Ta Skoda Octavia ma niemal milion kilometrów przebiegu i wszystko z nią w porządku
Irlandzcy youtuberzy zabrali Octavię II z dużym przebiegiem do serwisu. Mechanik nie był ani trochę zdziwiony. Skody lubią robić wielkie przebiegi, zwłaszcza z 1.9 TDI pod maską.
Dla niektórych wizja przejechania niemal miliona kilometrów w jednym samochodzie (a już w Skodzie zwłaszcza…) brzmi jak tortura. Inni wychodzą z założenia, że samochód to po prostu narzędzie do przemieszczania się, więc nie ma sensu go zmieniać, dopóki działa. Na jednym z irlandzkich kanałów na Youtube pojawił się niedawno film, w którym pokazana została Skoda Octavia drugiej generacji z 2007 roku przebiegiem 940 000 kilometrów. Zabrano ją do ASO, a mechanik nie był specjalnie zdziwiony jej przebiegiem i stwierdził, że każdy prawidłowo serwisowany samochód jest w stanie przejechać równie dużo.
Szczerze mówiąc, sam film jest słaby.
Nie pokazano samochodu zbyt dokładnie, więc trudno ocenić, czy przebieg zrobił na nim wrażenie. Widać jedynie, że pojawiło się przetarcie na boczku drzwiowym, w miejscu, w którym kierowca trzyma łokieć (to standard w każdej Octavii II), a na kierownicę nałożono pokrowiec. W momencie, gdy prowadząca z przejęciem tłumaczy, że samochód ma 11 lat, więc nie ma ekranu dotykowego ani Bluetooth, bo wtedy nie było smartfonów, parsknąłem śmiechem. Po chwili zrobiłem to znowu, bo zaczęła się zachwycać, że Octavia ma elektrycznie sterowane szyby.
To nie jest pierwsza „słynna” Skoda z dużym przebiegiem.
To bardzo ciekawe, że Skoda jako jeden z niewielu producentów lubi podkreślać, że jej samochody robią duże przebiegi. W 2013 roku marka chwaliła się wynikiem pana Petera Kirchhoffa, który swoją Fabią pierwszej generacji dobił do miliona kilometrów. Zorganizowano mu wycieczkę do fabryki, gdzie otrzymał oficjalne gratulacje od pracowników centrali. Warto dodać, że licznik w Fabii po przekroczeniu miliona zaczyna pokazywać tylko kreski, więc pan Kirchhoff musiał kupić sobie drugi, dodatkowy. Reszta wozu działała normalnie, a sprzęgło, skrzynia biegów, silnik i wydech nadal były fabryczne.
Jeszcze ciekawszą rzecz zrobiła Skoda Polska.
Swego czasu dawała dziennikarzom możliwość przetestowania Fabii pierwszej generacji – ale nie nowej, tylko takiej z przebiegiem… 1,25 miliona kilometrów. Wszystko po to, by udowodnić, że to nadal zupełnie normalny samochód. Chyba się udało, bo opinie tych, którzy jeździli, były dobre.
Ostatnio znana stała się także Octavia pierwszej generacji kupiona przez redaktorów brytyjskiego portalu CarThrottle. Miała przebieg 695 000 km. Najpierw zabrano ją do serwisu, gdzie dokładnie sfilmowano, jak taki przebieg wpływa na kondycję silnika. Później, po wymianie niezbędnych części, Octavia pokonała trasę z Londynu na tor Nurburgring w Niemczech… na jednym tankowaniu.
Wszystkie te auta miały pod maską legendarny silnik 1.9 TDI.
Aż chciałoby się powiedzieć, że „kiedyś to były silniki” i teraz już takich nie robią. Swoją drogą, ciekawe, ile samochodów jeżdżących po polskich drogach też osiągnęła rekordowy przebieg, ale obyło się bez szampana i gratulacji od centrali, bo kilka lat temu handlarz cofnął licznik na 196 tysięcy kilometrów…