Szansa na niezwykłe Yugo. Miało podbić Europę i USA
Samochody ze wschodu Europy dłużej broniły się przed zastąpieniem przez nowy model. Czy to kwestia innego powietrza? A może gospodarczej degrengolady? Nieważne. Istotne, że można kupić stare auto, tyle że wyprodukowane około 2010 roku.

Jest to Yugo Florida - samochód u nas mało znany, a w tej wersji zupełnie niespotykany. "Tej wersji", czyli Florida In, ostatniej inkarnacji tuż przed zjazdem do zajezdni. Ogółem, model ten produkowano do 2008 roku, czyli wszystko wskazuje na to, że jest to ostatni rok modelowy Floridy. Łącznie trwało to przez… 20 lat. Nie liczcie jednak na to, że przez ten czas powstało kwadrylion egzemplarzy.
Przez 20 lat wyprodukowano niespełna 30 tysięcy egzemplarzy
Konkretnie, jest to liczba 29 950 egzemplarzy. Pułap ten jest daleki od pierwotnych założeń, ponieważ koncern Crvena Zastava widział w modelu Florida szansę na podbój Zachodniej Europy i planował roczną produkcję na poziomie kilkudziesięciu tysięcy egzemplarzy. Plany sięgały nawet za Ocean Atlantycki, bo na rynku amerykańskim gdzie sukces na miarę swoich możliwości odniósł mniejszy model Koral. Brzmi nieco groteskowo, ale projekt Floridy naprawdę był, jak na tamte czasy, nowoczesny i dotrzymujący kroku konkurencji. Do tego opakowany w nadwozie z włoską metką, projektu Giorgio Giugiaro.
Ambitne plany zniweczyła wojna w Jugosławii
Sprawy od samego początku nie szły po myśli producenta, ale wszystko jakoś żarło i Yugo Florida nawet całkiem przyzwoicie radził sobie za granicą, m.in. w Wielkiej Brytanii (gdzie sprzedawano je pod nazwą Sana). Tymczasem, na początku lat 90. w macierzystej Jugosławii wybuchła wojna, co na przestrzeni kolejnej dekady całkowicie zniweczyło ambitne plany. Zakłady Crvena Zastava w wyniku międzynarodowych sankcji zostały pozbawione czerpnia od poddostawców, o zaprzestaniu eksportu nie wspominając. Plany podboju USA nigdy się nie ziściły - nie zdążono sprzedać tam nawet jednej sztuki. Smutną pointą działań wojennych było zbombardowanie fabryki w Kragujevac, przez co produkcja stanęła całkowicie. Do tego momentu wszystkie samochody składano ad hoc, z tego co akurat leżało na podłodze.
Yugo Florida In to ostatnia próba powstania z kolan
Po odgruzowaniu zakładów produkcyjnych, w 2001 roku wskrzeszono dotychczasowe modele w odświeżonym, quasi-nowoczesnym wydaniu. Do nazw handlowych dodano oznaczenie “In”. Taki Polonez w wersji Plus, tylko z innej części kontynentu.
Ogłoszenie jest do zobaczenia pod TYM linkiem
Sprzedawane auto pochodzi prawdopodobnie z samego końca produkcji, ponieważ według ogłoszenia zostało zarejestrowane w 2009 roku. Florida In różni się znacznie od oryginalnej Floridy, acz głównie za sprawą dodatkowych plastikowych paneli nadwozia. Pod spodem i w środku jest to prawie to samo auto, co w 1988 roku. Według słów właściciela, egzemplarz został sprowadzony do Polski bezpośrednio z Serbii w 2015 roku, jeździ więc po naszych drogach już równo dekadę.

Cena sprawia wrażenie dosyć wysokiej, ale z drugiej strony, nie ma jej zupełnie z czym porównać.
Yugo Florida miała polski epizod
W latach 90., za sprawą łódzkiej firmy Damis, samochód był oficjalnie montowany i sprzedawany w Polsce, podobnie jak i kilka innych “głupich” produktów z Bloku Wschodniego.


W tej chwili kojarzę w Warszawie trzy sprawne sztuki, z czego jedna z nich parkuje u mnie w garażu. Ogółem, jeżeli w ogóle można mówić o jakimkolwiek masowym występowaniu, najłatwiej w Polsce spotkać “średnią” Floridę z epoki Damisu. Mój egzemplarz pochodzi z przełomu lat 80. i 90., a więc pierwszych lat produkcji. Ma zupełnie inną tablicę przyrządów, z charakterystycznymi pionowymi przełącznikami przy kapliczce zegarów. Późniejsza Florida była ich już pozbawiona na rzecz klasycznych przycisków.

Florida In reprezentuje natomiast ostatnią epokę, już w XXI wieku. Na przykładzie tych trzech egzemplarzy można stworzyć lokalne muzeum.
Ciekawe, ile osób by przyszło?







































