REKLAMA
  1. Autoblog
  2. Samochody używane

Sprzedający nie chce się przyznać, co to za terenówka. Ale my wszystko wiemy…

W ogłoszeniu nie jest napisane, jaki dokładnie samochód terenowy został wystawiony na sprzedaż. Ale czy TA TAnia terenówka jest warta uwagi?

27.06.2018
7:01
Tata-Safari-3
REKLAMA
REKLAMA

Nie wiem, czy zdarzyło wam się kiedyś wpisać w wyszukiwarce MotoAllegro czy OLX samo słowo „Motoryzacja”. Wychodzi masa różnych samochodów z takim tytułem aukcji lub ogłoszenia. Sprzedający nie piszą marki, modelu, rocznika ani nawet żadnego „jedyny taki, zobacz!” czy „ZAREJ FULL VOLL BEZWYP”, tylko samo „Motoryzacja”. Wielokrotnie wystawiałem auta na sprzedaż i nie mam pojęcia, jak można to zrobić. Przez pomyłkę na pewno nie, ponieważ proces dodawania ogłoszenia jest prosty i przejrzysty. Ale jak widać zdarza się, ktoś pewnie i tak na to trafia.

To ogłoszenie z OLX jest trochę inne.

Tata-Safari-1

Jego tytuł to „Terenówka 1.9 TDI 160 tys 2razy 4x4 sprawne klimatyzacja moge zamienic”. Już jest bardzo rasowo. Gdy klikniemy i przeczytamy opis, rasowość aż wypływa z naszego monitora.

Mamy tutaj następujące zdanie: „2 razy 4x4 szybki i wolny sprawne blokadę mostu”. O co chodzi? Ten samochód wcale nie ma ośmiu kół, sprzedający prawdopodobnie nie ma też zamiaru podkreślać, że można jeździć nim i szybko i wolno. Ma raczej na myśli, że jest tu i bieg szosowy i reduktor.

Po drodze jest jeszcze kilka ciekawych zwrotów. Ale nigdzie nie ma wymienionej marki auta.

Tata-Safari-4

Kształt tego auta może niektórym coś mówić, ale wcale nie musi. Pod maską pracuje tu – przynajmniej według sprzedającego – silnik 1.9 TDI, ale to nie jest produkt koncernu Volkswagena. Nie miałem zielonego pojęcia, co to może być! W końcu marka nie tylko nie jest wymieniona w opisie, ale i z auta zdjęto znaczki, a sprzedający nie sfotografował kierownicy, gdzie zapewne widnieje logo. To naprawdę trudna zagadka – niemal tak, jak trudne jest zjedzenie bardzo pikantnej indyjskiej potrawy albo zorganizowanie wyprawy mającej na celu oglądanie dzikich zwierząt w Zabrzu albo w Białowieży.

Na szczęście mój Tata zna się na samochodach.

Tata-Safari-2

Zapytałem go więc, co to może być. Głowił się dłuższą chwilę i oglądał zdjęcia, aż w końcu powiedział mi, że to model pierwszej generacji, produkowany od 1998 roku. Był konkurencją – choć niezbyt groźną – dla Hyundaia Gallopera czy nawet Toyoty Land Cruiser. Był oparty na ramie i mógł mieć pod maską silnik benzynowy 2.1 lub kilka różnych diesli, w tym 2.0 od Peugeota. Ale jeżeli w tym egzemplarzu rzeczywiście zamontowano silnik 1.9 TDI, to musiał być to wynik inwencji któregoś z właścicieli.

REKLAMA

Cena tego egzemplarza to 6300 zł. Doceniam, że sprzedający napracował się, by nie wymienić marki – z obawy, że to wystraszy kupującego (tak, jakby nie była wymieniona w dowodzie rejestracyjnym). Ale niestety, mój Tata rozpracował go i ustrzelił, niczym bawoła na Safari.

Zdjęcia z OLX pobrane w ramach dopuszczalnego prawa cytatu. Prawa autorskie należą do ich wykonawcy.
REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA