby nie było – ten prestiż w standardzie to wymyśliła Toyota w komunikacie prasowym, nie ja. Ale dobrze brzmiało.
Żeby być precyzyjnym, to Toyota wymyśliła wręcz w prasówce „luksus w standardzie”, ale to już nie przeszło mi przez klawiaturę.
Do rzeczy - nowa Toyota Highlander startuje w Polsce od 231 900 zł.
I jest to kwota, jaką trzeba zapłacić za Toyotę Highlander w wersji Prestige, co w oczywisty sposób wskazuje, z kim będzie rywalizować ten samochód.
Do wyboru będzie też wersja Executive, którą na start wyceniono na 267 900 zł. Obie odmiany wyposażono przy tym w dokładnie ten sam układ napędowy, czyli 2.5 Hybrid Dynamic Force o mocy 246 KM (8,3 s do setki), połączony z napędem na obie osie i przekładnią e-CVT.
Toyota Highlander – wyposażenie standardowe
Przy 231 900 zł na start oczywiście biedy nie ma. Wersja prestiż bez dopłaty oferuje m.in.:
- automatyczną klimatyzację trójstrefową z opcją wykrywania liczby pasażerów
- bezkluczykowy dostęp do samochodu
- LED-owe światła dzienne i główne
- 20-calowe felgi
- skórzaną tapicerkę z perforacją
- rolety szyb w drugim rzędzie (manualne)
- elektrycznie unoszoną klapę bagażnika
- podgrzewaną przednią szybę i przednie fotele
- Android Auto i CarPlay
- system wykrywania przeszkód
- kamerę cofania z systemem czyszczenia
Executive dokłada do tego:
- lusterko wsteczne z kolorowym wyświetlaczem
- bezdotykowo otwieraną klapę bagażnika
- system kamer 360 stopni
- HUD
- elektrycznie sterowany dach panoramiczny
- podgrzewane skrajne miejsca tylnej kanapy
- wentylowane przednie fotele
- system audio z 11 głośnikami
- system multimedialny Toyota Touch z wyświetlaczem 12,3"
- nawigację
Obie wersje są przy tym w standardzie 7-miejscowe.
Toyota Highlander - pakiety i dodatki
To Toyota, więc wiele tego nie ma. Do wyboru są:
Pakiet Tech dla wersji Prestige - 20 000 zł (!):
- system multimedialny Toyota Touch 2 z ekranem 12,3"
- nawigacja
- system audio z 11 głośnikami
- wentylowane przednie fotele
Pakiet Style dla obu wersji - 3900 zł (normalnie 4900 zł):
- stopnie boczne
- chromowana listwa bagażnika
Pakiet Transport dla obu wersji - 4900 zł (normalnie 5900 zł):
- bagażnik dachowy
- hak holowniczy
Pakiet Box dla obu wersji - 3200 zł (normalnie 3900 zł):
- bagażnik dachowy
- box dachowy Thule Motion 460 l
Pakiet Bike dla obu wersji - 2200 zł (normalnie 2900 zł):
- bagażnik dachowy
- dwa uchwyty rowerowe
Pakiet Cargo dla obu wersji - 500 zł (normalnie 900 zł):
- pozioma siatka bagażnika
- wykładzina bagażnika
Do wyboru jest przy tym 8 lakierów, z czego bez dopłaty można wybierać między czarnym, szarym a srebrnym (a to niespodzianka). Felg nie możemy wybierać, bo jest po jednym komplecie dla każdej wersji (zawsze 20"). Wybrać możemy za to kolor tapicerki - zarówno w odmianie Prestige jak i Executive możemy się zdecydować na wariant czarny albo beżowy. Choć Toyota twierdzi, że to szary.
Konkurencja?
I tutaj będzie ciekawie, bo Toyota Highlander to przedstawiciel niezbyt licznego w Polsce i całej Europie segmentu bardzo dużych (4950 mm długości, rozstaw osi 2850 mm) SUV-ów, ale raczej pozbawionych prestiżu. Żeby było jasne, jak duży jest Highlander, przypomnę tylko, że nie taka mała (i opcjonalnie też 7-miejscowa) Skoda Kodiaq ma zaledwie 4697 mm długości i rozstaw osi równy 2791 mm. Mało tego – z zewnątrz Highlander jest większy nawet od BMW X5.
Kto więc będzie rywalizował z gigantem Toyoty? Teoretycznie można tutaj wstawić nową Kię Sorento, ale jest ona krótsza o prawie 14 cm (4810 mm) i ma o kilka centymetrów krótszy rozstaw osi (2815 mm). Do tego układ hybrydowy składa się z mniejszego silnika benzynowego (1,6 l), a ofertę uzupełnia jednostka... wysokoprężna. Dodatkowo Sorento na start jest zauważalnie tańsze - najtańsza odmiana kosztuje 157 900 zł, natomiast najdroższa - 215 900 zł.
Ewentualnie można też próbować zestawiać Highlandera z równie amerykańskim Fordem Explorerem, choć w tym porównaniu do Explorer jest większy (o niecałe 10 cm), a do tego mocniejszy i szybszy. Z drugiej strony - Explorer startuje od 366 000 zł, a to o ponad 100 000 zł więcej niż bazowa Toyota Highlander.
Bardziej więc prawdopodobne, że Toyota Highlander będzie po prostu podbierać klientów mniejszym modelom SUV-ów, które ktoś zdecyduje się doposażyć - cennikowo - do poziomu około 200 000 zł. W końcu dlaczego nie dołożyć wtedy jeszcze trochę i mieć hybrydę z dużym (jak na dzisiejsze czasy) benzynowym silnikiem i hybrydowym układem napędowym? Może nawet uda się podebrać trochę klientów markom premium? Zobaczymy już niedługo.