REKLAMA

Plastik lepszy od aplikacji. Tanie paliwo łatwiej dostępne dla tych, którzy wolą tradycyjne karty

Promocja na paliwo Orlenu może nie pozwala na gigantyczne oszczędności, ale za to sprawia drobne kłopoty wielbicielom cyfrowych rozwiązań. Od 1 lipca właściciele plastikowych kart będą mieli łatwiej, korzystający z aplikacji dalej będą mieli lekko pod górę.

promocja na paliwo Orlenu
REKLAMA
REKLAMA

Zaoszczędziłem dziś 13 zł korzystając z kodu rabatowego Orlenu, o czym poinformowała mnie pani w kasie. Problem pierwszego świata, jaki widzę, jest taki, że w ogóle przy tej kasie musiałem się pojawić. Po drodze do płatności napotkałem jeszcze inne kłopoty i nie byłem jedyny. Od 1 lipca ma być łatwiej, ale nie wielbicielom szybkiej obsługi przy pomocy aplikacji.

Promocja na paliwo z Orlenu - o co chodzi?

Chyba już wszyscy o tym słyszeli, ale przypomnę w skrócie. Można zaoszczędzić 30 gr na każdym zatankowanym litrze paliwa, a taką operację można powtórzyć do końca wakacji trzy razy w każdym z dwóch wakacyjnych miesięcy. Jak ktoś ma spory bak, może zaoszczędzić 90 zł. Posiadacze Karty Dużej Rodziny zaoszczędzą 10 groszy na litrze więcej. Początkowo padł blady strach na wielbicieli tradycyjnych rozwiązań, bo niosła się wieść, że trzeba mieć aplikację Vitay na telefonie, żeby skorzystać z rabatu.

Brak aplikacji da się jednak obejść, choć trzeba być zarejestrowanym uczestnikiem programu Vitay. Po zalogowaniu się przez stronę do programu Vitay można wydrukować kupon zniżkowy. Kod z kuponu oraz kod programu Vitay trzeba okazać kasjerowi, co wyklucza korzystanie z innego udogodnienia.

13 zł albo Orlen Pay

Cenię możliwość płacenia za paliwo przy dystrybutorze przy pomocy aplikacji Orlen Pay (to inna aplikacja niż Orlen Vitay, choć można połączyć konta). Skanuje się kod QR, płaci dzięki wcześniej przypisanej do konta karcie, a faktura za paliwo wędruje na maila. Nie trzeba wchodzić do środka sklepu, stać w kolejce, ulegać pokusie zakupu kawy i hot doga, można zatankować i praktycznie od razu odjechać. Lecz nie wtedy, gdy chce się skorzystać z rabatu na paliwo. Regulamin promocji wyklucza płacenie z Orlen Pay.

Żeby skorzystać z rabatu, trzeba się pofatygować do kasy, bo kasjer przecież musi zeskanować kod z kuponu i wirtualnej karty. Tak musiałem zrobić dzisiaj i udało mi się lekko przyblokować kolejkę. Choć złości za moimi plecami nie było, bo inni też się zblokowali.

Aplikacja Vitay przeżywa trudne chwile

Krążyła plotka, że posiadacze telefonów z systemem Android napotykają kłopoty z aplikacją Vitay. Pocieszę ich, ci z system OS również nie cieszyli się poprawnym działaniem aplikacji. Wczoraj, gdy aplikacja na moim telefonie nie działała, odpuściłem, dziś postanowiłem się nie poddawać. Aplikacja nie chciała ruszyć poza stronę startową, co uniemożliwia dotarcie do kodu z rabatem. Krótka porada: wystarczyło usunąć aplikację i zainstalować ją ponownie. Człowiek za mną w kolejce miał ten sam kłopot, więc tak naprawdę nie zablokowałem kolejki. Po reakcji kasjerki widziałem, że aplikacja wcale nie musi sprawiać kłopotów, żeby sprawić kłopot... System korzystania z rabatu nie jest zbyt zrozumiały dla osób, które nie korzystają z telefonu w innym celu niż do wykonywania połączeń telefonicznych. Od lipca wielbiciele fizycznych rozwiązań będą mieli łatwiej.

Od lipca rabat z plastikową kartą Vitay

Dziś natrafiłem na taką informację, że od lipca zasady promocji zmienią się na prostsze. Regulamin promocji się jednak nie zmienia, jest w nim po prostu zapis, który brzmi tak:

Posiadacze plastikowej karty nie będą musieli dodatkowo okazywać kuponu rabatowego do zeskanowania. Omija ich więc operacja logowania się na własne konto przez stronę internetową programu w celu pozyskania kuponu. Ma być łatwo i prosto, podajesz kasjerowi kartę Vitay a rabat zostaje od razu naliczony.

A co z rabatem przez aplikację?

REKLAMA

Zasady pozostają tu takie same. Można pokazać kasjerowi wirtualną kartę Vitay, ale wciąż trzeba pokazać też kod z kuponu. Osobom przyzwyczajonym do płacenia z Orlen Pay konieczność pokazania dwóch kodów chyba już nie robi dużej różnicy. I tak muszą już podejść do kasy, jeśli chcą rabat, gdzie bez problemu da się zwiększyć swój rachunek o zaoszczędzone kilkanaście zł. Chyba że aplikacja dalej będzie mocno obciążona, wtedy najlepiej sprawdzą się tradycyjne rozwiązania i ci co chwalili łatwość korzystania z aplikacji, nagle zapragną plastikowej karty.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA