REKLAMA

Postawił dwóch policjantów i fotoradar. Hamowałem z piskiem opon

Wybrałem się do Bukowiny Tatrzańskiej, żeby naładować akumulatory, a przy okazji zobaczyłem nietypową instalację, która sprawia, że kierowcy panicznie wciskają hamulec.

Postawił dwóch policjantów i fotoradar. Hamowałem z piskiem opon
REKLAMA

Podobnie jak tysiące Polaków wybrałem się w góry, żeby odpocząć od technologii, internetu i wiecznego zabiegania. Ta sztuka mi się udała, a przy okazji zobaczyłem nietypową instalację, która dała mi do myślenia. Kierowcy jadący z Bukowiny Tatrzańskiej w kierunku Zakopanego w pewnym momencie gwałtownie hamują. Nie wiedziałem dlaczego, dopóki nie podjechałem bliżej. Moim oczom ukazała się nietypowa instalacja artystyczna, która wygląda jak zmasowana kontrola policyjna.

REKLAMA

Postawił w podwórku dwóch policjantów i fotoradar. Kierowcy się go boją

Na początku zauważacie, że coś jest nie tak, bo widzicie dwie sylwetki w żółtych kamizelkach, stojące obok zaparkowanego samochodu.

Działa gadzi zmysł, ukryty gdzieś w głębi mózgu - ten pierwotny system wykrywania zagrożenia, dzięki któremu przetrwaliśmy jako ludzkość. Odruchowo naciskacie na hamulec, mimo że wcale nie przekraczacie dozwolonej prędkości.

Zbliżacie się i widzicie podniesioną rękę z lizakiem, ale coś się nie zgadza.

Podjeżdżacie bliżej i widzicie, że padliście ofiarą podłego żartu - to nie policjant, tylko dwa manekiny w kamizelkach i czapkach, a za nimi jest jeszcze atrapa fotoradaru.

Z bliska widać, że jest to dosyć amatorskie, ale z daleka robi piorunujące wrażenie. Efekt jest osiągnięty - kierowcy zwalniają, ale musimy sobie odpowiedzieć na jedno pytanie.

Czy to jest w ogóle legalne?

Oczywiście, bo przecież nie ma przepisów, które zabraniają umieszczać we własnym ogródku instalacji artystycznych. Nie znajdują się w pasie drogowym, więc nie ma powodów do jej demontowania. Czy powoduje zagrożenie w ruchu drogowym, bo kierowcy gwałtownie hamują? Gdyby mieli przepisowe 50 km/h na liczniku, to nie musieliby w ogóle używać hamulca.

Instalacja sprawia, że każdy odruchowo zerka na licznik, żeby sprawdzić prędkość i wręcz ma pozytywny wpływ na bezpieczeństwo ruchu drogowego w okolicy. W pewnym momencie polskie ustawodawstwo poszło za daleko i za bardzo na rękę piratom drogowym. Fotoradary muszą być specjalnie oznaczone, przez co wszyscy wiedzą, gdzie można przycisnąć, a gdzie trzeba zwolnić. Pewnym zaskoczeniem mogą być kontrole policyjne, ale z racji rzadkości ich występowania, to większym zaskoczeniem jest to, że w ogóle się taką widzi, niż to, że dostało się mandat. Dlatego trudno mi krytykować pomysłowego górala. Brakuje mi tylko stoiska z oscypkami za posesją, bo skoro już ktoś zwolnił, to może od razu wstąpić na zakupy.

REKLAMA

Więcej o fotoradarach przeczytacie w:

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-11-12T18:10:18+01:00
Aktualizacja: 2025-11-12T13:43:47+01:00
Aktualizacja: 2025-11-12T10:03:01+01:00
Aktualizacja: 2025-11-11T10:54:03+01:00
Aktualizacja: 2025-11-11T10:30:00+01:00
Aktualizacja: 2025-11-10T16:33:12+01:00
Aktualizacja: 2025-11-10T11:08:12+01:00
Aktualizacja: 2025-11-09T10:00:00+01:00
Aktualizacja: 2025-11-09T09:00:00+01:00
Aktualizacja: 2025-11-08T14:00:00+01:00
Aktualizacja: 2025-11-08T11:59:00+01:00
Aktualizacja: 2025-11-08T11:00:00+01:00
Aktualizacja: 2025-11-08T09:00:00+01:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA